Z życia - Strona 45
„Kilka dni temu zaprosiłem rodzinę do wykwintnej restauracji. Co mogło pójść nie tak? Odpowiedź brzmi: wszystko! Nie przypuszczałem, że najem się wstydu... Czy kiedyś będę wspominał to wszystko z uśmiechem na ustach? Na ten moment ciężko powiedzieć. Też przez to przechodziliście? Błagam, powiedzcie, że to minie!”
Śr. 21 lutego
"Zawsze mam z nim problemy. Podważa każdą moją decyzję dotyczącą dzieci, a to ja wychowuję syna i córkę, on ostatnio nawet się z nimi nie widuje. Dzieci były u niego pół roku temu, choć ma ustalone kontakty w taki sposób, że może ich zabierać na cały weekend raz na dwa tygodnie. Mam wrażenie, że ma frajdę z tego, że robi mi pod górkę. Szkoda, że nie rozumie, że tym sposobem odbiera dzieciom wiele możliwości. Ostatnio powiedziałam mu, że po raz kolejny zrujnował ich marzenia. Jego odpowiedź mnie zszokowała".
Śr. 21 lutego
"Moja teściowa to prawdziwa księżniczka. Ostatnio mówiła, że jest chora i narzekała, że ma brudno w domu. Poszłam jej na rękę i całą sobotę u niej sprzątałam. Zrobiłam generalne porządki. Teraz tego żałuję, bo teściowa uznała, że teraz to mój obowiązek i mam do niej przychodzić raz na dwa tygodnie, a najlepiej raz na tydzień i sprzątać".
Śr. 21 lutego
"Moja synowa to bardzo oryginalna kobieta. Ja to szanuję, naprawdę bardzo ją lubię, ale są pewne granice. Swojego synka nazwała psim imieniem. Kiedy o tym usłyszałam, byłam w szoku. To imię nie mogło mi przejść przez gardło. Jak ona mogła? Przecież teraz mi wstyd przed koleżankami i wszystkich okłamuję. Wciąż mam nadzieję, że jeszcze zmienią to w urzędzie".
Śr. 21 lutego
„Po śmierci dziadka na jaw wyszedł szokujący sekret. Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom na pogrzebie! Ta historia wstrząsnęła naszym rodzinnym światem i pozostawiła nas z mieszanymi uczuciami. Przed laty straciliśmy ukochaną babcię, a dziadek pozostał sam w swojej żałobie. Było to dla nas wszystkich trudne doświadczenia, bo babcia i dziadek byli jak papużki nierozłączki. Myśleliśmy, że to koniec najbardziej romantycznej historii w naszej rodzinie, a dziadziuś już na zawsze pozostanie sam. Jednak gdy przyszła chwila pożegnania z dziadkiem [...]”
Śr. 21 lutego
"Nie sądziłam, że spotka mnie w życiu coś takiego. Jak Boga kocham, to było dla mnie zaskakujące. Ludzie absolutnie nie potrafią poradzić sobie ze swoimi dziećmi i one naprawdę wyczyniają w tych środkach masowego transportu: autobusach i pociągach cuda. Na szczęście byłam tam ja i w odpowiedni sposób zareagowałam. Dzięki mnie dzieci się uspokoiły i zaczęły zupełnie inaczej się zachowywać. Załatwiłam spokój niemal od razu. Można? A pewnie, że można".
Śr. 21 lutego
"Mój szef się na mnie obraził i to tak bardzo. Ma do mnie pretensje, że już kilka razy publicznie go olałam. Na szczęście w porę to wszystko sprostowałam i wyjaśniłam. Tak naprawdę to nie chodziło o mnie".
Śr. 21 lutego
"Nie było mnie od piątku do niedzieli. Gdy późnym wieczorem, zmachana, wpadłam do domu i rzuciłam walizkę w kąt, pierwszą rzeczą, na jaką miałam ochotę, było położenie się spać... Jednak gdy zapaliłam światło w sypialni, mocno się zdziwiłam. Coś tu się bardzo nie zgadzało. Tak bardzo, że skończyło się pozwem o rozwód".
Wt. 20 lutego
"Byliśmy zaledwie 3 lata po ślubie, całe życie przed nami, a tu taki cios. Mój mąż odszedł niespodziewanie, a ja zostałam sama. Pogrzeb i dni wokoło nich pamiętam jak przez mgłę. Było mi bardzo trudno, bo mieliśmy wiele planów i zaczęliśmy budowę domu. Jednak w chwili, gdy myślałam, że nic mnie już w życiu nie spotka, a przynajmniej nic dobrego, los, a może Bóg, zesłał mi coś wspaniałego".
Wt. 20 lutego
"Dagmarę znałam od dziecka i nigdy nie miałam przed nią żadnych tajemnic. Mówiłam jej o wszystkim i traktowałam jak członka rodziny. Nie wiedziałam jednak, że pewnego dnia, gdy będę najszczęśliwszą kobietą na świecie, to z zazdrości odbierze mi wszystko. To, co przemilczałam przed mężem z przeszłości, zemściło się na mnie i straciłam najbliższych."
Wt. 20 lutego
Najnowsze