Z życia - Strona 45
"Spróbować, to można ciasta. Co to w ogóle za określenie? Kiedy rozmawiałam z mężem o naszej przyszłej rodzinie, od razu ustaliliśmy sobie, że chcemy mieć 3 dzieci, niezależnie od płci. Zależy mi na tym, żebyśmy mogli zapewnić naszym pociechom wszystko, czego potrzebują. Ale widzę, że mąż już zmienia zdanie pod wpływem teściowej. Mam 3 córki, a ona chce, żebym spróbowała urodzić jeszcze syna. Ja nie chcę mieć więcej dzieci".
Wt. 12 marca
"Mój mąż od pewnego czasu mnie zdradzał. Ja już to czułam od dłuższego czasu, że on nie jest mi wierny. Nie wiem, jak to opisać, ale prawda jest taka, że kobieta czuje takie rzeczy, gdy jest coś nie tak. Mój mąż już od dawna zachowywał się bardzo dziwnie. Był taki skryty, cichy, skryty, wychodził wieczorami i unikał ze mną bliskich kontaktów. Od razu wiedziałam, że pojawiła się druga kobieta. W końcu przeprowadziłam mikro śledztwo, sprawdziłam jego telefon i zaczęłam go śledzić i dowiedziałam się, że miałam rację. Wtedy jednak nie przyznałam się, że wiem, ale postanowiłam to wszystko w odpowiedni sposób zaaranżować".
Wt. 12 marca
"Nie podoba mi się zachowanie mojego męża. Mamy 16-letnią córkę. To grzeczna i ułożona dziewczyna, chętnie się uczy i zawsze ma na świadectwie czerwony pasek. Ostatnio częściej wychodzi z domu, bo ma nowych znajomych. Dla mnie to powód do radości, a dla mojego męża kłopot. Zaczął ją śledzić. Nawet przegląda jej wiadomości w telefonie! Jak on tak może?"
Wt. 12 marca
"Choć jestem młoda, to w życiu zdarzyłam już popełnić wiele błędów, ale teraz już czasu nie cofnę i muszę żyć dalej. Najważniejsze jest to, mam dla kogo żyć i zrobię wszystko, żeby moje dziecko nie odczuło tego, że w moim życiu nie wszystko potoczyło się tak, jak potoczyć się powinno. Do szczęścia brakuje mi jedynie kogoś, kto wspierałby mnie w trudnych chwilach, ale żaden mężczyzna nie chce samotnej matki z dzieckiem. Każda randka kończy się tak samo".
Pon. 11 marca
„Nie jestem pewna, jak zacząć, ale chyba muszę prosto z mostu wyznać, że zupełnym przypadkiem zastałam mojego męża w toalecie podczas wykonywania pewnej czynności, o którą wcześniej bym go nie podejrzewała. W tym samym momencie poczułam, że tracę do niego zaufanie, którym przecież darzyłam go przez kilka lat małżeństwa. A co najgorsze, okazało się, że robił to niemal codziennie! Myślał, że się nie dowiem?”
Pon. 11 marca
"Gdy poznałam Bożenę, matkę Michała, to jeszcze wtedy nie wiedziałam, że taka z niej harpia. Patrzyła mi w oczy, uśmiechała się, a robiła za plecami coś, abym na długo o niej nie zapomniała. Na ślub się zgodziła, ale chyba postanowiła, że będzie mi zatruwać życie i testować moją cierpliwość. Nie wiem, jak potrafiłam wytrzymać to przez tyle lat. Pewnego dnia w końcu odzyskałam wolność..."
Pon. 11 marca
„Mam bardzo poważny problem, który od stycznia sprawia, że czuję się nie tylko zaniepokojona, ale też niepewna swojego związku. Właśnie dlatego piszę ten list, licząc na to, że otrzymam wsparcie i rady. Nie chciałabym wyjść na jakąś przewrażliwioną, ale zmiana, która ostatnio zaszła spędza sen z moich powiek. Czy powinnam być bardziej czujna i spodziewać się najgorszego?”
Pon. 11 marca
"Jestem mamą dwóch synów bliźniąt. Ostatnio jeden z nich zachorował, więc został w domu, ale drugi dobrze się czuł, więc postanowiłam zaprowadzić go do placówki. W szatni inna mama zagadnęła do mnie, co się stało z moim drugim synem, bo zawsze przyprowadzam obu. Kiedy powiedziałam prawdę, kobieta dostała piany. Zrobiła się cała czerwona i zaczęła kazanie na temat mojej nieodpowiedzialności. Uważam jej słowa za bzdurę, ale może się mylę?"
Pon. 11 marca
"Pochodzę z bardzo biednego domu. Rodzice od zawsze ciężko pracowali, ale mimo to nigdy nie wystarczało nam do pierwszego. Pamiętam długie, zimowe dni, gdy nie mieliśmy co jeść. Mimo to, rodzina była u nas najważniejsza i to się liczyło. Rodzice posłali mnie na studia do pobliskiego miasteczka. Tam poznałam Grzegorza. Miał wszystko oprócz żony. Reprezentacyjnej żony. A, że mi nie brakowało aparycji, to się mną szybko zainteresował. Ślub był jak z bajki. Życie było królewskie. Brakowało mi tylko... miłości i rodziców. Ale zrozumiałam to za późno. "
Pon. 11 marca
"Karolinka, żona mojego kumpla ze szkolnej ławy to odkąd pamiętam była boska. Mega, długie nogi, pełne usta, świetny gust i styl. Aj, zazdrościłem mu wyjątkowej babeczki obok. Ja sam nie miałem zbytnio atrakcyjnej żonki. A już po ślubie, to zrobiła się z niej wiecznie marudząca i zapłakana kulka. Patrzyłem z przyjemnością na żonę kolegi i śniłem o niej co noc. W końcu zebrałem się na odwagę i przy okazji wspólnej imprezki, powiedziałem jej, że mi się podoba. Jej reakcja była szokująca!"
Pon. 11 marca
Najnowsze