Reklama

Z życia - Strona 43

"Facet mnie zdradził, więc go zostawiłam. Jednak to nie było moje ostatnie słowo"
"Facet mnie zdradził, więc go zostawiłam. Jednak to nie było moje ostatnie słowo"

"Mówią, że diabeł przysiada i się uczy od kobiety, gdy ta odpłaca się innym. O mnie też wiele osób tak mówi, więc kiedy mój facet zrobił skok w bok, postanowiłam, że oprócz rozstania, zrobię coś jeszcze, aby popamiętał mnie na zawsze. Nie spodziewałam się jednak, że wyjdzie mi to tak dobrze, a ja poczuję tak ogromną satysfakcję".

"Od lat staraliśmy się o dziecko z Krzyśkiem. Złośliwa teściowa zapytała męża, czy zrobił testy"
"Od lat staraliśmy się o dziecko z Krzyśkiem. Złośliwa teściowa zapytała męża, czy zrobił testy"

"Moja teściowa nigdy nie grzeszyła nadmierną miłością do mojej osoby. Gdy tylko mnie poznała, to od razu nie podobało jej się to, że pracuję w domu, bo uważała, że powinnam pracować w jakimś biurze i być kierowniczką. Miała także problem z tym, że przez kilka lat nie mogłam zajść w ciążę. Gdy to się w końcu udało, zrobiła wszystko, żebym nie cieszyła się z nadchodzącej, nowej roli w moim życiu. Przeszła samą siebie, gdy urodziłam córeczkę..."

"W szafce męża znalazłam głęboko ukryte listy. Okazało się, że od lat pisał z tajemniczą Basią"
"W szafce męża znalazłam głęboko ukryte listy. Okazało się, że od lat pisał z tajemniczą Basią"

„Tomek od początku naszego małżeństwa był wycofany i nigdy nie starał się o mnie tak, jakbym tego chciała. Myślałam, że wraz z kolejnymi latami coś się zmieni. Pewnego dnia, gdy sprzątałam w jego gabinecie, odkryłam coś szokującego. Mój mąż od lat pisał listy do tajemniczej Basi. To, co tam pisał było dla mnie... wielkim zaskoczeniem. Mój mąż potrafił być czuły i romantyczny... Nigdy nie doznałam tego szczęścia.”

"Kaśka odeszła, bo nie chciała żyć z facetem bez milionów na koncie. Szybko błagała o wybaczenie"
"Kaśka odeszła, bo nie chciała żyć z facetem bez milionów na koncie. Szybko błagała o wybaczenie"

"Nie jestem typem biznesmena. Pracuję ciężko na budowie, ale każdy grosz inwestuje w stary dom, który dostałem od rodziców w spadku. Kilka lat temu, gdy poznałem Kaśkę, zakochałem się w jej łagodnym usposobieniu, boskich oczach i pokorze. Lata mijały, a Kaśka zaczęła się zmieniać. Pewnego dnia oświadczyła, że odchodzi ode mnie, bo ma dość życia z biedakiem. Myślałem, że żartuję, ale okazało się, że koleżanki prawie wsunęły ją w ręce jakiegoś bogatego absztyfikanta z Warszawy!"

"Moja leniwa żonka chciała mieć już dziecko. Nie byłem pewny, czy nadaje się na matkę"
"Moja leniwa żonka chciała mieć już dziecko. Nie byłem pewny, czy nadaje się na matkę"

"Tośka ciągle mnie tylko pytała, kiedy zostaniemy rodzicami i, że ona chce mieć dziecko. I dziecko, i dziecko, i że w jej wieku, to koleżanki już dawno mają przynajmniej dwójkę dzieci. Rzecz w tym, że jakoś nie byłem przekonany, żeby była gotowa na macierzyństwo... Przecież ona potrafiła godzinami nic nie robić i lenić się na kanapie, a teraz chciała nagle zmienić swoje wygodne życie? Matka moja podpowiedziała mi, żebym kupił jej małego pieska i zobaczył, czy w ogóle będzie się nim zajmować. To był najlepszy pomysł..."

"Moja 19-letnia córka chce już brać ślub. Jak jej wytłumaczyć, że to za wcześnie?"
"Moja 19-letnia córka chce już brać ślub. Jak jej wytłumaczyć, że to za wcześnie?"

"Mam kochaną córunię, dobrą, uczciwą, ale niestety też zbyt romantyczną. Ala ma 19 lat i od roku na poważnie spotyka się z chłopakiem. W zeszły piątek zakomunikowała, że się z Darkiem zaręczyli i że chcą brać ślub. Gdy zszokowana zapytałam kiedy, to w odpowiedzi usłyszałam, że jak najszybciej. Na nic zdają się moje tłumaczenia, że to za wcześnie, że jeszcze jest za młoda na takie decyzje i przysięgi. Ala mówi, że się kochają i że chcą zostać małżeństwem tak szybko, jak szybko się tylko da. Jak mam odwieść córkę od tej decyzji?"

"Moja żona źle to robi. Czy może powinienem poszukać kogoś, kto ją w tym zastąpi? Dłużej tak nie wytrzymam..."
"Moja żona źle to robi. Czy może powinienem poszukać kogoś, kto ją w tym zastąpi? Dłużej tak nie wytrzymam..."

„Niestety, muszę przyznać, że moja lepsza połowa nie radzi sobie z tym dokładnie tak, jakbym tego sobie życzył. Robi to jakby na siłę i od niechcenia, a gdy się za to zabierze, robota wykonana jest, no cóż, niedokładnie. Właśnie dlatego zastanawiam się, czy może powinienem na własną rękę poszukać kogoś, kto ją w tym zastąpi? Jedno jest pewne: dłużej tak nie wytrzymam!”

"Poruszyłam z partnerem delikatny temat. Nie odzywa się już dwa tygodnie"
"Poruszyłam z partnerem delikatny temat. Nie odzywa się już dwa tygodnie"

"Jestem zdania, że szczęśliwy związek to taki, w którym nie ma tematów tabu. Niestety, przekonałam się ostatnio, że nie zawsze prawda popłaca. Postanowiłam porozmawiać z moim partnerem na delikatny temat, a on przestał się do mnie odzywać…"