Reklama

Z życia - Strona 413

„Nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami”
„Nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami”

„W dorosłym życiu spotkało mnie już wiele problematycznych sytuacji, ale każdą z nich potrafiłam jakoś rozwiązać bez wywracania wszystkiego do góry nogami. Niestety obecnie znalazłam się na bardzo ostrym zakręcie, który dotyczy nie tylko mojego związku, ale i również mojej sytuacji mieszkaniowej. Nie wiem, jak długo uda mi się jeszcze wytrwać w tym dziwnym układzie”.

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Poprosiłam teściową o pomoc przy dziecku. Nie mogłam uwierzyć w to, co odpowiedziała"
"Poprosiłam teściową o pomoc przy dziecku. Nie mogłam uwierzyć w to, co odpowiedziała"

"Zdecydowanie jestem Zosią Samosią. Życie pokazało mi, że nikt nigdy nie zadba o mnie tak, jak ja sama, dlatego rzadko prosiłam kogokolwiek o pomoc w jakiejkolwiek sprawie. Tak naprawdę też nie potrafiłam tego robić. Nawet kiedy ta pomoc była mi potrzebna, to przerażała mnie myśl o tym, że ktoś mógłby mi odmówić, a to by zabolało. Bałam się tego tak bardzo, że nawet nie próbowałam nikogo prosić i ta łatka Zosi Samosi przylgnęła do mnie jeszcze bardziej. Ale tym razem byłam w sytuacji podbramkowej. Potrzebowałam ten raz wsparcia przy opiece nad dzieckiem i mogłam o to poprosić tylko moją teściową. Nie mogłam uwierzyć w to, co od niej usłyszałam".

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

Pomaga rodzicom, którzy stracili lub opiekują się chorymi dziećmi. Robi dla nich coś wyjątkowego!
Pomaga rodzicom, którzy stracili lub opiekują się chorymi dziećmi. Robi dla nich coś wyjątkowego!

Mężczyzna widoczny na zdjęciu powyżej to Vincezina Care - Kanadyjczyk, którego misją jest stworzenie takich lalek, które staną się pocieszeniem dla rodzin i par, którzy stracili swoje dziecko. Tego typu lalki są także pomocą dla tych osób, które wychowują nieuleczalnie chore dzieci. Szczególnie pomaga rodzicom, których dzieci mają dwie twarze, połączone jednym ciałem. Ma to szczególny cel. W naszej galerii znajdziesz zdjęcia lalek.

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Jestem zmęczona wiecznym pamiętaniem o wszystkim. Nie tego chciałam od męża"
"Jestem zmęczona wiecznym pamiętaniem o wszystkim. Nie tego chciałam od męża"

"Od dłuższego czasu czuję się wypalona jako osoba zarządzająca całą domową logistyką... Jak mąż chce zabrać dzieci na spacer, to czeka przy drzwiach, aż mu podstawię gotowe, ubrane, obute i nakarmione... Oczywiście, w drugą stronę to nie działa! Gdy ja wychodzę, muszę ogarnąć wszystko sama. Wszystkie "techniczne" sprawy przy dzieciach też są na mojej głowie. Czuję się jak chodząca lista zadań i sprawunków. Chciałabym wrócić do pracy, ale mój mąż kompletnie nie ogarnia naszego domowego życia. Jak mu nie przypomnę, że miał coś zrobić, to sam nie pamięta... I tak jest ze wszystkim. Zaczyna być to dla mnie ogromnym obciążeniem..."

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Mój partner wyjechał z kolegami na wakacje. Żałuję, że mu pozwoliłam"
"Mój partner wyjechał z kolegami na wakacje. Żałuję, że mu pozwoliłam"

"Mój partner oświadczył mi, że wyjeżdża z kolegami na 10 dni na wakacje last minute. Zaniemówiłam. Nie podoba mi się to, ale zgodziłam się, bo nie mogę mu niczego zabronić. Jednak rozczarował mnie tym pomysłem. Będzie sobie sączył kolorowe napoje w egzotycznym kurorcie pod palmami, a ja mam się gapić w sufit w domu. Spotykamy się od ponad roku i myślałam, że pojedziemy gdzieś razem. Teraz on nie odbiera telefonu. Żałuję, że pozwoliłam mu tam jechać beze mnie..."

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Żona nie pozwala mi nawet tknąć córki. I robi to z jednego powodu"
"Żona nie pozwala mi nawet tknąć córki. I robi to z jednego powodu"

"Przez całe moje życie mówiłem, że nigdy nie zdecyduję się na dziecko. Naprawdę nie chciałem ich mieć. Czułem taką niechęć do wszystkich dzieciaków z rodziny czy do pociech znajomych. Zero instynktu rodzicielskiego, więc nie planowałem dzieci tylko po to, żeby spełnić oczekiwania babć, które czekały na wnuki z utęsknieniem. Ale czasem bywa tak, że los decyduje za nas, no i moja żona zaszła w ciążę. Na początku byłem załamany, choć oczywiście jej tego nie pokazałem i starałem się ją wspierać. Ale gdy córka już przyszła na świat, to pokochałem ją tak bardzo, jak nigdy nikogo. Teraz nie potrafię wyobrazić sobie życia bez niej, ale moja żona nawet nie pozwala mi jej tknąć i to z jednego powodu".

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Bratowa chełpi się, że ma cudowne dziecko. Szok, co powiedziała o moim!"
"Bratowa chełpi się, że ma cudowne dziecko. Szok, co powiedziała o moim!"

"Bratowa zaprosiła nas na obiad. Ma czteromiesięczną, cudownie grzeczną córeczkę, która wiecznie się uśmiecha i śpi jak aniołek. My mamy siedmiomiesięcznego syna, który opornie usiłuje raczkować i niezbyt lubi hałas i nowe towarzystwo. Lepiej się czuje w domu przy mamie niż na imprezach rodzinnych. Obawiałam się tego spotkania... I słusznie, bo po pierwszej wtopie z jedzeniem było już tylko gorzej. Komentarze bratowej wyprowadziły mnie z równowagi... Jak ona może tak myśleć, i jeszcze śmiała to powiedzieć na głos. Szok".

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca

"Moja córka jest cudowna. Nie spełniły się żadne przepowiednie teściowej"
"Moja córka jest cudowna. Nie spełniły się żadne przepowiednie teściowej"

"Gdy byłam w ciąży, wszyscy mówili - dopiero się zacznie, teraz to zobaczysz, wyśpij się póki możesz. Najwięcej do powiedzenia miała oczywiście teściowa. Jestem już pięć miesięcy po porodzie, a moja mała córeczka jest wspaniała. Nie spełniły się żadne złe przepowiednie. Każdemu życzę takiego dziecka". 

Z życia - Strona 413

Pon. 12 czerwca