Z życia - Strona 385
"Mój syn wpadł do nas wczoraj z synową i prosto z mostu oznajmili nam, że za dwa dni jadą do Chorwacji ze znajomymi! Oczywiście, do mnie podrzucą Igorka! Oszaleli chyba, tak bez pytania? Ja nie wiem, skąd u tych młodych przekonanie, że babcia nigdy nie ma swoich planów! Ja jestem kobieta mobilna! Lato jest, to biorę mojego starego adonisa za bety i jedziemy na wywczasy. Czas się poopalać, a nie non stop zatralalać. W relacjach z młodymi mam jedną zasadę, której od nich wymagam, a którą syn właśnie złamał. No to mu powiedziałam..."
Wt. 1 sierpnia
"Zaczynałam studia i równolegle pracowałam i od zawsze wiedziałam, że nie chcę być tylko na garnuszku rodziców, ale przede wszystkim chcę inwestować w siebie i swoje marzenia. Szybko się dorobiłam i udało mi się założyć firmę. W tym czasie koleżanki dopiero zaczynały pracę po skończeniu studiów. Nie umiałam tego pojąć, że tak późno wchodzą w dorosłość".
Wt. 1 sierpnia
"Są takie momenty w życiu, których człowiek totalnie się nie spodziewa. Chwile, gdy do uporządkowanego świata nagle wdziera się coś, co wywraca wszystko do góry nogami. W jednej chwili wszystko, w co wierzyłaś, okazuje się bajką, w której tylko ty nie znałaś scenariusza. Tak było ze mną i sekretem rodzinnym, który zmienił mój świat!"
Wt. 1 sierpnia
"Są w życiu takie chwile, które chciałbyś, żeby trwały wiecznie, są w życiu pewne momenty, które chciałbyś, żeby nigdy nie mijały... Dawno temu wziąłem sobie za żonę Angelikę, ale to wcale nie ona była miłością mojego życia, ale jej znacznie młodsza siostra. Moja żona od dawna już mnie nie interesuje, ale gdy jestem z Anią, cały płonę".
Wt. 1 sierpnia
"Różnie się ludziom w życiu układa. Ja miałam taką sytuację, że nie mogłam podjąć normalnej pracy na etat. Skorzystałam więc z innej możliwości, żeby choć trochę wspomóc domowy budżet i jednocześnie wesprzeć finansowo moją rodzinę, która była mi za to wdzięczna. Dzień w dzień stałam przy drodze, żeby zarobić. Czasami były to większe kwoty, innym razem, niższe, ale raczej nie zdarzało mi się wrócić do domu z niczym. Pewnego dnia spotkało mnie coś niesamowitego. Zapamiętam to lipcowe popołudnie na zawsze".
Wt. 1 sierpnia
„Dzięki spadkowi po dziadkach męża zostaliśmy milionerami i wtedy nasze życie diametralnie się zmieniło. To znaczy moje, bo mąż stwierdził, że nie będzie epatować bogactwem i pławić się w luksusach, woli wieść zwyczajne życie [...] Henryk wymyślił sobie, że zamiast na ekskluzywne wczasy zabierze mnie... pod namioty. Czy on upadł na głowę?! Przecież nie będę spać w jakimś wigwamie czy innym tipi, kiedy mamy tyle hajsu”.
Wt. 1 sierpnia
"Jesteśmy z mężem wegetarianami i otwarcie o tym mówimy. Dlatego niczym zaskakującym było to, że nasze weselne menu nie będzie zawierało potraw mięsnych. W końcu to na nasz wielki dzień i trudno, żebyśmy przeżywali go na czyichś zasadach... Czułabym się fatalnie, patrząc na te sterty mięch na weselnych stołach! Poza tym chcieliśmy pokazać, że z warzyw też można wyczarować kulinarne cuda: zupa-krem z grzankami, kotlety z kaszy z pieczarkami i panierowane boczniaki, barszczyk z krokietami z kapustą, pyszne desery... Postaraliśmy się tak dopasować menu, żeby każdy wybrał coś dla siebie. Wydawało mi się, że nasi goście to uszanują, a oni tak się zachowali!..."
Wt. 1 sierpnia
"Moje życie wcale nie jest łatwe i usłane różami. Zdecydowałam się na wyjazd z Polski, ponieważ nie chciałam pracować za marne grosze. W Niemczech całkiem dobrze mi się układa, ale też chcę mieć jakieś oszczędności. Uniemożliwia mi to rodzina, która wiecznie coś ode mnie chce. Mama myśli, że śpię na kasie i najlepiej, żebym co miesiąc jej robiła przelewy".
Wt. 1 sierpnia
"Moja mama wcale nie była typową, nadopiekuńczą matką, jakich dziś pełno; taką, która wyręcza dziecko we wszystkim. O, nie! Dzięki niej nauczyłam się samodzielności, a także domowych i szkolnych obowiązków. Zabrakło jednak czegoś innego, nie mniej ważnego... A wszystko dlatego, że moja matka miała stanowcze poglądy i co najmniej 10 powodów na uzasadnienie, czemu właśnie tak nas wychowuje. Do tej pory próbuję się z tym pogodzić. Teraz jestem starą panną i nie potrafię odnaleźć się w życiu i relacjach z ludźmi..."
Wt. 1 sierpnia
"Zakochałem się w pięknej, inteligentnej i wykształconej dziewczynie. Niestety, zbyt późno okazało się też, że bardzo przebiegłej. Moja mama przejrzała ją na wylot, a ja oczywiście nie słuchałem. Była żona puściła mnie z torbami, a ja znów mieszkam z rodzicami".
Wt. 1 sierpnia
Najnowsze