Reklama

Z życia - Strona 335

"Nie dostałam rozgrzeszenia, bo... mam tylko dwie córki. Cyrk na kółkach!"
"Nie dostałam rozgrzeszenia, bo... mam tylko dwie córki. Cyrk na kółkach!"

"Jestem osobą wierzącą, ale od kilku lat nie chodzę do kościoła, a wszystko za sprawą pewnego księdza, który skutecznie zniechęcił mnie do spowiedzi, ponieważ... mam z mężem tylko dwie córki. W głowie się nie mieści, że takie rzeczy dzieją się jeszcze w XXI wieku".

Z życia - Strona 335

Nd. 10 września

"Mam pewien wstydliwy problem. Dlatego nie zapraszam nikogo do domu"
"Mam pewien wstydliwy problem. Dlatego nie zapraszam nikogo do domu"

"Każdy ma swoje sekrety – nie inaczej jest ze mną. Przed znajomymi i rodziną jestem po prostu Kaśką, która ma 35 lat i pracuje w korporacji na nudnym stanowisku, a od czasu do czasu lubi sobie zaszaleć. Nie znają jednak innej strony mojej osobowości, a raczej pewnego wstydliwego jej aspektu. Nigdy nie zapraszam nikogo do domu, w obawie, że ktoś by przejrzał moje niezdrowe hobby. Dlatego też jestem sama, bo dawno już nie zaprosiłam do siebie żadnego faceta."

Z życia - Strona 335

Nd. 10 września

"Moja siostra mnie wykorzystuje. Cały czas muszę zajmować się jej dzieckiem"
"Moja siostra mnie wykorzystuje. Cały czas muszę zajmować się jej dzieckiem"

"Moja siostra mieszka blisko mnie i cały czas podrzuca do mojego mieszkania swojego syna. Bardzo go kocham, ale mam też swoje życie. Monika by chciała, żebym zajmowała się młodym co weekend. Przecież ja też mam swoje życie! Do niej nic nie dociera, po prostu, bez ustaleń, podrzuca Dawida pod moje drzwi, a sama ucieka, zanim zdążę zaprotestować". 

Z życia - Strona 335

Nd. 10 września

"Partnerka zrobiła sobie ze mnie nianię do jej syna. Myślę, że tylko po to ze mną jest"
"Partnerka zrobiła sobie ze mnie nianię do jej syna. Myślę, że tylko po to ze mną jest"

"Nie mam nic do dzieci. Naprawdę. Ja zawsze byłem ulubionym wujkiem wszystkich dzieciaków w rodzinie. Ale lubię sam decydować o tym, kiedy chcę z jakimś dzieckiem spędzać czas. Rok temu poznałem kobietę, z którą buduję trwałą relację. Ale nie mieszkamy razem. Spotykamy się głównie popołudniami i wieczorami, oraz spędzamy ze sobą weekendy. Ona ma dziecko w wieku przedszkolnym. Lubię tego chłopca i dobrze się z nim dogaduję, ale to nie jest mój syn, tylko jej. A ona traktuje mnie jak darmową nianię i czasem mam wrażenie, że jest ze mną tylko po to, żebym się nim zajmował".

Z życia - Strona 335

Nd. 10 września

"Teściowa każe mi odchudzać półroczną córkę. Twierdzi, że już jest gruba po mnie!"
"Teściowa każe mi odchudzać półroczną córkę. Twierdzi, że już jest gruba po mnie!"

"Moja teściowa to naprawdę wstrętna baba. Ale ostatnio już całkiem przegięła. Powiedziała, że muszę zacząć już odchudzać Amelkę, żeby nie wyglądała w przyszłości jak ja! A córka ma dopiero pół roku… Może i ma gdzieniegdzie dziecięcy tłuszczyk, ale już bez przesady…"

Z życia - Strona 335

Nd. 10 września

"Największy problem w szkole to rodzice. Przekonałam się o tym już na pierwszej wywiadówce"
"Największy problem w szkole to rodzice. Przekonałam się o tym już na pierwszej wywiadówce"

„Pensja nauczycielska w tym kraju woła o pomstę do nieba, jednak robię to z pasji.  W tym roku szkolnym przydzielono mi wychowawstwo. Bardzo się ucieszyłam, bo uwielbiam dzieci i pomyślałam, że będzie to świetna okazja, żeby jeszcze bardziej spełnić się w tym zawodzie. Poza wyzwaniami, którym muszę stawiać czoła, pracując za głodową stawkę w szkole integracyjnej, doszedł mi kolejny problem, a mianowicie rodzice. Przekonałam się o tym już na pierwszej wywiadówce...”

Z życia - Strona 335

Sob. 9 września

"Moje dziecko podczas wyjazdu integracyjnego ze szkoły nocowało w jakimś schronisku, a teraz jeszcze coś takiego..."
"Moje dziecko podczas wyjazdu integracyjnego ze szkoły nocowało w jakimś schronisku, a teraz jeszcze coś takiego..."

„Piszę ten list, bo jestem załamana i szukam wsparcia wśród innych rodziców, których pociechy być może doświadczyły tego samego... Posyłając syna do jednego z najlepszych liceów w mieście, byłam pewna, że będzie mu tam jak u Pana Boga za piecem. Tymczasem podczas wyjazdu integracyjnego musieli nocować w jakimś schronisku, a teraz wychowawczyni wymyśliła jeszcze coś takiego...”

Z życia - Strona 335

Sob. 9 września

"Rodzice mają wobec mnie strasznie wygórowane wymagania. Francuski, robotyka, a teraz jeszcze COŚ TAKIEGO"
"Rodzice mają wobec mnie strasznie wygórowane wymagania. Francuski, robotyka, a teraz jeszcze COŚ TAKIEGO"

„Ledwo wakacje się skończyły, a w szkole już dają nam popalić. Pierwsze kartkówki, sprawdziany, niekończące się lektury i czasochłonne zadania domowe. Jeszcze do tego rodzice, którzy mają wobec mnie strasznie wygórowane wymagania. Francuski, robotyka, a teraz jeszcze coś takiego... A kiedy czas na odpoczynek?!”

Z życia - Strona 335

Sob. 9 września