Z życia - Strona 333
"Mama jest już na emeryturze. Tata odszedł od niej wiele lat temu, ja od dawna mam swoją rodzinę... Od jakiegoś czasu mama coraz częściej skarżyła się na samotność. Ma wprawdzie całkiem spore grono koleżanek, ale wiadomo – nawet regularne spotkania to nie to samo, co codzienne życie pod jednym dachem. I nagle stało się coś nieoczekiwanego. Mama niemal przestała do mnie dzwonić, a kiedy ja chciałam z nią porozmawiać, zbywała mnie pod byle pretekstem. Przyznaję, zaczęłam się niepokoić. W końcu wybrałam się do domu rodzinnego, żeby sprawdzić, co spowodowało taką zmianę zachowania rodzicielki. Okazało się, że za wszystkim stoi... Bezik. Mama adoptowała kota! I zwariowała. A ja ze smutkiem odkryłam, że ten słodki zwierzak ma wszystko, czego ja kiedyś nie miałam..."
Nd. 17 września
"Niestety mój Marek często wykorzystuje przeszłość podczas kłótni. Ja wtedy czuję się, jak ta mała dziewczynka, która chowała się za szafą. Momentalnie kulę się i staję się bezbronna. Tracę język w buzi i milknę zawstydzona. Odżywają we mnie te emocje, ten wstyd i strach. Wiele w życiu przeszłam i echa przeszłości nadal wiszą mi nad głową. Niestety nie mamy wpływu na to, z jakiej rodziny pochodzimy. Moja była okropna. Wyrwałam się i stworzyłam cudowny dom dla mojego męża i dzieci".
Sob. 16 września
"Kiedy skończyłam 80 lat, stan mojego zdrowia drastycznie się pogorszył. Coraz gorzej radziłam sobie w domu. Sprzątanie, gotowanie, zakupy, codzienne czynności – to wszystko sprawiało mi ogromny problem. Dzieci zaproponowały, żebym przeprowadziła się do domu seniora. Nie byłam wcale na to gotowa, ale nie spodziewałam się, co mnie tam spotka!"
Sob. 16 września
"Moje małżeństwo z Majką trwało pięć lat. Pół roku temu moja (prawie) była już żona nagle stwierdziła, że nic do mnie nie czuje i że to koniec. Szybko się okazało, że do mnie nie czuje za wiele, bo jej serce należy już do kogoś innego. Cóż – było, minęło. Rozwód w toku, sprawy majątkowe mamy omówione, na dzieci szczęśliwie nie zdążyliśmy się zdecydować. Jest tylko jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. Nazwisko. Uważam, że mam pełne prawo żądać, żeby Majka wróciła do swojego panieńskiego. To, jak się teraz nazywa, zawdzięcza wyłącznie mnie! Skoro ja już jej nie pasuję, to niech odda też nazwisko!"
Sob. 16 września
"Zawsze byłam bardzo rodzinną osobą. Wiele poświęciłam dla mojej trójki dzieci. Żadne z nich nigdy nie chodziło do żłobka, ani do przedszkola. Chciałam, żeby chowały się przy matce. Liczyłam na to, że na starość kiedy zaniemogę mi się odpłacą. Niestety, srogo się przeliczyłam. Nie tak wyobrażałam sobie jesień mojego życia…"
Sob. 16 września
"Nigdy nie spodziewałabym się, że będę zdolna do takiego poświęcenia... Ale gdy życie postawiło nas pod ścianą, nie wahałam się ani trochę, żeby wziąć odpowiedzialność za to, co przydarzyło się mojej córce. To nie była jej wina, a miałaby przez to złamać sobie życie, bo jakiś rowerzysta myślał, że prawa fizyki go nie obowiązują?! Nie mogłam na to pozwolić... Przecież była w ciąży! Poszłam za nią do więzienia i odsiedziałam dwa lata. Gdy wyszłam, nie mogłam uwierzyć w to, jak mnie urządziła..."
Sob. 16 września
"Mam taką zasadę, że co roku zawsze sama jeżdżę do sanatorium i staram się o pokój jednoosobowy. Ludzie są bardzo różni i dziwnie się zachowują i każdy ma tam jakieś swoje. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek i na prośbę koleżanki pojechałyśmy razem. Dzisiaj strasznie tego żałuję".
Sob. 16 września
"Z Martą doczekaliśmy się dwójki dzieci. Ja nie rozumiem, jak można bardziej kochać jedno od drugiego. Ona interesowała się tylko córką, a syna miała za nic. Nie mogłem na to patrzeć. Teraz wzięliśmy rozwód, a chłopiec został ze mną. Cały czas bardzo brakuje mu matki, a ja nie wiem, jak mu to wynagrodzić".
Sob. 16 września
Danny Englert to Niemiec, który jak twierdzi, nie lubi ludzi, ani ich postępowania czy zachowania. Właśnie dlatego postanowił odciąć się od gatunku ludzkiego. Pragnie to osiągnąć dzięki licznym modyfikacjom ciała. Pierwszy kolczyk zrobił sobie w wieku 16 lat. Później przez lata dołączył wiele innych, tatuaży i modyfikacji, typu wszczepienie rogów. Co ciekawe, nie wydał zbyt wiele na swoją przemianę, która jest ogromna! Zobacz jego zdjęcia w galerii.
Sob. 16 września
"Na początku, gdy Janek powiedział mi, że będzie pracował w Niemczech, to byłam przerażona i nie wyobrażałam sobie, jak miałaby wyglądać nasza codzienność, gdy mąż będzie kilkaset kilometrów od domu, a ja z dzieckiem sama. Z czasem jednak zrozumiałam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu".
Pt. 15 września
Najnowsze