Z życia - Strona 318
„Po śmierci żony moje życie zupełnie straciło sens. Dzieciaki od dawna mieszkają za granicą i nie mają czasu, żeby mnie odwiedzać. Koledzy już też odeszli i zostałem sam jak palec. Miałem w głowie naprawdę czarne myśli i planowałem je zrealizować, ale po drodze spotkałem bezdomnego kota. Uratowanie mu życia było najlepszą decyzją, jaką mogłem wtedy podjąć”.
Nd. 24 września
"To był jeden z najważniejszych w moim życiu dni. Bardzo chciałam mieć przy sobie wszystkich swoich bliskich, a wcale nie ma ich tak wielu. Należą do nich moi rodzice, kuzynka z rodziną oraz mój brat. Reszta to dalsza rodzina, na której oczywiście również mi zależało, ale nie przeżyłabym ich nieobecności tak bardzo, jak nie stawienia się na ślub mojego brata. Do końca nie wiedziałam, że go nie będzie. A żałuję, bo gdybym dowiedziała się o tym przed ceremonią, na pewno nie wzięłabym ślubu".
Nd. 24 września
"Ach ta dzisiejsza młodzież... Naprawdę jestem zażenowana tym, jak młodzi ludzi się zachowują. Nikt ich nie nauczył, że starszym trzeba ustępować miejsca w autobusie? Mam 70 lat i często korzystam z komunikacji miejskiej. Niestety, zazwyczaj siedzący ludzie mnie ignorują, a ja ledwie stoję na nogach".
Nd. 24 września
„Mój Robercik to przystojny i mądry facet. Jednak nigdy nie miał szczęścia do kobiet. A właściwie, to nawet się nimi szczególnie nie interesował. Szkoda, bo dziewczyny zawsze za nim szalały. Nie dość, że dobrze wygląda, to i dobrze zarabia. Po trzydziestce w końcu odnalazł miłość swojego życia, a ja odetchnęłam z ulgą. Jedyny problem to moje sąsiadki, które nie mogą uwierzyć, że potrafiłam to zaakceptować”.
Nd. 24 września
"Mój mąż zdradzał mnie z inną kobietą. Na początku mu wybaczyłam, myśląc, że jednorazowy wybryk. W końcu jednak zostawił mnie na kompletnym lodzie i do niej odszedł. Na początku bardzo to przeżywałam, ale teraz sytuacja się zmieniła".
Nd. 24 września
"Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwą mamą Amelki. Oprócz tego mamy z mężem jeszcze 4-letniego synka Kubusia. Stwierdziliśmy, że na tym skończymy nasze starania o dzieci. A tu nagle okazało się, że jestem w kolejnej ciąży. Jak to jest w ogóle możliwe?! Dopiero co urodziłam, a tu znowu wpadka? Boję się powiedzieć mężowi – jak się dowie, wpadnie w szał!"
Nd. 24 września
"Żona kiedyś była dobrą kobietą. Ostatnio przeżywa chyba jakiś kryzys. Rzuca jakimiś dziwnymi tekstami i czepia się mnie o wszystko. Stwierdziła, że nie będzie prać mi ubrań, bo nie może znieść zapachu moich skarpet. Pracuję fizycznie, to mają pachnieć fiołkami?"
Nd. 24 września
"Nie kupuję jego argumentu o tym, że nauka w domu zrobi z naszych dziewczyn odludki! Chodzą przecież na zajęcia dodatkowe, mają koleżanki i kolegów na osiedlu... Ale system szkolny wyjątkowo im nie służy – są zmęczone wczesnym wstawaniem, przeładowanym planem lekcji, hałasem na korytarzach. Nauczycielki w ogóle nie rozumieją ich potrzeb! Mój mąż to wszystko doskonale wie, ale mimo to nie wyraża zgody na przeniesienie naszych córek do edukacji domowej. Jestem pewna, że znam prawdziwy powód!"
Sob. 23 września
"W naszym małżeństwie psuło się już od dawna. Kiedy więc mąż oświadczył, że odchodzi do innej kobiety, byłam zdruzgotana, ale wcale nie zaskoczona. Dopiero po jego odejściu wydarzyło się coś, co załamało mnie jeszcze bardziej".
Sob. 23 września
"Mój nastoletni syn to okropny bałaganiarz. W jego pokoju jest nie tylko brudno, ale też śmierdząco. Czasami naprawdę trudno to znieść. Ostatnio poznał dziewczynę i postanowił zaprosić ją do domu. Z tej okazji specjalnie posprzątał pokój i w końcu wyniósł brudne gacie i skarpety do pralni. A ja zrobiłam mu niespodziankę i z powrotem wrzuciłam mu je do pokoju".
Sob. 23 września