Z życia - Strona 2
"Mąż nie wiedział, na co się pisze. Tworzyliśmy szczęśliwy związek od dwudziestu lat, mamy dwoje dzieci, piękny dom, a on to wszystko zostawił dla młodszej od siebie kobiety. Kiedy mnie opuszczał, miał 45 lat, a jego ukochana 35. Byłam zrozpaczona, ale pozbierałam się po tym wszystkim. Minęły dwa lata, a on zaczął mnie często odwiedzać i zapraszać na kawę. W końcu podczas jednego ze spotkań popłakał się i powiedział, że bardzo żałuje swojej decyzji. Chce do mnie wrócić. Nie ze mną te numery. Mleko się rozlało. Pewnie znudziły mi się obiadki na wynos! Ze mną miał dobrze, posprzątane i ugotowane, a nowa ukochana mu tego nie daje".
Czw. 18 kwietnia
Kim i Barry Plath to zdecydowanie nietypowi rodzice, którzy swoje dzieci wychowują na odizolowanej farmie. Wszystko po to, by utrzymać je w bezpiecznej odległości od szkodliwych wpływów zewnętrznego świata. Komputery, telefony, cukier, gazowane napoje? Nigdy w życiu! To jednak nie wszystkie zakazy, których dzieci Plathów muszą przestrzegać.
Czw. 18 kwietnia
"Mam nieco ponad roczną córkę. To moje oczko w głowie. Nie chciałam oddawać jej do żłobka, ale nie miałam innego wyjścia. Musiałam wrócić do pracy. Teraz tego żałuję, bo Marysia woli spędzać czas w placówce, niż w domu. Jest mi przykro, kiedy patrzę, jak przytula się do opiekunek. Mało tego, jestem po prostu zazdrosna. Co robię źle?"
Czw. 18 kwietnia
"Poza moim ojcem mam w życiu dwóch ważnych mężczyzn: męża Maćka i przyjaciela Marka. Nigdy nie miałam problemu z równowagą w tych dwóch relacjach. Wszystko do czasu mojego ślubu, gdy nagle wypaliłam do męża, używając imienia przyjaciela. W kościele zrobiła się grobowa cisza, a teściowa przeszyła mnie takim spojrzeniem, że aż struchlałam. To zapoczątkowało serię dziwnych zdarzeń..."
Czw. 18 kwietnia
"W pewnym momencie odkryłam, że z domu zaczyna ginąć jedzenie. Dopiero co byłam na zakupach, które miały wystarczyć na cały tydzień, a już nie miałam z czego ugotować obiadu. I najpierw pomyślałam sobie, że przecież moi synowie rosną, potrzebują więcej jedzenia, więc kupowałam te kiełbaski, szyneczki, sery w większych ilościach. Ale to i tak nie wystarczało. Coś było nie tak! A kiedy odkryłam, co się z tym jedzeniem dzieje, dosłownie oniemiałam. Tego się nie spodziewałam".
Czw. 18 kwietnia
Dropshipping to model sprzedaży umożliwiający prowadzenie e-sklepu bez magazynowania towaru. Ta metoda minimalizuje koszty operacyjne i zwiększa elastyczność, ale oprócz korzyści niesie za sobą również wyzwania. Jak skutecznie rozpocząć sprzedaż w modelu dropshippingu?
Czw. 18 kwietnia
"Należał mi się ten dom jak nikomu innemu. Ja mam rodzeństwo. Jestem najmłodszy. Ale siostry rzadko się tutaj zjawiały. Nie dbały ani o dom, ani o obejście, a ja wprawdzie zawsze tu mieszkałem, ale wszystko było na mojej głowie. Wszelkie remonty, koszenie trawy, sadzenie kwiatków. Należało mi się! Rodzice długo nie chcieli słyszeć o przepisywaniu czegokolwiek za życia, ale ja wiedziałem, że jak tego nie zrobią teraz, to po ich śmierci pokłócę się z siostrami. No i przepisali. Teraz oczekuję, że będą mi płacić za wynajem, bo aktualnie to ja jestem u siebie, a nie oni, ale im się ten pomysł nie podoba. Denerwuje mnie to, bo przecież taka jest kolej rzeczy, a oni marudzą".
Czw. 18 kwietnia
"To prawda, że Janek był miłością mojego życia. To prawda, że bardzo mi na nim zależało i zrobiłabym dla niego wszystko. A jednak on mnie zdradził, a potem zostawił. Ten człowiek zdeptał moją miłość i myślał, że będę to przeżywać. Tak jednak nie było. Wzięłam się za siebie i pokazałam mu, że bez niego potrafię osiągnąć w życiu sukces".
Czw. 18 kwietnia
"Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak mi się życie potoczyło. Byłam żoną i matką, ale na co dzień czegoś mi brakowało. Moje poczucie niespełnienia doprowadziło do tego, że ja i mój mąż wzięliśmy rozwód, a teraz do siebie wróciliśmy. Musiałam się wyszaleć, żeby zrozumieć, jakiego wyjątkowego mężczyznę spotkałam na swojej drodze kilkanaście lat temu, ale najzwyczajniej w świecie go nie doceniałam. Cieszę się, że mi wybaczył".
Śr. 17 kwietnia
"Nasze dzieci są przyszłością świata!" - twierdzi Kristina Ozturk, która nie rzuca słów na wiatr. Pierwsze dziecko urodziła w bardzo młodym wieku, a potem poznała swojego obecnego męża milionera. Po przeprowadzce do Gruzji para wzięła się do dzieła. Obecnie młoda mama ma pod opieką aż 22 swoich biologicznych dzieci. Zdecydowanie 25-latka i jej 58-letni mąż nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa...
Śr. 17 kwietnia