Z życia - Strona 289
"Wcześniej na spotkaniach dla seniorów w Domu Kultury raczej panie nie zwracały na mnie aż takiej uwagi. A ja nie ukrywam, że poszedłem tam w wiadomym celu, żeby po prostu sobie jakąś panią poznać i wiadomo, co potem. Wiecie, rozumiecie. W końcu jednak odnalazłem magiczny sposób na to, żeby kobiety padały mi do stóp. A ja wcale się im nie opieram. No bo po co się mam opierać?!"
Wt. 17 października
"Tak jest dosłownie co roku. Ja wiem, że nie mają blisko, że tutaj już tylko ja zostałam i ojciec na cmentarzu, ale naprawdę, choć ten jeden raz w roku nie mogą przyjechać? Nie widziałam ich już tak dawno. Czasem zajrzy do mnie córka koleżanki, to porozmawiam z dziećmi i wnukami przez video. Sama to ja tego nie potrafię, już napisanie maila jest dla mnie wyczynem. W tym roku znów mi obiecali, że przylecą, że urlop wezmą i spędzą ze mną dwa tygodnie. Kilka dni temu syn zadzwonił, że wolnego jednak nie dostał, a córka, że dzieciaki się pochorowały. Znów sama pójdę na cmentarz. Znów nie przytulę dzieci. Najmłodszego wnuka nie miałam nawet jeszcze okazji poznać".
Wt. 17 października
"Wydawało mi się, że moja żona mnie kocha. Wydawało mi się też, że jej na mnie zależy. To ja przecież się o nią troszczyłem i dbałem o nią w zdrowiu i chorobie. A jednak z jakiegoś nieznanego powodu zrobiła to, co zrobiła. Jest mi tak przykro, tak bardzo jestem zły, że moja żona zachowała się w taki sposób. Nadal nie mogę w to uwierzyć".
Wt. 17 października
"W mojej rodzinie było tak zawsze i teściowa doskonale o tym wiedziała. Stwierdziłam więc, że mogę mieć z nią taką niepisaną umowę. Dla niej to wielkie nic, tak naprawdę, a mnie trochę by odciążało. Moja mama zawsze była zadowolona z tego rozwiązania, bo dla niej to też była duża ulga, a mi i mojemu bratu nigdy na nic nie brakowało. I nie chcę czytać o obowiązkach rodziców, bo moim zdaniem to też obowiązek dziadków. Teściowa zwyczajnie się nie popisała i powinno być jej wstyd".
Wt. 17 października
"Moja żona chyba trochę się zagalopowała. Wiem, że zdrowie jest ważne i rzeczywiście powinna zadbać o swój wygląd, ale dlaczego robi to moim kosztem? Chce chodzić na treningi, a ja w tym czasie mam zajmować się naszą roczną córką. Problem polega na tym, że ja nie mam na to czasu. Też mam swoje życie. Żona może ćwiczyć w domu, kiedy mała śpi".
Wt. 17 października
"Moja teściowa ostatnio zaczęła się sporo udzielać w temacie tego, jak prowadzę dom. Przeszkadza jej to, że mój mąż, a jej syn, musi sobie sam prasować koszule. Podobno to kobieta powinna się tym zająć. Kiedy zwróciła mi uwagę, nie wiedziałam, co mam odpowiedzieć. Skończyło się na tym, że mamusia zaczęła prasować dla swojego synusia. Czeski film!"
Wt. 17 października
„Życie ze starszą, schorowaną osobą nie jest usłane różami. Nie chciałam takiego smutnego scenariusza dla moich dzieci, dlatego sama poprosiłam, żeby oddali mnie do domu spokojnej starości. Jest mi tu dobrze i czuję się zaopiekowana, jednak dokucza mi samotność. W życiu bym nie przypuszczała, że to właśnie ta kobieta będzie mnie tu regularnie odwiedzać...”
Pon. 16 października
"Droga Redakcjo, piszę do Was, bo chciałam w ten sposób puścić dalej w świat podziękowania dla nieznajomej, która w poniedziałek rano na Polnej zrobiła dla mnie coś bardzo miłego. Nie spodziewałam się takiego gestu od całkiem obcej osoby! W drodze do pracy wbiegłam w pośpiechu do kawiarni i dopiero przy odbiorze mojej latte zorientowałam się, że nie mam jak zapłacić... Przysiadłam na stołku przy barze i zaczęłam nerwowo przetrząsać zawartość torebki, a wtedy z odsieczą przyszła ta pani. W zamian chciała tylko jednego..."
Pon. 16 października
"Iza, czyli moja synowa od zawsze była jakaś dziwna. A to kolczyki w nosie, a to w pępku. Boję się wiedzieć, gdzie jeszcze. Jak pierwszy raz ją zobaczyłam z synem, to wydawała się normalna, naturalna i bardzo spokojna. A tu masz! Teraz zrobiła kolejny tatuaż i to na szyi. Wygląda niekorzystnie moim zdaniem... Ale jaki to wstyd, żeby dziewczyna się tak szpeciła!"
Pon. 16 października
"Moja mama dziwnie się wobec mnie zachowuje. Zawsze była surowa, ale mam wrażenie, że teraz już znacząco przesadza. Kocham moją mamę, ale mam tylko 15 lat i chciałabym z nią mieszkać. Ona jednak twierdzi inaczej i sądzi, że ja już jestem wystarczająco dorosła, żeby mieszkać sama, pracować i zacząć żyć na własny rachunek. Przecież w wieku 15 lat, nawet nikt mnie nie zatrudni".
Pon. 16 października
Najnowsze