Z życia - Strona 26
"Moja rodzina przyjechała na Święta Wielkanocne. Na początku cieszyłam się, że przyjadą, ale potem, jak usłyszałam i zobaczyłam, w jaki sposób oni wszyscy się zachowują, aż złapałam się za głowę. Nie spodziewałam się, że można tak chcieć starszą kobietę wykorzystywać. Nie ze mną jednak takie numery. Chcieli przyjechać na gotowe, objeść babcię i odjechać. Zachciało im się... No to ja im pokazałam figę z makiem".
Śr. 3 kwietnia
"Zakomunikowałam mojemu Mirkowi już dwa tygodnie temu, że tym razem ma mi pomóc. Rodzina się rozrasta, gości coraz więcej, a ja z ośmiomiesięcznym synem na rękach. Tak więc postawiłam sprawę jasno, ma mi pomóc i już. Jednak ten w dniu największych prac i obowiązków, przypomniał sobie, że musi na myjnię jechać, bo niby auto brudne. Wcale nie było takie brudne, a on wrócił po trzech godzinach. Jeszcze jakie miał tłumaczenie... Już ja mu pokazałam, co sądzę o wymigiwania się od obowiązków".
Wt. 2 kwietnia
"Kuzynka obraziła się na mnie, że nie chcę przyjść na jej wieczór panieński. Ale mnie nawet na niego nie stać! To, że ona i jej świadkowa zarabiają krocie, to nie znaczy, że każdy może sobie pozwolić na taki wydatek. To już nie można normalnie wyjść do klubu, pobawić się i zrobić wieczór spa, tylko trzeba wynajmować najdroższy apartament z basenem i balować tak, aby cała Warszawa słyszała? Nie idę i już! Najbardziej mnie zdenerwowały słowa przyjaciółeczek Kaśki..."
Wt. 2 kwietnia
"Paweł zawsze był typem klasycznego bajeranta. Oczy miał piękne, ciało obłędne, a gadka zawsze się kleiła. Gdy zaprosił mnie na randkę, to myślałam, że boga za nogi złapałam! Ależ się pomyliłam, gdy mój kochaś na końcu się obraził i uciekł tylnym wyjściem. Takiej akcji nie napisałby nawet najlepszy reżyser do filmu. Serio!"
Wt. 2 kwietnia
"Od lat staraliśmy się o brzdąca. Marzyłam o dniu, w którym przytulę słodkie dzieciątko do siebie i powiem, że je kocham. Gdy w końcu się udało, ciąża rozwijała się niestety nieprawidłowo... Musiałam leżeć już od 5 miesiąca w domu, a w 7. w szpitalu. Mój mąż wspierał mnie, jak mógł. Niestety, gdy pewnej nocy stało się coś, czego nawet nie uwzględniliśmy w czarnym scenariuszu, mąż mnie zostawił..."
Wt. 2 kwietnia
"Wydawało mi się to tak absurdalne, że nawet nie mogłem uwierzyć, że mój kolega mówi to na serio. Byłem tak zszokowany, że na chwilę zaniemówiłem, a potem wybuchnąłem głośnym śmiechem. Ale gdy minęło kilka chwil, a on nadal patrzył na mnie z taką powagą i blaskiem w oczach, aż mi serce stanęło. Dosłownie opadła mi kopara".
Wt. 2 kwietnia
"Kocham moją mamusię, ale już wysiadałam. Każdy musiał tańczyć, jak mu zagra. Chciałam, żeby z nami zamieszkała, ponieważ zależało mi na tym, aby jej pomóc. Kiedy zaniemogła i wymagała opieki, nie wyobrażałam sobie innego rozwiązania. Teraz oddałam ją do domu opieki. Niestety, nie wytrzymywaliśmy już psychicznie. Nic jej nie pasowało".
Wt. 2 kwietnia
"Mój mąż jest bardzo leniwy. Kiedyś nasze życie wyglądało zupełnie inaczej. Był człowiekiem pełnym energii, który lubił wychodzić do ludzi, sporo się uśmiechał i miał ciekawe zainteresowania. Niestety, to minęło. Teraz, kiedy wraca z pracy, idzie na kanapę i spędza na niej resztę dnia. W końcu powiedziałam: "dość". Nie wiedziałam, jak do niego dotrzeć, więc wyrzuciłam kanapę. Gdybyście tylko zobaczyli jego minę".
Wt. 2 kwietnia
"Przez lata naszego małżeństwa starałem się być wyrozumiały i nie narzekać na drobne wpadki mojej żony. Nie raz wybaczałem jej przesoloną zupę czy przypaloną żelazkiem koszulę. Ostatnio jednak zaczęło mnie coś gryźć! Od pewnego czasu zmagam się z pewną niedogodnością i mam wrażenie, że moja żona utrudnia mi życie. To, co dla niektórych może brzmieć banalnie, dla mnie stało się prawdziwym problemem!"
Wt. 2 kwietnia
Gdy składamy wniosek o kredyt, bank dokładnie nas prześwietla. Ważne jest posiadanie odpowiedniej zdolności kredytowej. Kolejnym warunkiem jest dobra historia kredytowa. Czy pomimo jej braku można otrzymać kredyt? Jakie są wtedy alternatywy na polskim rynku finansowym? Jak działają pożyczki bez BIK i czy warto z nich korzystać?
Wt. 2 kwietnia
Najnowsze