Reklama

Z życia - Strona 250

"Żona w ogóle nie gotuje. Czy to moja wina? Czy da się to jeszcze zmienić?"
"Żona w ogóle nie gotuje. Czy to moja wina? Czy da się to jeszcze zmienić?"

"Moja żona ugotowała nam obiad jedynie kilka razy i było to na samym początku małżeństwa. Nie przeszkadzało mi to, odkąd zamieszkaliśmy razem zadaniem Ani było to, żeby leżeć i pachnieć. Ja lubię działać w kuchni i potrawy świetnie mi wychodzą. Ania zajęła się sprzątaniem domu. To znaczy, wynajęła sprzątaczkę. Teraz nadarzyła się super okazja i zmieniłem tryb pracy, do domu wracam dopiero wieczorem i chciałbym, żeby czekał na mnie jakiś ciepły posiłek. Ale żona jasno dała mi do zrozumienia, że nie ma mowy. Moja mama mówi, że to moja wina. Może i ma rację? Zastanawiam się teraz, czy da się tę sytuację jakoś zmienić".

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Ostatni raz wyszłam z mamą do sklepu. Obgadała wszystkich na głos i jeszcze nie widzi w tym problemu"
"Ostatni raz wyszłam z mamą do sklepu. Obgadała wszystkich na głos i jeszcze nie widzi w tym problemu"

"Moja mama to już starsza kobieta po 70-tce. Nic dziwnego, że czasami się nudzi skoro od kilku lat siedzi w domu na emeryturze. Czasem zabieram ją na zakupy do ulubionego lumpeksu i kupujemy różne ubrania za grosze. To dla nas miły czas, a po wszystkim siadamy w kawiarni i jemy ciastka. Teraz jednak moja mama zrobiła się straszną zrzędą i ostatnio przeszła samą siebie. Najadłam się tyle wstydu. Obgadała wszystkich i to tak głośno, że aż ludzie się w głowę pukali. Czy ona zwariowała? Gdzie jej klasa?"

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Córka prosi mnie o braciszka, a mój mąż właśnie mi oświadczył, że odchodzi. Jak jej to wytłumaczyć?"
"Córka prosi mnie o braciszka, a mój mąż właśnie mi oświadczył, że odchodzi. Jak jej to wytłumaczyć?"

"Krzysiek właśnie mi powiedział, że odchodzi, bo zakochał się w innej kobiecie. Mój świat się totalnie załamał. Nie wiem, co zrobię teraz z córką, jak sobie życie ułożymy na nowo... Na dodatek moja malutka Julitka zaczęła dopytywać, kiedy będzie mieć braciszka. Jak wytłumaczyć czterolatce, że to nie jest takie proste? Przecież nie powiem jej, że tatuś już nas nie kocha i, że nigdy nie będziemy mieli już wspólnych dzieci. Pomóżcie coś!"

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Miałam odpocząć od dzieci, ale teściowie się na mnie wypięli. Jak tak można?"
"Miałam odpocząć od dzieci, ale teściowie się na mnie wypięli. Jak tak można?"

"Zaplanowałam sobie wyjazd ze znajomymi w góry. Oczywiście z mężem. Wykupiliśmy sobie apartament, kupiliśmy bilety wstępu. Zaopatrzyliśmy się w niezbędne akcesoria i na kilka dni przed tym naszym wyjazdem poinformowaliśmy o nim teściów. A bardziej o tym, że nasza domowa ferajna zostaje u nich. Teściowa już dawno mówiła nam, że jak będziemy się gdzieś wybierać, to ona zostanie z dziećmi. Dlatego jej odpowiedź mnie zdziwiła. No mówiąc krótko, ona po prostu się na nas wypięła".

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Przyjechali brudnym autem na cmentarz, a w dodatku mieli ze sobą same wkłady do zniczy. Czy im nie wstyd?"
"Przyjechali brudnym autem na cmentarz, a w dodatku mieli ze sobą same wkłady do zniczy. Czy im nie wstyd?"

„Jako rodzice czujemy, że w którymś momencie musieliśmy popełnić poważny błąd. Nasz jedyny syn, podobnie jak jego żona, w ogóle nie przykłada wagi do tego, co ludzie powiedzą. Naprawdę staraliśmy się, jak mogliśmy, żeby wyprowadzić go na ludzi. Niestety odkąd mieszka na swoim nie mamy już zbyt wiele do powiedzenia. Wyobrażacie sobie, że przyjechali brudnym autem na cmentarz, a w dodatku mieli ze sobą same wkłady do zniczy? Czy im nie wstyd?”

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Kryśka tak się ubrała na cmentarz, że każdy chłop się za nią oglądał. Wstydu nie ma bezbożnica jedna"
"Kryśka tak się ubrała na cmentarz, że każdy chłop się za nią oglądał. Wstydu nie ma bezbożnica jedna"

"No kto by widział takie cuda i to na cmentarzu. No tym razem to Kryśka wyraźnie przesadziła. Tylko patrzyłam nienawistnym okiem na to, jak ona sieje zgorszenie. Takiego czegoś to ja jeszcze, jak Boga kocham, nie widziałam. Gdzie się w taki sposób ubrać na cmentarz. To nie wesele, ani impreza. Poza tym w takim wieku to już można to jednoznacznie określić..."

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Rodzice postawili sobie grób! Większego absurdu w życiu nie widziałam. Po co kusić los?!"
"Rodzice postawili sobie grób! Większego absurdu w życiu nie widziałam. Po co kusić los?!"

"Moi rodzice zawsze byli krok przed wszystkimi i tak pamiętam ich z mojego dzieciństwa, że potrafili wiele rzeczy przewidzieć. Często byli przygotowani na wiele różnych okazji i sytuacji. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak wybiegną w przód i wykupią sobie miejsce na cmentarzu, a ponadto postawią tam pomnik".

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada

"Przynoszę żonie wszystkie rachunki. Z każdej złotówki muszę się rozliczyć, bo inaczej żona mnie ukarze"
"Przynoszę żonie wszystkie rachunki. Z każdej złotówki muszę się rozliczyć, bo inaczej żona mnie ukarze"

"Czuję się jakoś dziwnie. Czuję się, jakbym był nawet na swój sposób niemęski, ale kocham swoją żonę nad życie i nie potrafię jej niczego odmówić. Nawet, gdy chcę się jej sprzeciwić, wystarczy, że zauważę, że ona płacze i jest smutna i zaraz pęka mi serce i kupuję jej wszystko, co tylko ona zapragnie. Nie wspomnę już o tym, że to moja żona nadzoruje finansami i to ona decyduje o tym, w jaki sposób wydajemy każdą złotówkę. Nie umiem inaczej i moja żona to wykorzystuje".

Z życia - Strona 250

Czw. 2 listopada