Reklama

Z życia - Strona 167

Ewa Minge stanęła w obronie słynnego Szymona i się zaczęło. Ktoś pisze: "On został w roli komedianta"
Ewa Minge stanęła w obronie słynnego Szymona i się zaczęło. Ktoś pisze: "On został w roli komedianta"

Ewa Minge osobiście nie zna Szymona Hołowni, ale postanowiła się za nim opowiedzieć. Stanęła w obronie marszałka Sejmu, publikując jego zdjęcie na swoim instagramowym profilu i pisząc wymowny post. To rozpętało prawdziwą burzę w komentarzach! 

Maryla Rodowicz z bagietką za 1254 złotych stała się królową memów! Zebraliśmy te najlepsze!
Maryla Rodowicz z bagietką za 1254 złotych stała się królową memów! Zebraliśmy te najlepsze!

Maryla Rodowicz w mig stała się królową memów i najsłynniejszą artystką w Polsce, przynajmniej na chwilę. Wszystko przez jej zakup bagietki, przez który finalnie po dodaniu kilku artykułów rachunek wyszedł ją... 1254 złote. Na szczęście piosenkarka miała właśnie taką kwotę w portfelu, więc zapłaciła gotówką, gdyż karty przy sobie nie miała. Internauci zebrali najlepsze memy, wykonane z tej okazji. Znajdziesz je w naszej galerii!

Znany Szymon zażartował sobie z Andrzeja. Ups... Te słowa mogły zaboleć? [WIDEO]
Znany Szymon zażartował sobie z Andrzeja. Ups... Te słowa mogły zaboleć? [WIDEO]

Szymon Hołownia na każdym kroku pokazuje swoją elokwencję, a także wykazuje się sporą odwagą. Jego wypowiedzi są ironiczne i nie hamuje się on przed komentowaniem zachowań nawet największych polityków. Tak było i tym razem. Marszałek zażartował sobie z Andrzeja Dudy.  

"Synowa zupełnie nie pasuje do mojego kochanego syna. Ona jest zimna, a on gorący"
"Synowa zupełnie nie pasuje do mojego kochanego syna. Ona jest zimna, a on gorący"

"Moja synowa kompletnie nie pasuje do mojego syna. Oni są zupełnymi przeciwieństwami i kompletnie do siebie nie pasują i ja się modlę każdego dnia, żeby ten ich związek im nie wyszedł. A jednak mój syn twierdzi, że jest zakochany. Ja nie mogę w to uwierzyć, jak można się zakochać w takiej zimnej kobiecie. Oni do siebie nie pasują. Oj nie będzie bułek z tej mąki. Nie będzie".

"Wytatuowany nieznajomy w pociągu dosiadł się do mnie. Gdy poznałam jego historię, zalałam się łzami"
"Wytatuowany nieznajomy w pociągu dosiadł się do mnie. Gdy poznałam jego historię, zalałam się łzami"

"Mam nadzieję, że moja historia będzie dowodem na to, że nie można nikogo oceniać, kierując się jedynie wyglądem. Zawsze uważałam, że wygląd schodzi na dalszy plan i ważniejszy jest charakter, dlatego nie wiem, co mi się stało w czasie tej podróży pociągiem, że aż tak ostro zareagowałam na pewnego mężczyznę. Oceniłam go bardzo źle..."

"Nie umiem pokochać dzieci męża. Staram się, ale to przecież nie moje dzieci"
"Nie umiem pokochać dzieci męża. Staram się, ale to przecież nie moje dzieci"

"Mojego obecnego męża poznałam na portalu randkowym i na początku nie mówił mi, że ma już dzieci. Ja wprost powiedziałam, że nie chcę potomstwa i on to uszanował, a rozmowa z godziny przerodziła się w 8 godzin. Następnego dnia podobnie i w kolejnych dniach tak samo. Niestety dopiero po miesiącu Michał powiedział, że ma córkę i syna, a ja już zdążyłam się w nim zakochać... Domyślam się, że nie chciał mi tego mówić, żeby do siebie mnie nie zrazić".

„Bratowa tak się zagalopowała, że musiałam wyprosić ją z mojego domu. Nie miała prawa użyć takich słów”
„Bratowa tak się zagalopowała, że musiałam wyprosić ją z mojego domu. Nie miała prawa użyć takich słów”

„Całe życie nic nikomu nie zazdrościłam, a nawet cieszyłam się, gdy komuś z mojego bliskiego otoczenia wiodło się lepiej niż mi. Na takie samo traktowanie liczyłam ze strony innych ludzi, ale moja bratowa tak się zagalopowała, że musiałam wyprosić ją z mojego domu. Nie miała prawa użyć takich słów, jakie użyła w kierunku mnie i mojego męża. Wszystko, co mamy, osiągnęliśmy ciężką pracą i żadna z jej teorii nie jest prawdziwa”.

"Nie mogę uwierzyć, że mój mąż wyznał naszemu czteroletniemu synowi prawdę o Mikołaju"
"Nie mogę uwierzyć, że mój mąż wyznał naszemu czteroletniemu synowi prawdę o Mikołaju"

„No i masz babo placek, magia świąt prysła! Mój mąż uznał, że piąty grudnia to doskonały moment, żeby wyznać naszemu czteroletniemu synowi prawdę na temat Mikołaja. Mały teraz ciągle płacze i nie może zasnąć, a ja nie wiem, jak mu wytłumaczyć, że nie ma powodu do łez, bo i tak dostanie swój wymarzony prezent...”