Jerzy z Orkiestry odpowiedział Janowi od wylanej kawy. Takiej riposty i klasy ze świecą szukać

Jerzy Owsiak z Orkiestry odpowiedział Janowi Kathakowi od wylanej kawy

Ostatnio Jan Kathak ostentacyjnie wylał kawę słynnej stacji benzynowej, bo nie chce wspierać Jerzego Owsiaka z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sprawa zrobiła się głośna i medialna, a czyn polityka Suwerennej Polski trafił do samego prezesa organizacji.

AKPA

Jerzy Owsiak postanowił odpowiedzieć politykowi. Na profilu na Facebooku zamieścił swoją prośbę, wykorzystując zdjęcie polityka, który wylewa kawę i zamieścił długi wpis. Odniósł się do celu następnego finału, czyli onkologii i hematologii dziecięcej.

We wpisie 71-latek poprosił, aby zespół medyczny nie miał negatywnych emocji względem polityka, kiedy ten zgłosi się do szpitala z prośbą o pomoc dla siebie lub swoich bliskich. Oprócz tego podkreślił, że pomoc jego fundacji jest skierowana do wszystkich i nigdy nikogo nie wykluczono. Na koniec bezpośrednio zwrócił się do Jana Kathaki z pytaniem:

A tak przy okazji, czy wylewając kawę, posprzątał Pan po sobie?

Poniżej cała treść wpisu. Post pochodzi z Facebooka Jerzego Owsiaka.

Internauci reagują na wpis Jerzego Owsiaka

Użytkownicy mediów społecznościowych nie kryją swoich emocji względem polityka i całej sprawy. Pod postem prezesa fundacji można przeczytać takie opinie:

Panie Jurku, większość z nas musi się jeszcze wiele od Pana nauczyć o pokorze, życzliwości i byciu człowiekiem. Ja na pewno.

Ma Pan klasę, Panie Jurku.

Dzięki sprzętowi WOŚP uratowali mi brata gdy był mały i ciężko zachorował. Nie będę wylewał wiader pomyj na tego człowieka, po prostu jak co roku wpłacę jeszcze więcej.

Mental tego "gościa" jest tak niski, że nawet nie ma się co za niego wstydzić. Omijać go szerokich łukiem i nigdy nie mieć z nim do czynienia! Obrzydliwe zachowanie, ale czegóż możemy się spodziewać po nich...

To jest komiczna politycznie i mentalnie postać, która w sejmie znalazła się tylko dlatego, że razem z szefem i innymi osobnikami typu Matecki, Woś, Warchoł i inni, mieli dostęp do gigantycznych publicznych pieniędzy. To źródło już się skończyło, więc został mu jogging z kandydatem cokolwiek (nie)obywatelskim i rozlewanie kawy, jako sposoby na PR. Prawie mi z tego powodu smutno.

Jak na razie Jan Kathak nie odniósł się do posta Jerzego Owsiaka.