Po dymach dotyczących bobrów Donald Tusk niczym Doktor Dolittle pokazuje, że losy zwierząt wcale nie są mu obojętne. We wtorkowy poranek podzielił się z fanami filmikiem, na którym dokarmia uroczą wiewiórkę. Zachwytom nie było końca.
Donald Tusk karmi wiewiórkę
Powoli milką echa afery bobrowej. Donek miał bobrów po dziurki w nosie, a sieć zalały memy. Mimo wcześniejszych kontrowersji, premier Donald Tusk postanowił pokazać światu, że zwierzęta wciąż zajmują ważne miejsce w jego sercu.
We wtorkowy poranek Donald Tusk opublikował na Instagramie filmik, na którym wypoczywa na tarasie, kiedy nagle podchodzi do niego rudowłosa mieszkanka okolicy. Wiewiórka bez grama strachu i z niebywałą odwagą zbliża się do Donalda, po czym bierze orzeszka z ręki i jak gdyby nigdy nic wraca do swoich spraw.
Filmik, który Donald Tusk opatrzył refleksyjnym opisem, natychmiast stał się hitem sieci:
Zaufanie to klucz do sukcesu. Nie tylko w polityce. Moja sąsiadka z ulicy Parkowej dobrze to wie.
instagram.com/donaldtusk
Donald Tusk zasypany komplementami
Na widok tego uroczego nagrania fanki wprost nie mogły wyjść z podziwu, a Instagram Donalda Tuska zalała fala komplementów:
Do dobrego człowieka zwierzęta zawsze lgną.
Ktoś inny dodał:
Zwierzęta instynktownie wyczuwają dobro.
Po zamieszaniu wokół bobrów można by sądzić, że Tusk na jakiś czas odsunie się od zwierzęcych sprawunków. Jednak, zamiast unikać konfrontacji z matką naturą, postanowił wkroczyć w jej świat na własnych warunkach, pokazując, że drobne nieporozumienie z bobrami nie jest w stanie zburzyć jego więzi z fauną.