W Parlamencie Europejskim znów zrobiło się gorąco z powodu Ewy Zajączkowskiej-Hernik. Tym razem chodzi nie tylko o jej wygląd, choć trzeba przyznać, że wyglądała świetnie, ale również o jej słowa. Stanęła w szranki z Michałem Szczerbą.
Ewa Zajączkowska-Hernik miała spięcie z Michałem Szczerbą
W Parlamencie Europejskim podjęto bardzo istotny temat, dotyczący suszy oraz ekstremalnych zjawisko pogodowych, które są zagrożeniem dla lokalnych społeczności i rolnictwa w czasach zmian klimatycznych. Głos w sprawie zabrała również Ewa Zajączkowska-Hernik. Zwróciła się do służb, którzy pomagają Polakom w walce z żywiołem. Później jednak odniosła się do "pseudoekologicznych" polityków:
Nie wolno zignorować przyczyn tak strasznych wydarzeń. Nie możemy przejść obok agendy jaką forsują politycy i aktywiści pseudo-ekologicznych organizacji. Wiceminister Klimatu i Środowiska pani Urszula Zielińska powiedziała, że inwestowanie w zbiorniki zaporowe niszczące przyrodę jest najgorszym rozwiązaniem. Ta kobieta współrządzi ministerstwem środowiska w Polsce. Nie pozwólmy, żeby pseudoklimatyczna polityka ekoterrorystycznych organizacji była ważniejsza od zdrowia ludzi.
Michał Szczerba nie pozostał obojętny wobec słów europosłanki. Powiedział, że powinna skupić się na pomocy poszkodowanym powodzianom, a nie na dezinformacji.
Prezentowała się wyśmienicie
Tego dnia w Europarlamencie Zajączkowska-Hernik wyglądała bardzo elegancko. Wskoczyła w dobrze dopasowaną marynarkę. Czarną w białe paski. Te mniej korzystne, bo poziome, jednak w przypadku jej figury, nie ma to wielkiego znaczenia. Pod spód założyła czarny top. Dopasowana, taliowana marynarka pozwoliła polityczce wyeksponować atuty jej sylwetki.