Jarosław Kaczyński 10 września zjawił się pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego. Tym razem jednak doszło do przepychanek, a prezes PiS wymachiwał ręką w kierunku manifestantów, co widać na wideo. Jarosław Kaczyński twierdzi jednak, że niczego nie żałuje.
Jarosław Kaczyński — przepychanki na miesięcznicy smoleńskiej
Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i ich koledzy z PiS we wtorek 10 września ja co miesiąc od 14 lat stawili się na obchodach miesięcznicy smoleńskiej pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego.
Po tym, jak PiS przegrało wybory 15 października 2023 roku i po raz pierwszy od 8 lat straciło władzę, te miesięcznice wyglądają jednak nieco inaczej. Jarosław Kaczyński przede wszystkim stracił ochronę policji, która do tej pory odgradzała go od reszty społeczeństwa za pomocą barierek.
Spotkanie ze zwykłymi ludźmi to dla prezesa PiS za dużo. Tym razem Jarosławowi Kaczyńskiemu nie spodobało się to, że pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej pojawiła się kontrmanifestacja, której z kolei nie podoba się to, że Jarosław Kaczyński z obchodów miesięcznicy smoleńskiej uczynił szopkę.
Jak co miesiąc Jarosława Kaczyńskiego wyprowadził z równowagi również wieniec, na którym jeden z działaczy, umieszcza napis:
Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski.
Dymy pod wieńcem przeszły zresztą do historii: Jarosław Kaczyński wywołał dymy pod "Schodami Smoleńskimi"! [wideo] Przeróbka z "Familiadą" to hit.
Niestety tym razem sytuacja wymknęła się spod kontroli. Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz na miesięcznicy smoleńskiej wywołali dymy [memy], a pod pomnikiem doszło do szamotaniny.
W przepychanki z manifestantami wdał się także sam Jarosław Kaczyński. Na wideo, które na X zamieścił Grzegorz Kot, widać było, że Jarosław Kaczyński stracił panowanie nad sobą i wymachiwał ręką.
A Kaczyński, to w jakiej wadze boksuje? pic.twitter.com/9jWnNSYLgX
— Grzegorz Kot (@gfkot) September 10, 2024
Jarosław Kaczyński nie żałuje przepychanek na miesięcznicy smoleńskiej
W środę dziennikarz Wp.pl spotkał Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie i zapytał go, czy żałuje dymów, do których doszło na placu Piłsudskiego podczas miesięcznicy Smoleńskiej.
Panie prezesie, żałuje pan tego, co się wczoraj wydarzyło na placu Piłsudskiego?
- zapytał dziennikarz Wp.pl Michał Wróblewski.
75-latek jednak zdecydowanie odpowiedział, że niczego nie żałuje.
Nie żałuję niczego. Żałuję, że tolerancja tej władzy wobec po prostu bandy, która powinna być rozpracowywana przez służby specjalne, bo oni wyraźnie wyglądają na agenturę rosyjską, że ta banda może działać, może np. podchodzic do kogoś i mówić, że zorganizował katastrofę smoleńską
- odpowiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS wyraźnie odleciał, nazywając manifestantów "agenturą rosyjską".
Wszystko widać na wideo, które umieścił na X dziennikarz Michał Wróblewski z Wp.pl.
?- Nie żałuję niczego - prezes Jarosław Kaczyński na pytanie @wirtualnapolska o przepychanki przed Pomnikiem Ofiar tragedii smoleńskiej na Placu Piłsudskiego i fakt, że wymierzył dwa ciosy jednemu z „aktywistów”. pic.twitter.com/MT4NLibgix
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) September 11, 2024
Grunt to niczego nie żałować. Coś nam się jednak wydaje, że Jarosław Kaczyński chyba trochę lubi te dymy.