"Mój jedyny wnuk wytatuował się niemal od stóp do głów. Gdy wrócił zza granicy powiedziałam mu, co myślę"

"Mój jedyny wnuk wytatuował się niemal od stóp do głów. Gdy wrócił zza granicy powiedziałam mu, co myślę"

"Mój jedyny wnuk wytatuował się niemal od stóp do głów. Gdy wrócił zza granicy powiedziałam mu, co myślę"

Canva

"Mój ukochany wnuk, który wyjechał do Niemiec kilka lat temu w poszukiwaniu lepszych perspektyw zawodowych, niedawno wrócił do kraju. Choć czekałam na ten moment z wielką niecierpliwością, jego nowy wygląd sprawił, że musiałam wytężyć wzrok, aby rozpoznać, że to on".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Przez lata nie widziałam wnuka

Mój ukochany wnuk, który wyjechał do Niemiec kilka lat temu w poszukiwaniu lepszych perspektyw zawodowych, niedawno wrócił do kraju. Choć czekałam na ten moment z wielką niecierpliwością, jego nowy wygląd sprawił, że musiałam wytężyć wzrok, aby rozpoznać, że to on.

Przez te wszystkie lata bardzo tęskniłam za Kacprem. Żadna rozmowa telefoniczna nie była w stanie zastąpić tej bliskiej więzi, jaką mieliśmy, gdy był jeszcze małym Kacperkiem beztrosko biegającym po moim ogrodzie. Gdy w końcu stanął w progu mojego domu, przeżyłam niemałe zaskoczenie. Jego ciało jest niemal w całości pokryte tatuażami w żywych kolorach i skomplikowanych wzorach, które zdobią jego ramiona, nogi, a nawet szyje.

Przyznam szczerze, że jestem tradycjonalistką przez duże "T". Mój konserwatywny sposób myślenia od zawsze kazał mi trzymać się prostych zasad: szanuj tradycję, ciesz się spokojnym życiem i unikaj nowinek, które mogą być chwilowo w modzie. Za moich czasów tatuaże były czymś, co kojarzyło się jedynie z awanturniczymi duszami i zdecydowanie nie były częścią mojego codziennego życia pełnego tradycyjnych wartości. Wychowałam się w otoczeniu, gdzie prostota była ceniona ponad wszystko.

Wytatuowany młody mężczyzna stojący pod ścianą z cegieł Canva

Wnuk wrócił zza granicy cały w tatuażach

Kiedy zobaczyłam Kacpra w drzwiach, aż mnie zamurowało. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się nawet, że to ktoś zupełnie obcy. Patrząc na niego, poczułam się, jakbym znalazła się w jakiejś galerii.  Mój wnuk wygląda jak chodzące dzieło sztuki. Każdy tatuaż ma swoją historię, a każdy detal jest dopracowany z ogromną pasją. Choć w głębi duszy jestem tradycjonalistką, nie mogłam oprzeć się podziwowi. Wzory i kolory, które zdobią teraz ciało Kacpra, są pełne ekspresji.

Nie mogłam się powstrzymać, żeby powiedzieć mu, co o tym myślę:

Kacperek, wyglądasz genialnie i sama zaczynam rozważać taki krok.

- to było pierwsze, co przyszło mi do głowy. Jeszcze niedawno uważałam, że tatuaże są dla mnie zbyt nowoczesne, ale teraz — mimo mojego sędziwego wieku i silnego przywiązania do tradycji — muszę przyznać, że nawet ja zaczęłam się zastanawiać nad jednym.

Choć ten pomysł wydaje się nieco szalony, myślę o małym, dyskretnym wzorze, który będzie mi przypominać o tym, że czasami warto dać szansę nowym rzeczom — nawet jeśli początkowo wydają się one całkiem obce. Uważam, że w nawet w moim wieku można otworzyć się na nowe doświadczenia.

Barbara, 78 l.

#firsttattoo - pierwszy tatuaż. Wskazówki, inspiracje i rady na 2024 rok
Źródło: Instagram.com/eddie_dit
Reklama
Reklama