Michał Dworczyk ma kłopoty. Może stracić swój immunitet europosła, ponieważ Prokurator Generalny, Adam Bodnar, skierował wniosek o uchylenie immunitetu do szefowej Parlamentu Europejskiego, Roberty Metsoli. Wszystko przez aferę mejlową, która ciągnie się już od trzech lat. Sam zainteresowany odniósł się do najnowszych wydarzeń, twierdząc, że działania prokuratury są absurdalne i wynikają one z zagrywki politycznej.
Afera mejlowa - wyciekły wiadomości Michała Dworczyka
Trzy lata temu na światło dzienne zaczęły wychodzić treści mejlowe z korespondencji Michała Dworczyka, który jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomości te były wymieniane z doradcą ds. obronności, pułkownikiem Krzysztofem Gajem.
Korespondencja elektroniczna, która ujrzała światło dzienne, pochodzi z czasów, kiedy to PiS było u władzy. Dane z tych mejli były i są ściśle tajne, a ujawnienie ich narażało Polskę na duże szkody.
Michał Dworczyk tłumaczył się wtedy, że nie wiedział, iż zostało wszczęte jakiekolwiek śledztwo w jego sprawie. Później dodał też, że nie miał świadomości, że w ogóle jakiekolwiek niejawne informacje znajdują się na jego poczcie elektronicznej. Jak można przeczytać na portalu Rzeczpospolita:
Nie wiem nic na temat tego, żeby w mojej skrzynce były informacje niejawne. Nie mam więcej nic do powiedzenia w tej sprawie.
W podobnym tonie wypowiedział się też pułkownik Krzysztof Gaj.
Michał Dworczyk reaguje na działania prokuratury
Prokurator chce sformułować przeciw politykowi PiS-u oskarżenie o niedopełnienie obowiązków służbowych. Michał Dworczyk miał niezabezpieczoną skrzynkę mejlową, która nie posiadała też odpowiednich certyfikatów, koniecznych do pracy na jego stanowisku. Poza tym kiedy afera wyszła na jaw, europoseł miał także zlecić swojemu pracownikowi usunięcie niektórych wiadomości z feralnej poczty.
Jednak aby móc pociągnąć do sprawiedliwości poplecznika Jarosława Kaczyńskiego, Dworczyk musiałby się zrzec immunitetu, albo trzeba byłoby mu go odebrać.
Polska prokuratura wnioskowała o to 7 czerwca, kiedy jeszcze Dworczyk był jedynie polskim posłem, ale już dwa dni później otrzymał on europejski immunitet, więc teraz trzeba o to wnioskować do Brukseli, co właśnie zostało uczynione.
Sam zainteresowany nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie uważa, aby nie dopełnił on swoich obowiązków. Całą sytuację skwitował słowami: "To absurdalne działanie, motywowane czysto politycznymi pobudkami".
Poniżej oryginalny post z jego konta na X.
W związku z dzisiejszym wnioskiem pana min. Bodnara odsyłam do swojego stanowiska w tej sprawie. To absurdalne działanie, motywowane czysto politycznymi pobudkami ⤵️ https://t.co/h3MEktz3m5
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) August 29, 2024
No cóż, Jaruś nie będzie zadowolony.