"Kamila to moja jedyna córeczka. Kiedy oznajmiła, że za kilka miesięcy bierze ślub, nie mogłam w to uwierzyć. Przecież ona ma dopiero 19 lat, jeszcze całe życie przed nią. Powinna skończyć studia, znaleźć dobrą pracę i dopiero wtedy myśleć o poważnych związkach. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jej narzeczony ma 26 lat".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Kamila planuje ślub
Moja kochana jedynaczka, Kamilka, ma dopiero 19 lat. Miała mieć świetlaną przyszłość. Dostała się na świetne, wymarzone studia, mieliśmy jej pomagać finansowo, a ona odstawiła nam taki numer. Niedawno oświadczyła nam, że za kilka miesięcy bierze ślub. Już wszystko sobie zaplanowała. Nawet wybrała salę weselną, już rozgląda się za suknią, wybrała fryzjerkę i makijażystkę. A ja wciąż nie mogę tego zrozumieć. Dlaczego tak młoda, piękna i inteligentna dziewczyna tak szybko chce się wiązać. Przecież ma jeszcze całe życie przed sobą. Nie wiem, po co jej taki poważny związek. Najpierw powinna skończyć studia i znaleźć dobrą pracę, a ona uważa, że ślub jej w tym nie przeszkodzi. Ja mam inne zdanie na ten temat.
Narzeczony ma 26 lat
Najgorsze jest to, że narzeczony Kamilki ma 26 lat. To spora różnica wieku. Nie rozumiem, dlaczego postanowiła się z nim związać. Od samego początku go nie lubiłam. On chciałby mieć kurę domową. Widzę to po nim, bo Kamila zaczęła mu piec ciasta, a on cały czas je chwali. Mówi też, że tak ładnie i dokładnie sprząta, jakby ją do tego zachęcał. A ona powinna skupiać się na nauce, a nie prowadzeniu domu. Kompletnie nie rozumiem po co jej ten cały ślub, ma na to jeszcze tyle czasu. A może im się marzą dzieci, to już całkiem ją uziemi.
To za wcześnie na ślub
Uważam, że w tych czasach śluby są przereklamowane. Jeżeli już tak bardzo jej na tym zależy, to niech zawrze związek małżeński, kiedy sama będzie miała 26 lat. Większość moich koleżanek ma dzieci, które skupiają się na nauce i imprezowaniu. Tylko moja Kamila jest taka poważna i marzy o założeniu białej sukni. Ja już jej tyle tłumaczyłam, a do niej nic nie dociera. Ona uważa, że to związek na całej życie i już nic ich nie rozdzieli. Mam bardzo mieszane uczucia na ten temat. Dobrze wiem, jak takie związki się kończą. Często to przelotne znajomości, a ona sobie narobi tylko problemu w papierach. Później kosztowny rozwód i po co to wszystko tak młodej dziewczynie.
Zmartwiona Mama