Prezydent Lech Wałęsa był gościem specjalnego programu „Sto pytań do" w TVP Info. W czasie intrygującego wywiadu Wałęsa wrócił pamięcią do rozmowy z Donaldem Trumpem i wyznał, że to on namówił prezydenta USA do kandydowania. Wałęsa został też zapytany, na kogo zagłosuje w wyborach prezydenckich w 2025 roku i wymienił dwóch kandydatów.
Lech Wałęsa namówił Donalda Trumpa do kandydowania
Lech Wałęsa już nie raz twierdził, że prezydentura Donalda Trumpa są efektem prowadzonych przez niego rozmów. "I ja mu wtedy mówię". Lech elektryk też bywa zabawny [memy].
Nie inaczej było w przypadku wywiadu w programie "Sto pytań do" w TVP Info. Wałęsa wrócił pamięcią do swojej rozmowy z Trumpem. Prezydent przyznał, że to on namówił Trumpa na kandydowanie.
Mam szczególny układ z Donaldem Trumpem, bo ja go zachęciłem, żeby został prezydentem. Zaprosił mnie do Miami na obiad i kolację. I tak mnie wymęczył, że miałem go dość. Mówię do niego w pewnym momencie: „Panie, ja byłem robotnikiem, elektrykiem i zostałem prezydentem. To pan nie może?”. Cholera, uwierzył i został.
Wiadomo, na kogo zagłosuje Lech Wałęsa w wyborach prezydenckich
W czasie wywiadu rozmawiano również na temat wyborów prezydenckich w 2025 roku. Prezydent początkowo nie chciał przyznać, na kogo zagłosuje w wyborach.
Naprawdę to na nikogo.
Jak jednak ujawnił, są dwie postacie, które szczególnie mu się podobają - są to premier Donald Tusk i prokurator generalny Adam Bodnar.
Jak patrzę na historię i moje doświadczenie, Polska miała zawsze szczęście, że kiedy jest bardzo niebezpieczna sytuacja, to pojawiają się w Polsce pomysły i ludzie, którzy gwarantują, że będzie nieźle. Teraz takimi ludźmi jest ten od sprawiedliwości (Adam Bodnar) i Tusk. To są dwa filary, które na ten czas dostaliśmy z nieba. Uwierzcie mi, ja się na tym znam. Tylko znów zaczynają im przeszkadzać.
Wypowiedź Leszka o Donku wywołała memy.