"Kaśka namawia mnie na przeprowadzkę do rodziców. Prędzej się z nią rozwiodę"

"Kaśka namawia mnie na przeprowadzkę do rodziców. Prędzej się z nią rozwiodę"

"Kaśka namawia mnie na przeprowadzkę do rodziców. Prędzej się z nią rozwiodę"

Canva.com

"Kaśka znów zaczęła temat przeprowadzki do jej rodziców. Czułem, że już dawno to planowała, ale za każdym razem, gdy próbowała mnie przekonać, wewnętrznie wrzałem. Pomysł, by zamieszkać z jej rodzicami, był dla mnie czymś nie do przyjęcia, a każda rozmowa na ten temat przyprawiała mnie o dreszcze".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jej ojciec od zawsze patrzył na mnie z góry

Wiedziałem, że uważał moją pracę za stratę czasu.

Agent nieruchomości w Warszawie nic nie osiągnie.

– to była jego mantra.

On, człowiek starej daty, widział wartość tylko w ciężkiej pracy fizycznej, najlepiej na roli. Jego gospodarstwo było dla niego całym światem, a ja w jego oczach byłem tylko kolejnym miastowym nieudacznikiem, który niczego nie potrafi. Czułem, jak każde jego spojrzenie było pełne pogardy, jakby moje osiągnięcia były niczym w porównaniu do jego życiowego dorobku.

Nie mogłem sobie wyobrazić, jak miałbym spędzać resztę życia w tym miejscu, z dala od cywilizacji. Wieś nigdy nie była dla mnie – cicha, nudna, bez perspektyw, gdzie każdy dzień wygląda tak samo, a życie toczy się wokół gospodarstwa. Moje życie było w mieście, wśród szklanych wieżowców, ruchliwych ulic i tętniących życiem miejsc. Praca, którą wykonywałem, dawała mi satysfakcję, wyzwania, które motywowały mnie do działania, i możliwości, o których jej ojciec mógł tylko pomarzyć.

Canva

Dla niego liczyła się tylko ciężka praca na roli, a wszelkie inne formy zarobku były dla niego bezwartościowe. Każda nasza rozmowa kończyła się jego próbą przekonania mnie, bym zaczął robić coś porządnego, a nie zajmował się oszukiwaniem ludzi na mieszkaniach. Nie mogłem znieść jego tonów wyższości, które przypominały mi, że w jego oczach nigdy nie będę wystarczająco dobry.

Chciałem innego życia

Pragnąłem żyć na wysokim poziomie, mieć dostęp do kultury, restauracji, rozrywki. Chciałem czuć, że moje życie ma sens, że moje wybory prowadzą mnie do sukcesu. Przeprowadzka do teściów oznaczałaby rezygnację z tych wszystkich rzeczy, które sprawiały, że czułem się spełniony. Życie na wsi, z dala od wszystkiego, co kocham, byłoby dla mnie jak więzienie.

Kaśka nie rozumiała, dlaczego tak bardzo się temu sprzeciwiam. Dla niej to było naturalne – powrót do domu, do rodziców, do prostszego życia. Ale dla mnie to było jak wyrzeczenie się marzeń, jak kapitulacja. Przeprowadzka do jej rodziców oznaczałaby nie tylko rezygnację z miasta, ale też codzienne życie pod jednym dachem z człowiekiem, który we mnie nie wierzy, który uważa mnie za nic nie wartego.

Wiedziałem, że jeśli będę musiał wybierać między nią a moim życiem w mieście, wybór będzie prosty. Nie mogłem poświęcić siebie dla życia, którego nie chcę. Prędzej się z nią rozwiodę, niż zamieszkam z jej rodzicami na wsi. Moje miejsce było tutaj, wśród ludzi, którzy doceniali to, co robię, a nie z dala od wszystkiego, co miało dla mnie znaczenie.

Remigiusz

Małgorzata Rozenek błyszczała na urodzinach Omeny Mensah. Jej stylówka przejdzie do historii
Źródło: instagram.com/m_rozenek/
Reklama
Reklama