"Mąż zachowuje się, jakby jego matka była najważniejszą kobietą na świecie. Przez to teściowa miesza w naszych planach"

"Mąż zachowuje się, jakby jego matka była najważniejszą kobietą na świecie. Przez to teściowa miesza w naszych planach"

"Mąż zachowuje się, jakby jego matka była najważniejszą kobietą na świecie. Przez to teściowa miesza w naszych planach"

Canva

"Jestem mężatką od dziesięciu lat, i choć w naszym małżeństwie bywały lepsze i gorsze chwile, to jednak ostatnio jeden problem zaczął przerastać wszystkie inne. Mój mąż, choć to dorosły mężczyzna, zachowuje się, jakby jego matka była najważniejszą kobietą na świecie. Przez to teściowej udaje się namieszać w każdych naszych planach".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mąż traktuje swoją matkę, jakby była najważniejsza

Od samego początku wiedziałam, że moja teściowa jest dla mojego męża ważna. Zawsze podkreślał, jak wiele dla niego znaczy, jak bardzo ją szanuje i jak wiele jej zawdzięcza. To zrozumiałe – wychowała go sama po śmierci jego ojca i poświęciła dla niego wszystko. Rozumiem, że jest jej wdzięczny i że łączy ich silna więź, ale w ostatnich latach ta więź zaczęła dominować nad naszym małżeństwem.

Najbardziej bolesne jest to, że kiedy tylko mamy jakieś plany, nawet te najbardziej prozaiczne, moja teściowa zawsze musi mieć w nich udział. Czy to weekendowy wyjazd, czy nawet tylko wieczór spędzony w domu – mój mąż zawsze upewnia się, czy przypadkiem jego matka nie potrzebuje naszej pomocy lub, czy też nie ma ochoty do nas dołączyć. Nierzadko bywa tak, że nasze plany muszą zostać zmienione lub całkowicie odwołane, bo teściowa nagle coś potrzebuje, albo, co gorsza, po prostu ma ochotę spędzić czas z synem.

Dojrzała kobieta z kubkiem. Canva

Jestem spychana na dalszy plan

Czasem czuję, że jestem trzecią osobą w naszym małżeństwie, a moja teściowa zajmuje miejsce, które powinno należeć do mnie. Rozumiem, że teściowa jest osobą w podeszłym wieku i potrzebuje wsparcia, ale mam wrażenie, że jej potrzeby zawsze stają się priorytetem, nawet kosztem naszego małżeństwa.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej uciążliwa, gdy zorientowałam się, że moja teściowa aktywnie wpływa na nasze decyzje. Mój mąż konsultuje z nią praktycznie wszystko – od wyboru miejsca na wakacje, przez to, jakie meble powinniśmy kupić do naszego domu, aż po kwestie wychowania naszych dzieci. Czuję, że jej opinia ma większą wagę niż moja, i to mnie niesamowicie boli. Kiedyś próbowaliśmy kupić nowy samochód, i choć mieliśmy już wybrany model, mąż zmienił decyzję po rozmowie z matką, która stwierdziła, że inny będzie bardziej praktyczny.

Mąż twierdzi, że jestem zbyt krytyczna wobec jego matki, że nie rozumiem, jak ważna jest dla niego i że powinno mi na niej zależeć tak samo, jak jemu. Nie chcę, żeby teściowa była odsunięta na margines, ale nie mogę zaakceptować, że to ona jest centrum naszego życia, a ja jestem tylko dodatkiem.

Przez to wszystko czuję się coraz bardziej odrzucona i zepchnięta na dalszy plan. Mam wrażenie, że mój mąż nie widzi mnie tak, jak powinien – jako swojej partnerki życiowej, z którą powinien budować przyszłość i podejmować decyzje.

Boję się, że jeśli sytuacja się nie zmieni, nasze małżeństwo nie przetrwa. Coraz częściej zastanawiam się, czy w ogóle jest sens walczyć o relację, w której moje potrzeby i uczucia są tak często pomijane.

Joanna S.

Fryzury DIY. 15 efektownych propozycji na specjalne okazje i na co dzień
Źródło: instagram.com/banged_up_beauty
Reklama
Reklama