Reklama
"Gdy narzeczony wyszedł po bułki, zamknęłam się w mieszkaniu i zaczęłam pakować jego rzeczy"
Czwartek, 8 sierpnia 2024
"Gdy narzeczony wyszedł po bułki, zamknęłam się w mieszkaniu i zaczęłam pakować jego rzeczy"
1/9
Reklama
"Wpakowałam się w niezłe bajoro. Jestem w związku od trzech lat, ale odkąd się zaręczyliśmy, Konrad przestał się starać. Nic mi się już w tej relacji nie podobało. Mój facet całymi dniami tracił czas na przesiadywaniu przed komputerem. Pracował zdalnie, a gdy nie pracował, to grał albo oglądał filmy. Rzadko wychodził, zakupy robiłam ja, tylko czasem szedł po świeże bułki rano, żeby mi unaocznić, że wczorajszych nie zje. Przez jego natrętną obecność nie mogłam zaprosić koleżanki ani mamy do mieszkania. W końcu powiedziałam pass".
Reklama
Zobacz kolejne zdjęcia: "Gdy narzeczony wyszedł po bułki, zamknęłam się w mieszkaniu i zaczęłam pakować jego rzeczy"