"Mąż narobił mi wstydu przed całą rodziną. Śmierdziało w całym domu"

"Mąż narobił mi wstydu przed całą rodziną. Śmierdziało w całym domu"

"Mąż narobił mi wstydu przed całą rodziną. Śmierdziało w całym domu"

Canva

"Ja wiem, że mój mąż to straszny brudas i fleja, ale na Miłość Boską,  skoro już wiedział, że przyjedzie moja rodzina, to mógł chociaż posprzątać. Narobił mi takiego wstydu przed najbliższymi, że teraz wszyscy się z nas śmieją".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Mój mąż nie jest typem czyściocha

Jacek to taki typowy mężczyzna. Na siłownię pójdzie, w domu pomajsterkuje, naprawi, co trzeba, ale do sprzątania nawet nie chce się dotknąć i zawsze zostawia po sobie straszny brud. Ja wiem, że nie ma ludzi idealnych i każdy ma jakieś wady, ale no Jacek już czasem przesadza, a mnie już bolą ręce od prania tych jego brudnych majtek i skarpetek. 5 lat w związku małżeńskim, a on nadal zachowuje się jak 15-latek. Dobrze, że nie decydujemy się na dziecko, bo ja nie wiem, co by wtedy było.

W zasadzie to ja sama nie wiem, co o nim myśleć. Z jednej strony fajny z niego facet — taki dobry, inteligenty i czuły, ale z drugiej no właśnie mogę liczyć na niego, ale nie mogę liczyć na to, że on cokolwiek posprząta i o to ciągle się kłócimy. Już sama nie wiem, czy to wystarczająca cena za wierność i miłość.

Po ostatniej aferze, którą zrobił mój małżonek, szczerze zaczynam się zastanawiać, czy on jest "tym odpowiednim". Tym razem zdecydowanie przesadził...

Zawstydzony mężczyzna zasłania się reką i się zasłania Canva

Mój mąż ośmieszył nas przed moją rodziną

Wyjechałam z koleżanką na wycieczkę, gdy nagle zadzwonili moi rodzice i młodsza siostra, i poinformowali nas, że będą w Warszawie w sobotę, więc złożą nam wizytę. Termin był bardzo niefortunny, bo w sobotę rano dopiero miałam wracać do Polski i już wiedziałam, że nie ogarnę mieszkania na czas. Poprosiłam więc Jacka, żeby raz w życiu posprzątał całe mieszkanie.

Niestety, lot się opóźnił, a Jacek wysłał mi sms-a, że już rodzina przyjechała, ale żebym się nie denerwowała, bo jest czysto i dają sobie radę.

Przyjechałam taksówką, żeby jeszcze zdążyć, jak moi rodzice i siostra będą w mieszkaniu.

Wszyscy siedzieli smutno przy stole, grzebiąc w przygotowanych parówkach, chlebie oraz musztardzie i o czymś rozmawiali. O jedzeniu nie było nawet w domu, bo w całym mieszkaniu cuchnęło brudnymi skarpetami. Jak tylko weszłam, miałam wrażenie, że się zwymiotuję. Nie wiem, jak oni tak długo tam wytrzymywali.

Było mi tak wstyd, bo widziałam, że moja rodzina próbuje robić dobrą minę do złej gry. Potem było jeszcze gorzej, więc ucieszyłam się, jak poszli, a potem zrobiłam mu ogromną awanturę. Nie dość, że tak zasmrodził tymi skarpetami, tak że się nie dało oddychać, to jeszcze, zamiast coś zamówić z restauracji, zaserwował im parówki, bo "chciał podać im coś własnej roboty". A na koniec jeszcze głupiutko się uśmiechał.

Ja już z nim nie mogę, serio...

Co robić?

Ola

Piotr Rubik zlekceważył żonę w śniadaniówce. "Mój mąż dostałby plaskacza" Zobacz galerię!
Źródło: Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama