"Miał być tylko kolegą z internetu, ja mam męża. Ale spotkanie wszystko zweryfikowało"

"Miał być tylko kolegą z internetu, ja mam męża. Ale spotkanie wszystko zweryfikowało"

"Miał być tylko kolegą z internetu, ja mam męża. Ale spotkanie wszystko zweryfikowało"

canva.com

"Dwa lata temu poznałam przez Internet dwóch mężczyzn. Jeden z nich podobał mi się bardziej fizycznie, a z drugim fajniej mi się rozmawiało. Mieszkałam w centralnej Polsce, a oni byli z dwóch innych kierunków. Jeden urodził się i mieszkał nad morzem, drugi od 10 lat miał dom w górach. To ten drugi został moim mężem - wybrałam góry i dopasowanie wizualne. Ale Czarek wciąż pozostał moim wirtualnym kolegą, a nawet chyba przyjacielem. Niedawno musiałam jechać nad morze na spotkanie biznesowe. Postanowiłam, że się z nim zobaczę. To spotkanie wszystko zweryfikowało".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Poznałam dwóch mężczyzn w jednym czasie

Nie jestem typem imprezowiczki, więc szukałam przez Internet. Założyłam profil na portalu randkowym i tego samego dnia napisało do mnie dwóch panów. To dla mnie niecodzienna sytuacja, że rozwijam znajomość z dwoma mężczyznami naraz, ale wtedy nie umiałam wybrać.

Kuba był bardzo przystojny i w stu procentach w moim typie. Mieszkał w górach i miał tam swój domek. No wymarzony klimat do życia. Ja zawsze marzyłam o tym, żeby mieć swój górski pensjonat, a Kuba był na to otwarty. Poza tym jemu też zależało na tym, żeby szybko założyć rodzinę.

Czarek kompletnie nie podobał mi się fizycznie, za to wnętrze miał cudowne. Czułam się tak, jakbym znała go od lata. Potrafiliśmy godzinami gadać przez telefon i nigdy nam się to nie nudziło.

Ale ostatecznie wybrałam Kubę.

Wzięliśmy ślub

I to dość szybko. Nie bawiliśmy się w narzeczeństwo, tylko od razu ze sobą zamieszkaliśmy.

Urządziliśmy sobie wielkie weselicho, w góralskim klimacie i choć z Kubą nie mamy zbyt wielu wspólnych tematów, to uznałam, że raczej będę z nim szczęśliwa.

Jednak przez cały czas utrzymywałam kontakt z Czarkiem. W tajemnicy przed mężem, który jest bardzo zazdrosny o moje kontakty z innymi mężczyznami.

Pewnego dnia szef poprosił mnie, żebym pojechała w delegację nad morze. Kuba chciał jechać ze mną, ale coś mu ostatecznie wypadło i musiałam wybrać się sama.

Od razu pomyślałam o tym, że mogłabym spotkać się z Czarkiem i umówiłam się z nim.

zasmucona kobieta w sweterku trzyma się za głowę canva.com

Gdy do zobaczyłam...

Nogi się pode mną ugięły. Czarek był najlepszym dowodem na to, że nie zawsze na zdjęciach wychodzi się korzystanie.

Był mega przystojny, a mi serducho zaczęło tak walić, że cała się trzęsłam.

Podszedł, przytulił mnie i dał mi różyczkę. Ależ on pachniał!

Spędziliśmy razem całe popołudnie, a później kolejne i... wylądowałam z nim w łóżku.

Uświadomiłam sobie, że byłam szczęśliwa tylko dlatego, że Czarek dawał mi wszystko, czego nie dostawałam od Kuby, ale to on jest miłością mojego życia.

To spotkanie wszystko zweryfikowało, a ja kompletnie nie wiem, co mam teraz zrobić. Wprawdzie nie mam jeszcze z Kubą dzieci, ale i tak żyliśmy ze sobą przez ostatnich kilka miesięcy. Mam się z nim rozstać? Jak on to przyjmie?

No i najważniejsze - co pomyślą moi bliscy? O Czarku wiedziała tylko jedna moja przyjaciółka, która zresztą mówiła mi, że nie powinnam wybierać, dopóki nie spotkam się też z nim. Jak ja żałuję, że jej wtedy nie posłuchałam.

Ale teraz już chyba za późno. Co mam zrobić?

Klaudyna

Doda ostro o zdradach Majdana. W galerii stare zdjęcia pary
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama