"Zaplanowałam nietypowe przyjęcie komunijne dla córki. Mąż nie chce za to płacić"

"Zaplanowałam nietypowe przyjęcie komunijne dla córki. Mąż nie chce za to płacić"

"Zaplanowałam nietypowe przyjęcie komunijne dla córki. Mąż nie chce za to płacić"

canva.com

"Jak dobrze, że nasza córeczka idzie do komunii już w tę niedzielę. Ileż mnie stresu kosztuje organizacja wszystkiego, to wiem tylko ja sama. Wymyśliłam sobie, że nasze przyjęcie będzie inne niż wszystkich. Komunia to ma być wesoły czas. Ludzie mają się cieszyć, śmiać, a nie czekać na zakończenie. Więc zrobiłam wszystko, żeby każda godzina komunijnego przyjęcia była wypełniona atrakcjami. Mąż o tym wiedział. Mówił, że zdaje się na mnie. A teraz, gdy pokazałam mu cennik, on stwierdził, że zaszalałam za bardzo i nie będzie z to płacił. Co ja teraz zrobię? Na kilka dni przed rozliczeniem?"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

A miało być tak pięknie

Już rok temu zakomunikowałam mężowi, że kiedy Emilka będzie szła do komunii, będę chciała zorganizować jej wyjątkowe przyjęcie i tak totalnie po swojemu.

On się na to zgodził, nie marudził, że nie będzie płacił, ale nie pytał też o koszta.

Przez wszystkie ostatnie miesiące ja planowałam, obdzwaniałam wykonawców, ustalałam menu, wybierałam dekoracje i udało mi się zorganizować wszystko tak, że aż jestem z siebie dumna.

Mąż od czasu do czasu podpytywał tylko, jak mi idzie, ale o szczegółach nie chciał słyszeć.

Do przyjęcia zostało już tylko kilka dni, więc postanowiłam go trochę wtajemniczyć i najpierw słuchał z otwartą buzią i widziałam, że jest zachwycony, ale później, gdy usłyszał, ile to wszystko będzie kosztować, powiedział, że nie będzie za to płacić i mam sobie poradzić sama.

Czy on oszalał?

Jak ja mam zebrać w trzy dni ponad 50 tysięcy złotych? I w ogóle nie rozumiem jego oburzenia. Przecież mamy gościć prawie 80 osób, to jest całkiem sporo i już za sam talerzyk zapłacimy nie mało.

Powinien się cieszyć, że wpadłam na to, żeby wynająć salkę wiejską, gdzie jedzenie rozniesie nam cetering. Inaczej trzeba by było zapłacić jeszcze więcej.

A białe gołąbki, mnóstwo balonów, zespół dla dzieci, animatorzy, dodatkowe słodkości, teatrzyk czy wieczorny mini pokaz sztucznych ogni to też niemały koszt.

Przecież ja już ich wszystkich  poumawiałam. Ci ludzie liczą na zlecenie u nas. Co ja mam im teraz powiedzieć?

komunia święta IHS canva.com

Goście też nastawili się na show

Obiecałam wszystkim, że to będzie dla nich niezapomniane przyjęcie i nie mogę teraz ich zawieść. Poza tym Emilka też cieszy się na te wszystkie atrakcje, a mąż jest nieugięty. Twierdzi, że grubo przesadziłam i teraz mam prosić gości, żeby się na to wszystko zrzucali.

No ciekawa jestem, czy on pójdzie do swojej mamusi, prosząc ją o składkę. Przy 80 osobach tj 625 zł od łebka. Jak mogę powiedzieć gościom, żeby tyle zapłacili za każdego członka rodziny? A jak ktoś przychodzi z trójką dzieci? Przecież za tę kwotę miałby już rodzinne wakacje.

Naprawdę nie wiem, co mam robić. Zastanawiam się nawet nad pożyczką z banku, ale pewnie mój mąż musiałby też podpisać dokumenty kredytowe.

Tak się cieszyłam na to przyjęcie. A teraz chciałabym, żeby już było po wszystkim. Czuję, jak bym zmarnowała wiele ostatnich miesięcy. Bo kosztowało mnie to wszystko mnóstwo czasu i energii. A mój mąż zabił w sekundę całą moją radość. I co ja powiem naszej córce?

Rita

Odmładzające fryzury dla babci na komunię wnuka. Zobacz 15 modnych propozycji- upięcia, fale i nie tylko!
Źródło: instagram.com/over50ideas
Reklama
Reklama