Skandal w Siedlcach. Zamiast kostki zoperowali mu kolano

To miał być "rutynowy" zabieg

"Gazeta Wyborcza" opisuje nieoczekiwane zdarzenie, do którego doszło w Siedlcach. Do tamtejszego szpitala zgłosił się mężczyzna, który bardzo mocno naderwał staw skokowy. Lekarze zdecydowali się wkręcić śruby w chorą kostkę mężczyzny, a następnie poprosili chorego, żeby zgłosił się na prosty zabieg do szpitala.

Okazało się jednak, że szpital pomylił pacjentów i zamiast chorą kostką zajął się zdrowym kolanem pacjenta. Gdy poszkodowany pan Szymon się obudził, zobaczył, że ma opatrunki zarówno na kostce jak i na kolanie.

Mieli mi wyciągnąć dwie śruby z kostki, a gdy wybudziłem się z narkozy, zobaczyłem opatrunek na kolanie

Canva

Doszło do pomyłki

Pan Szymon w innym wywiadzie dla Tok FM wyjaśnił, że po operacji czuje ogromny ból w kolanie. Prowadzący lekarz przyszedł do niego po operacji i wyjaśnił, że zaszła mała pomyłka, ale pacjentowi nic nie będzie, bo doszło tylko do lekkiego nacięcia, więc założono tylko dwa szwy.

Była tam pielęgniarka, której powiedziałem, że bardzo mnie boli. Nie wiedziałem, dlaczego. Pamiętam, że dała mi zastrzyk przeciwbólowy w lewą rękę. I przyszedł ten doktor, który mnie operował. Powiedział mi tylko, że zaszła mała pomyłka i mam rozcięte kolano

Pacjent bardzo szybko jednak odkrył, że szwów nie jest dwa, a sześć, a niesłabnący ból utrudnia mu codzienne funkcjonowanie, dlatego domaga się od szpitala zadośćuczynienia.