"Znalazłam pamiętnik zmarłej przyjaciółki. Szokujące zapiski wszystko zmieniły!"

"Znalazłam pamiętnik zmarłej przyjaciółki. Szokujące zapiski wszystko zmieniły!"

"Znalazłam pamiętnik zmarłej przyjaciółki. Szokujące zapiski wszystko zmieniły!"

canva.com

"Kilka miesięcy przed śmiercią Madzia bardzo się zmieniła. Jej zachowanie wpłynęło na całą rodzinę i bliskich. Do dziś nie byliśmy w stanie pogodzić się z pewnymi rzeczami. Aż nagle wszystko się wyjaśniło. Tak bardzo żałuję, że nie podzieliła się ze mną swoimi myślami za życia. Wszystko mogłoby wyglądać inaczej! Przyjaciółka opisała w pamiętniku powody swojego zachowania, a my zupełnie inaczej spojrzeliśmy na jej ostatnie chwile. Jestem pewna, że dzięki pamiętnikowi Madzi wszyscy będziemy mogli przeżyć żałobę i iść naprzód".

Reklama

*Publikujemy list czytelniczki.

Straciłam najlepszą przyjaciółkę

Z Magdą poznałyśmy się na studiach. Dwie bratnie dusze nierozłączne do ostatnich chwil. Na anglistyce zawsze trzymałyśmy się razem, a po studiach poszłyśmy pracować do jednej szkoły. Widywałyśmy się  w pracy i po pracy. Nigdy nie było nam dość.

Gdy zaczęło się dorosłe życie, poszłyśmy innymi drogami. Ja byłam zagorzałą singelką, przyjaciółka wyszła za mąż i miała świetną rodzinę. Magda doczekała się dwójki dzieci, których chrzestną byłam oczywiście ja. Jej Robert szybko zdobył i moje serce i tworzyliśmy zgrany trójkąt przyjaciół. Byłam dla nich zawsze pomocna. Choćby przy dzieciach, taka ciocia bez zobowiązań to skarb.

Lata mijały, a my dalej byłyśmy jak rodzina, aż do zeszłego roku. Magda bardzo się zmieniła. Stała się oschła, wręcz chamska. Nie chodziło tylko o mnie, była taka też dla Roberta i dzieciaków. Z miłej, uczuciowej babki zmieniła się w samolubną i wredną. Totalnie nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Ja z Robertem jakoś to ogarnialiśmy, ale dzieci! Totalnie nie rozumiały czemu mama przestała je przytulać i pomagać w czymkolwiek. Chwile później okazało się, że to nowotwór. Nieoperacyjny. Zachowanie Magdy zgoniliśmy na chorobę.

Trumna a na niej tulipany Canva

Odkryłam tajemnicę przyjaciółki

Z dnia na dzień Madzia oddalała się od nas wszystkich. Ostatnie tygodnie były okropne. Wiedzieliśmy, że odchodzi i chcieliśmy, żeby dzieciaki zapamiętały mamę sprzed choroby. Czułą, kochającą i zawsze przy nich. Przed śmiercią przyjaciółka odtrąciła wszystkich, ale najgorzej traktowała dzieciaki.

Pochowaliśmy Magdę w listopadzie. Powoli uczymy się żyć bez niej, ale żal za ostatnimi wspólnymi chwilami, kiedy była ciepła i kochaną Madzią nie przemija. Podczas porządków w jej pokoju znalazłam pamiętnik wciśnięty pod materac. Gdy przeczytałam jej zapiski, wszystko stało się jasne. Tak bardzo żałuje, że nie podzieliła się ze mną swoimi myślami za życia. Wszystko mogłoby wyglądać inaczej!

Gdy dowiedziała się, że ma raka, dołączyła do forum dla osób śmiertelnie chorych. Tam doradzili jej, żeby zahartowała najbliższych, zanim odejdzie. Naczytała się głupich rad, że dzieci i mąż  nie poradzą sobie bez niej, jak nagle zabraknie im fundamentu tego domu. Wzięła sobie rady do siebie i zachowywała się tak, żeby każdy miał jej dość. Przestała wspierać dzieci, żeby uczyły się życia bez mamy.

Serce mi krwawi, gdy pomyślę, co musiała czuć. Jak bardzo musiało ją boleć takie traktowanie osób, które kochała ponad wszystko. Była w tym sama. Podjęła decyzję dla naszego dobra, a zraniła i nas i katowała samą siebie.

Próbujemy teraz to ułożyć w głowach, ja Robert i dzieciaki. Łatwiej nam zrozumieć czemu tak się zmieniła, ale serce mi się łamię, bo wiem, że nie musiało tak być!

Przyjaciółka Madzi

 

 

Nie żyje mama Olafa Lubaszenki. Aktor w przejmujących słowach pożegnał Asję Łamtiuginę. Zobacz ich wspólne zdjęcia w galerii.
Źródło: instagram.com/lubaszenkoo
Reklama
Reklama