"Na komunię syna zaproszę tylko wybrane osoby, bo wiem, że nie każdego stać na prezent dla Antka"

"Na komunię syna zaproszę tylko wybrane osoby, bo wiem, że nie każdego stać na prezent dla Antka"

"Na komunię syna zaproszę tylko wybrane osoby, bo wiem, że nie każdego stać na prezent dla Antka"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Ostatnio na Państwa portalu przeczytałam listy od osób, które z jakichś względów nie zostały zaproszone na różne rodzinne przyjęcia. Dlatego też postanowiłam napisać z drugiej strony, bo uważam, że brak zaproszenia wcale nie jest oznaką ignorancji czy braku szacunku, wręcz przeciwnie".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Nie zamierzamy na tym dniu oszczędzać

Ja aktualnie jestem na etapie wręczania zaproszeń na komunię syna. Salę mamy już zarezerwowaną, więc po co miałabym czekać do ostatniej chwili i zapraszać kilka dni przed przyjęciem? Z mężem uzgodniliśmy, że nie zamierzamy na tym dniu oszczędzać. Antoś to nasze jedyne dziecko, chcemy, żeby miał fajną pamiątkę i miło wspominał swoje komunijne przyjęcie.

Wybraliśmy naprawdę ciekawe menu dla gości, więc myślę, że będą zadowoleni. Antkowi zamówiliśmy trzy duże torty w cukierni. Chcemy, żeby to był fajny czas dla wszystkich przy smacznym jedzeniu, z fotografem i atrakcjami dla dzieci. Wiemy, że przez komunię wyprawianą w lokalu goście mogą czuć się nieco bardziej "zobowiązani" do podarowania lepszych, a raczej droższych prezentów. Dlatego z Rafałem mamy zasadę - chcemy zaprosić tych, których stać na taki nieplanowany wydatek.

Duża rodzina Canva.com

Wolę nie stawiać kogoś w niezręcznej sytuacji

Czy to oznacza, że my skreślamy osoby z rodziny, które mają problemy finansowe? Właśnie nie skreślamy, dlatego swoją decyzję dobrze przemyśleliśmy. Po co mamy wręczać zaproszenie komuś, kto tylko będzie czuł się zakłopotany, a ostatecznie i tak odmówi.

Mam na przykład w rodzinie kuzynkę, której mąż chwilę przed świętami Bożego Narodzenia stracił pracę i niestety do tej pory nie znalazł nic nowego. Ona nie zarabia za dużo i nieraz żaliła się na trudną sytuację finansową. Przecież to byłoby nietaktowne z mojej strony, gdybym zaprosiła ją do restauracji na komunię Antka. To nawet nie jest tylko wydatek na prezent, ale również na dojazd do lokalu, na elegancką kreację.

Wolę nie stawiać kogoś w niezręcznej sytuacji niż zapraszać, bo "tak wypada".

Milena

Joanna Moro pokazała rodzinne ujęcia. Jej córeczka rozczuliła do granic możliwości?
Źródło: instagram.com/joannamoro.official
Reklama
Reklama