"Mąż twierdzi, że nasza roczna córeczka jest za gruba. Chce, żeby przeszła na dietę"

"Mąż twierdzi, że nasza roczna córeczka jest za gruba. Chce, żeby przeszła na dietę"

"Mąż twierdzi, że nasza roczna córeczka jest za gruba. Chce, żeby przeszła na dietę"

canva.com

"On zachowuje się tak, jakby wstydził się własnego dziecka. A Luizka to naprawdę urocze dziecko. Fakt, że trochę pulchne, ale karmiona była głównie piersią i wtedy, kiedy  miała na to ochotę, tak jak narzucił nam lekarz. Nie przekarmiałam jej, a gdy już zaczęła dojadać innymi produktami, to dbałam zawsze o ich jakość. Teraz słyszę codziennie, że to moja wina, że mała jeszcze nie chodzi, bo tak ją karmię, że nie jest w stanie się podnieść. Ale przecież ona ma dopiero rok. Zacznie biegać, to zrzuci kilogramy. Mąż jednak uważa, że córka powinna przejść na dietę. Jak ja mam wytłumaczyć tak małemu dziecku, że nie dostanie jeść, kiedy jest głodna?"

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Mąż bardzo o siebie dba

Zawsze tak było. Siłownia, odżywki, zdrowe odżywianie. To nie tylko hobby. To jego sposób na życie. Ja tego nie neguję. Sama nawet się w to wkręciłam i chętnie towarzyszyłam mu w treningach. Poprawiła się moja sylwetka i podobałam się sobie bardziej.

Ale po porodzie mąż wręcz nakazał mi, żebym wróciła na treningi siłowe jeszcze przed końcem połogu. Często komentował moją sylwetkę i mi dogryzał.

Poszłam znów na tę siłownię, ale nie sprawiało mi to już takiej frajdy, jak wcześniej. Pewnie ze względu na to, że to nie była już typowo moja decyzja. Chciałam jednak uszczęśliwić męża, ale przede wszystkim też dalej mu się podobać.

Poświęciłam się opiece nad córką

I lubię to, nie zamierzam narzekać. Ale czasami faktycznie fajnie jest pozwolić sobie na małą odskocznię od obowiązków i ta siłownia taką właśnie odskocznią dla mnie jest.

Mała zostaje u dziadków, a ja bez spiny mogę poświęcić się pracy nad sylwetką.

Ostatnio jednak mąż zaczął się czepiać już nie tylko mnie, ale też naszej Luizki.

Byli u nas znajomi z synkiem, który jest o  miesiąc młodszy od Luizy. Mały śmigał już na nóż na nóżkach, a mała nie mogła do dogonić, pełzając za nim.

Gdy wyszli, mąż stwierdził, że nasza córka powinna przejść na dietę. Uznał, że jest za gruba i to na pewno przez to nie potrafi jeszcze chodzić i to wstyd, że młodsze od niej dziecko już jest tak samodzielne.

Dodał też, że to moja wina, bo na pewno ją tuczę.

niemowlę bawi się nogami canva.com

Twierdzi, że córka powinna przejść na dietę

Ale jak ja mam wytłumaczyć tak małemu dziecku, że nie dostanie jeść, kiedy jest głodna? Przecież ona tego nie zrozumie.

Poza tym Luizka rośnie i musi jeść. Nie wyobrażam sobie jak mam jej coś odejmować od ust. Zwłaszcza że ona wcale nie jest jakaś gruba. Ma trochę okrąglejsze policzki, ale bez przesady. Widziałam już znacznie pulchniejsze dzieci.

Czuję się źle z tym, że partner nie akceptuje naszego dziecka, ale chyba jeszcze gorzej mi z tym, że to mnie tak odważnie obwinia o gorszą sprawność córki.

Staram się być dla niej jak najlepszą matką. Moje dziecko jest dla mnie najważniejsze i naprawdę przykro mi słyszeć takie słowa.

Dla świętego spokoju wspomnę o wadze małej podczas bilansu. Tym samym znów "poddam się" mężowi. Ale chyba wolę tak, niż miałby mi coś przez kolejne lata wypominać.

Rozalia

Kasia Gąsienica z "Gogglebox" schudła aż 10 kg! Wprowadziła jeden, bardzo prosty nawyk. Zazdrościmy! Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/kasia.gasienicowa
Reklama
Reklama