"Rafałek to nasze oczko w głowie. Jest jedynakiem i zawsze zależało nam na tym, aby miał wszystko to, o czym zamarzy. Szczerze? Teraz wychodzi nam to bokiem! Syn w ogóle nie chce się uczyć. W szkole jest niegrzeczny, wstaje z ławki, nie słucha nauczyciela, a nawet pyskuje do dorosłych. Najgorsze jest to, że w domu robi straszne awantury. Jak mu pomóc"?
*Publikujemy list od czytelnika
Syn nie chce się uczyć
Rafał ma osiem lat. Był wyczekanym dzieckiem, o które staraliśmy się z mężem od dłuższego czasu. Bardzo o niego dbaliśmy już od samego początku. Chuchaliśmy i dmuchaliśmy, dawaliśmy mu wszystko to, o czym zamarzył. Jest jedynakiem, więc cała miłość i zainteresowanie spłynęło na niego. Niestety, to szybko wyszło nam bokiem. Teraz synek nie chce się uczyć. W szkole jest niegrzeczny. Wstaje z ławki, wychodzi z klasy, gada na lekcjach. Nie chce robić zadań domowych. Przynosi do domu same złe oceny, a my nie potrafimy go przekonać do nauki. To prawdziwy koszmar.
canva.com
Jest bardzo niegrzeczny w szkole i w domu
Rafał jest bardzo niegrzeczny. Nieustannie się buntuje, pokazuje swoją prawdziwą twarz w sklepie, kiedy chce coś dostać, a ja odmawiam zakupu. Wtedy mnie wyzywa, siada na podłodze, wali pięściami w regały. Mnie jest wstyd, więc co mam zrobić? Kupuję mu wszystko to, co chce, żeby po prostu już przestał na mnie krzyczeć.
Kiedy w domu ma odrabiać zadanie domowe, zaczyna się prawdziwa gehenna. Rafałek nie chce usiąść przy biurku, włącza sobie telewizor i zajmuje się sobą. Nic do niego nie dociera, robi z nami co chce. Nie pomagają kary i nagrody, on po prostu się nas nie słucha. W szkole zasugerowano nam wizytę u psychologa. Nauczyciele uważają, że terapia może nam pomóc.
canva.com
Mąż nie chce go zabrać do psychologa
Mąż nie chce jednak słyszeć o wizycie u psychologa. Uważa, że to zrobi z naszego syna wariat. Twierdzi, że to przecież dobry chłopak, tylko wymaga większej dyscypliny. Ale kto ma mu ją dać? Przecież męża prawie w ogóle nie ma w domu, bo ciągle pracuje. A ja już opadam z sił, ponieważ Rafałek w ogóle nie czuje do mnie respektu. Co chwilę przez niego płaczę i jestem wrakiem człowieka. To, jak on mnie traktuje przekracza wszelkie pojęcie!
Przez to wszystko odcięłam się od wszystkich koleżanek. One mają grzeczne dzieci i patrzą na mnie z pogardą. Uważają, że to moja wina, bo nie potrafię odpowiednio wychować dziecka. A ja po prostu nie mam sposobu na tego nicponia!
*Zrozpaczona matka