"Synowa zamęcza naszą rodzinę swoimi dziwnymi obsesjami. Dziwię się Adrianowi, że poślubił taką kobietę"

"Synowa zamęcza naszą rodzinę swoimi dziwnymi obsesjami. Dziwię się Adrianowi, że poślubił taką kobietę"

"Synowa zamęcza naszą rodzinę swoimi dziwnymi obsesjami. Dziwię się Adrianowi, że poślubił taką kobietę"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Tak wszystko się ułożyło, że od kilku miesięcy mój syn ze swoją żoną zamieszkali u mnie i męża. Młodzi budują dom, a to pochłania sporą część ich pensji, więc nawet przez moment nie zastanawiałam się, czy to dobry pomysł, aby zapraszać ich pod mój dach. W końcu to moje dziecko - niezależnie od tego, ile ma lat. Nie myślałam jednak, że życie pod jednym dachem z moją synową będzie taką udręką. A to dopiero początek".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Kiedyś i on straci cierpliwość i zażąda rozwodu

Nie wyrzucę ich przecież na ulicę, bo to nie jest rozwiązanie, zwłaszcza dla mojego syna, Adriana. On przecież będzie z Marleną do końca życia, chyba, że kiedyś i on straci cierpliwość i zażąda rozwodu. Wiem, że może nie najlepiej opisałam moją synową, można pomyśleć o niej teraz nie wiadomo co, ale proszę przyznać - czy pedantyczne sprzątanie nie jest już formą obsesji?

Marlena potrafi wstać kilka godzin przed wszystkimi i odkurzyć cały dom, poprzekładać kuchenny sprzęt do innych szafek, poprasować wszystkie ubrania. Ona ma zaledwie 34 lata, zamiast cieszyć się życiem i młodością, to lata ze ścierką po domu. To jest normalne zachowanie młodej kobiety?

nogi kobiety, która sprząta w kuchni zdjęcie ilustrujące/Canva

Rządzi się w naszym domu, a my boimy się jakkolwiek to skomentować

Od razu podkreślę, że wcale nie chciałabym mieć bałaganiary za synową. Jednak to obsesyjne sprzątanie Marleny bardzo mi przeszkadza. Ja już we własnym domu boję się czegokolwiek ruszyć, bo zaraz się okaże, że później krzywo odłożyłam albo w ogóle w niewłaściwym miejscu.

Marlena w zeszły weekend w garderobie poukładała kolorystycznie ubrania. Szkoda tylko, że nawet nie zapytała mnie i mojego męża o zgodę. Teraz to my nie wiemy, gdzie co jest. Nie to mnie też najbardziej martwi. Ile moja synowa jeszcze z nami pomieszka? Pół roku, może rok. Martwię się tym, jak z nią wytrzyma Adrian. Jemu do pedanta daleko, ale widzę, że i on chodzi zestresowany, więc domyślam się, że jego chaotyczny styl życia nieraz był powodem kłótni z żoną.

Marlena ma charyzmę i ciężko się jej sprzeciwić, sama z mężem jesteśmy przykładem, że ktoś na stare lata rządzi się w naszym domu, a my boimy się jakkolwiek to skomentować. Nie wiem, czy Marlena nie widzi, że ona zamęcza tymi swoimi obsesjami całą rodzinę. Tylko teraz pojawia się pytanie - jak z nią porozmawiać, żeby obyło się bez kłótni i nie poczuła się zbyt urażona?
Anna

7 prostych sposobów na utrzymanie porządku w domu! Znaliście je?
Źródło: CANVA
Reklama
Reklama