"To kobieta powinna w domu sprzątać i gotować. Nie oszukujmy się, mężczyzna nie jest stworzony do takich czynności. Nigdy nie zrobię tego, tak dokładnie, jak moja żona. A teraz Patrycja się zbuntowała. Powiedziała, że ma dość robienia wszystkiego za mnie i za dzieci, bo chodzi do pracy, tak samo jak ja. Na początku było zabawnie, teraz jest strasznie. Nie mamy nawet czystych kubków"!
*Publikujemy list od czytelnika
Żona się zbuntowała
Patrycja od samego początku zajmowała się domem. Oczywiście w tym samym czasie realizuje się również zawodowo. To związek idealny. Sprzątała i gotowała, przynosiła do domu pieniądze i zajmowała się dziećmi. A teraz? Teraz wszystko wywróciło się do góry nogami! Nie rozumiem, o co jej chodzi i jestem zdruzgotany tym, jak dziś wygląda nasz dom.
Pewnego dnia moja żona oznajmiła, że nie zamierza więcej sprzątać i gotować. Powiedziała, że ma dość tego, że wszystko jest na jej głowie. Uznała, że ja i dzieci również powinniśmy bardziej zaangażować się w prowadzenie domu. Nie ukrywam, bardzo się zdziwiłem. Owszem, wiele razy powtarzała, że powinniśmy postarać się bardziej, ale uważałem, że tak nas tylko straszy. A teraz się zbuntowała, a nasz dom wygląda tak, jakby przeszło przez niego tornado.
canva.com
Dlaczego ona nie chce sprzątać?
W sumie to nie rozumiem, dlaczego moja żona już nie chce sprzątać. Przecież nie ma w tym niczego trudnego i zawsze świetnie jej to wychodziło. Ja z kolei nie mogę się odnaleźć w tej rzeczywistości. Nie nadaję się do robienia porządków czy gotowania obiadu. Po prostu kiepski ze mnie gospodarz.
W efekcie w naszym domu panuje straszny syf! Nie mamy nawet czystych kubków, a więc w czym tu zrobić herbatę czy kawę? Dzieci chodzą w brudnych ubraniach, a moja żona jest nieugięta.
canva.com
To obowiązek kobiety
Nadal uważam, że sprzątanie i gotowanie to obowiązek kobiety. To ona powinna zadbać o ognisko domowe. Przecież natura w ten sposób stworzyła mężczyznę i kobietę. Dlatego na pewno nie ugnę się przed Patrycją. W końcu to ona zrezygnuje, bo zobaczy, że upór nie ma sensu. Przecież dzieci nie będą chodziły brudne non stop? W końcu jej się znudzi ten cały bunt.
Przyznam jednak, że sytuacja jest naprawdę trudna i źle czuję się w niewyprasowanych ubraniach. Mam nadzieję, że te fanaberie szybko jej miną.
Nieszczęśliwy mąż