"Gdy poznałam Tomasza, wreszcie zrozumiałam, że to on jest tym mężczyzną, którego pragnie moje serce. Dla Tomasza zostawiłam męża i dzieci. Teraz tylko on liczy się w moim życiu".
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Nie byłam szczęśliwa w swoim małżeństwie
Od dłuższego czasu nie układało mi się w małżeństwie. W zasadzie nie uważałam tego za małżeństwo, tylko formalny związek ze względu na dziecko.
Antka - swojego męża poznałam na 1 roku studiów i nasze pierwsze dziecko to była zwykła wpadka. Zostałam więc nastoletnią mamą i namawiana przez rodzinę, wyszłam za mąż.
Na początku nie było jeszcze najgorzej. Nie byłam zakochana w swoim mężu, ale na swój sposób go lubiłam i uważałam za naprawdę dobrego człowieka i chyba dlatego zdecydowałam się też na drugie dziecko, licząc, że moje małżeństwo się zmieni. Nasza relacja przetrwała ponad 5 lat w takiej cichej akceptacji. Można powiedzieć, że byliśmy bardziej w partnerskim niż romantycznym związku, dlatego przyznam się szczerze, że nudziłam się niemiłosiernie i brakowało mi ekscytacji oraz jakiejkolwiek rozrywki.
Ania - koleżanka z pracy chyba zauważyła, że ostatnio chodzę przygnębiona, bo zaproponowała mi, żebyśmy zrobili "małą imprezę" i w kolejnym tygodniu spotkali się u niej we czworo - ja z mężem i ona ze swoim mężem.
W zasadzie uznałam to za świetny pomysł i bardzo szybko załatwiłam opiekunkę do dziecka.
Tylko mój mąż był trochę przeciwny, bo "mu się nie chce", ale w końcu po awanturze się zgodził.
Canva
To była miłość od pierwszego wejrzenia
Przyjechałam z mężem do Ani i już w progu mieszkania przywitał mnie bardzo przystojny i pachnący mężczyzna. Gdy na niego spojrzałam, aż się zaczerwieniłam i od razu pomyślałam, że Ania to ma dobrze z tak pięknym mężem.
Siedzieliśmy przez wiele godzin, rozmawiając na różne tematy. Okazało się, że ja i Tomasz doskonale się dogadujemy na bardzo różne tematy i mamy naprawdę wiele wspólnego. Dawno nie czułam z nikim aż takiej nici porozumienia.
Późno w nocy wróciłam z mężem do mieszkania i zapadałem w głęboki sen. Śnił mi się Tomasz.
Kilka dni później napisał do mnie na Facebooku i zaczęliśmy korespondować. Świetnie nam się rozmawiało i wkrótce spotkaliśmy się na kawie.
Bardzo szybko między nami zaiskrzyło, a ja zaczęłam zdradzać swojego męża z Tomaszem, a Tomasz swoją żonę ze mną. Wydaje mi się, że to nie była do końca zdrada, bo jemu też od dawna nie układało się w małżeństwie i był bardzo nieszczęśliwy.
Tymczasem ja i Tomasz jesteśmy dopasowani i mam wrażenie, że to coś więcej niż miłość - to przeznaczenie. Dwa dni temu zakomunikowałem swojemu mężowi, że chcę rozwodu - może być z mojej winy - nie zależy mi na tym. Mój mąż był w absolutnym szoku i zupełnie nie wiedział, w jaki sposób zareagować, ale to nie ma dla mnie znaczenia.
Mam nadzieję, że już za kilka tygodni nie będziemy musieli się już ukrywać. Bardzo chciałabym być szczęśliwa - szczęśliwa w związku z Tomaszem.
Ola