Quantcast

„Nagrobek dla babci miał być naszym wspólnym wydatkiem. Wstyd mi za taką rodzinę...”

„Nagrobek dla babci miał być naszym wspólnym wydatkiem. Wstyd mi za taką rodzinę...”

„Nagrobek dla babci miał być naszym wspólnym wydatkiem. Wstyd mi za taką rodzinę...”

canva.com / zdjęcie ilustrujące

„Każda babcia i każdy dziadek byliby w stanie zrobić absolutnie wszystko, by uchylić nieba swoim wnukom niezależnie od tego, jaki mają z nimi kontakt. Ja będąc już dorosłą kobietą, dostawałam od swojej ogromne wsparcie zarówno mentalne, jak i finansowa i z tego, co mi wiadomo, to nie tylko ja. Kuzynki kontaktujące się z babcią sporadycznie były traktowane tak samo, ale już o tym zapomniały”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Babcia kochała wszystkich tak samo

Moja babcia miała sześcioro wnucząt, z czego była niesamowicie dumna i choć bywało różnie, to zawsze starała się traktować wszystkich jednakowo. Sporo w rodzinie namieszał brat mojej mamy, który w pewnym momencie całkowicie odciął się od swoich rodziców oraz rodzeństwa. Dopiero po wielu latach dowiedzieliśmy się, że ma trzy córki i chyba to one naciskały na niego, aby odnowił rodzinne relacje i schował dumę do kieszeni. Tak też się stało...

Babcia nawet nie przez chwilę nie dała odczuć moim trzem kuzynkom, że są traktowane w rodzinie inaczej. Mimo iż wszyscy poznaliśmy je dopiero po kilkunastu latach, to ona powtarzała każdemu, że jesteśmy rodziną i musimy trzymać się razem bez względu na wszystko. Ja wzięłam sobie to mocno do serca i praktycznie w kilka lat nadrobiliśmy te kilkanaście, a babcia pękała z dumy, że tak szybko znaleźliśmy wszyscy wspólny język.

Niestety życie, a raczej śmierć zweryfikowała, jaki stosunek miały te dziewczyny do matki swojego ojca i to, że nie wychowywały się przy niej od najmłodszych lat, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Zresztą nie tylko one zachowały się jak obcy ludzie...

nagrobek z szarego granitu ozdobiony kolorowymi kwiatami canva.com

Wnuczka: „Nagrobek dla babci miał być naszym wspólnym wydatkiem”

Śmierć babci była dla mnie ogromnym ciosem i choć miałam świadomość, że prędzej czy później będę musiała się z tym zmierzyć, to było to nie do zniesienia i w sumie wciąż takie jest. W głębi duszy czułam do babci dużą wdzięczność za wszystko, co dla mnie zrobiła i za to, jakim była człowiekiem – każdy z naszej rodziny tego doświadczył. Wpadłam więc na pomysł, że namówię kuzynów i kuzynki, abyśmy to my jako wnuczęta zrobili babci ten ostatni prezent w postaci pomnika grobowego. Wstępnie wszyscy się zgodzili, więc wpłaciłam zaliczkę i zaczęłam załatwiać formalności.

Ostatecznie, to ja musiałam za wszystko zapłacić sama, bo wszyscy zapomnieli, że nagrobek dla babci miał być naszym wspólnym wydatkiem. Wstyd mi za taką rodzinę, tym bardziej że zarówno kuzyni, jak i kuzynki pracują i nieźle zarabiają. Ja założyłam całą kwotę i podzieliłam to na sześć części. Pomnik stoi już ponad rok i nikt do tej pory nie oddał mi swojej części, ale ja już nic od nich nie chcę. Znam życie i wiem, że kiedyś za to wszystko zapłacą, ale już nie złotówkami...

Ewa z Ja*****

Nowy nagrobek Andrzeja Kopiczyńskiego po pięciu latach od śmierci aktora. Chwyta za serce...
Źródło: TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama