"Na pogrzebie teściowej odczytano napisany przez nią list. Sporo namieszał w naszym życiu!"

"Na pogrzebie teściowej odczytano napisany przez nią list. Sporo namieszał w naszym życiu!"

"Na pogrzebie teściowej odczytano napisany przez nią list.  Sporo namieszał w naszym życiu!"

canva.com

"Minął już rok od pogrzebu mojej teściowej. Dokładnie rok temu, podczas pożegnalnej mszy, odczytano list, który napisała wiele lat wcześniej, specjalnie na tę okazję. Nikt nie spodziewał się tego, co w nim było, ale jedno jest pewne! Tych parę zdań konkretnie namieszało w naszym życiu. Tak naprawdę dopiero po tylu miesiącach byłam w stanie ochłonąć na tyle, żeby się tym z kimś podzielić."

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Podobno każda rodzina ma swoje tajemnice

Jedni strzegą ich bardziej, a inni mniej. Niektóre pewnie mają mniejsze znaczenie, ale tajemnica naszej rodziny mogła sporo namieszać, to też pozostała tą tajemnicą do momentu śmierci ostatniej osoby w rodzinie, która ją znała.

Jestem Kasia. Od ponad dziesięciu lat jestem żoną wspaniałego mężczyzny. Gabriel nie miał nigdy rodzeństwa, nad czym bardzo ubolewał, ale ja miałam 3 siostry i 3 braci i mój partner szybko zaczął traktować ich jak rodzeństwo.

Wspaniale się zgraliśmy. Naprawdę byliśmy takim przykładnym modelem rodziny. Oczywiście wielodzietnej, bo po 10 latach związku mieliśmy na pokładzie 2 synów i 3 córeczki. A kto wie, co tam nam jeszcze los przyniesie?

Gabriel patrzył często na te nasze pociechy i mówił, że jest przekonany, że nie mogliśmy dać naszym dzieciom nic piękniejszego, niż właśnie rodzeństwo.

Mąż czasem miał dziwne sny

Budził się wtedy zalany potem i opowiadał mi, że widział dzieci. Było ich dużo i były zdane same na siebie. Trzymały się niby wszystkie razem, ale blisko niego zawsze stały 2 dziewczynki i chłopiec.

Ten sen powracał. Czasami działo się w nim coś więcej, ale z Gabrielem zawsze pojawiała się wspomniana trójka dzieci.

Stwierdziliśmy, że to pewnie przez tę jego silną potrzebę więzi z kimś w dzieciństwie.

Choć przecież jego mama (moja teściowa) była cudowną kobietą. Czasem trzymała go trochę pod kloszem, ale kochała go nad życie.

Kiedy Gabriel opowiadał jej o swoich snach, zawsze przepraszała go, że nie dała mu rodzeństwa. I na tym się kończyło.

pogrzeb canva.com

Przed śmiercią teściowa wręczyła synowi list

Była gotowa na swoje odejście. Zabierała ją choroba, z którą nie miała siły już walczyć. Poprosiła Gabriela, żeby podczas pożegnalnej mowy pogrzebowej odczytał jej list. Nie pozwoliła otworzyć do wcześniej.

Dzień przed pogrzebem kusiło nas, żeby zajrzeć do koperty, ale postanowiliśmy spełnić ostatnią wolę teściowej.

Słowa z listu nieźle namieszały w naszym życiu.

Okazało się, że sny Gabriela wiązały się z jego przeszłością. Kiedy był mały, został adoptowany przez teściową. W domu dziecka zostały 2 jego siostry i brat.

Teściowa znała zarówno adres matki Gabriela, jak i jego rodzeństwa. Te dane przekazała mu w liście. Wyznała, że nie chciała się tym wcześniej dzielić, bo bała się, że wybierze biologiczną matkę, zamiast niej.

List był na tyle wzruszający, że nikt nie miał żalu do teściowej. A Gabriel jeszcze tego samego dnia odzyskał rodzeństwo.

Okazało się, że reszta znała prawdę od dawna, ale nikt nie miał adresu pozostałych osób. My nie dowiemy się już, skąd teściowa te adresy posiadała, ale znacznie nam to ułatwiło nawiązanie kontaktu z bliskimi.

Teraz tworzymy naprawdę ogromną rodzinę i uwielbiam, gdy spotykamy się wszyscy przy jednym stole. Ta historia naprawdę nie mogła zakończyć się piękniej.

Katarzyna

Pogrzeb Emiliana Kamińskiego. Słowa syna poruszyły tłumy żałobników. Wielkie gwiazdy pożegnały mistrza. Zobacz.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama