"Teściowa przywozi obiadki mojemu mężowi. Całkiem postradała rozum?!"

"Teściowa przywozi obiadki mojemu mężowi. Całkiem postradała rozum?!"

"Teściowa przywozi obiadki mojemu mężowi. Całkiem postradała rozum?!"

canva.com

"Mój mąż to prawdziwy synek mamusi. Szczerze? Mam tego po dziurki w nosie! To jest grube przegięcie. Codziennie ma w domu zdrowy, pyszny obiad. Jemu jest jednak mało. Nie je tego, co ja przygotuję. Po co jeść świeże warzywa, skoro mamusia codziennie przywozi mu ociekającego tłuszczem schabowego, mielone albo inne cuda. To przechodzi ludzkie pojęcie"

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika. 

Teściowa przywozi obiady mojemu mężowi

Mąż lubi dobrze zjeść. Ja z kolei jestem wegetarianką i uważam, że dieta roślinna jest pełnowartościowa i dostarcza niezbędnych składników odżywczych. Sama świetnie się czuję, odkąd ją stosuję. Nie widzę zatem powodu, żebym miała przygotowywać dla Mariusza inne posiłki, niż te dla siebie oraz dzieci. Inaczej jednak uważa moja teściowa, która po prostu zwariowała! Zaczęła przywozić obiady dla swojego synka - codziennie! To gruba przesada.

Kotlety schabowe i mielone są ulubionym jedzeniem mojego męża. Doskonale wie o tym moja teściowa, która pasie go mięchem. Codziennie przywozi mu ociekające tłuszczem posiłki, a on jest wprost wniebowzięty. Ja mam tego dość, bo nastoję się w kuchni, wymyślam pyszne potrawy, a on ich nawet nie spróbuje! Nie dość, że one są zdrowe, to jeszcze naprawdę bardzo smaczne. Czuję się niedoceniana.

przypalone kotlety mielone w czarnej misce canva.com

On nie chce jeść zdrowych posiłków

Mąż jest jak dziecko. Nie chce jeść zdrowych posiłków i nic do niego nie dociera. Żadne tłumaczenie, że to zdrowe i pyszne. Uważa, że przesadzam, a parę nadprogramowych kilogramów jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Muszę przyznać, że Mariusz jest już coraz grubszy. Po obiadku zawsze je deserek, czyli słodycze, które kupuje ukradkiem. Chowa je na dnie szuflady, żeby zawsze dla niego wystarczyło. Jeszcze teściowa dowozi mu ciasteczka. Ta kobieta po prostu nie ma co robić i za cel postawiła sobie uprzykrzanie mi życia.

równe kotlety mielone na talerzu canva.com

Przecież ta kobieta oszalała

Naprawdę, czasami mam wrażenie, że ta kobieta po prostu oszalała. Po co wtrąca się w nasze życie i robi takie rzeczy? Przecież, gdyby Mariusz nie miał wyjścia, to po prostu jadłby to, co podałabym mu na stół. Na pewno nam wszystkim wyszłoby to na dobre.

Ja nie musiałabym się denerwować, a on po prostu byłby zdrowszy. Od tego, co zje, zależy nie tylko jego wygląd, ale również dobre samopoczucie. A tak, to jest ciągle zmęczony, na nic nie ma siły i ciągle by tylko leżał na kanapie.

Czy mogę jakoś przemówić naszej teściowej do rozumu? Już sama nie wiem, co zrobić, żeby zrozumiała, że po prostu robi źle.

Agnieszka Kotońska chwali się figurą po redukcji. Nie uwierzycie, ile zrzuciła kilogramów. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/agnieszkakotonska
Reklama
Reklama