"Nie potrafię schudnąć. Staram się z całych sił dla własnego zdrowia, ale mi nie wychodzi"

"Nie potrafię schudnąć. Staram się z całych sił dla własnego zdrowia, ale mi nie wychodzi"

"Nie potrafię schudnąć. Staram się z całych sił dla własnego zdrowia, ale mi nie wychodzi"

canva.com

"Mam już dość wiecznego oceniania i wytykania mnie palcami. A niestety przeżywam to codziennie. Mam 25 lat i ważę 129 kilogramów przy wzroście 175 cm. To nie jest moja najwyższa waga. Gdy na początku tego roku zaczynałam kolejną walkę o siebie, ważyłam o 17 kilogramów więcej. Ale przeszłam na drastyczną dietę, tak jak za każdym razem i szybko schudłam. Tylko co z tego, skoro waga znowu wraca i to bardzo szybko, a ja nie potrafię tego zatrzymać. Powinnam chudnąć dalej. Obiecywałam sobie, że to już ostatni raz, a znów popełniam ten sam błąd i to z tego samego powodu. Ja już nie wiem co mam zrobić, bo mam świadomość, że jak tak dalej pójdzie, zostanę przykuta do wózka. Jest mi coraz trudniej".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Nie potrafię schudnąć

Już jako dziecko byłam otyła. Mam z resztą traumę z tamtego czasu, bo rodzice często mi to wypominali i to w towarzystwie znajomych czy rodziny. Sami jednak dawali mi nieograniczony dostęp do jedzenia i wręcz podrzucali i chrupki czy ciasteczka, bylebym tylko była cicho.

W szkole byłam grubsza od koleżanek i kolegów i to tam zaczęło się wytykanie palcami. A ja co wtedy robiłam? Oczywiście zażerałam wszelkie smutki. Jadłam dosłownie tony czekolady i słonych przekąsek, a jak nie było w domu nic słodkiego, to mieszkałam cukier z margaryną i kakao i wyjadałam z opakowania łyżką.

No i tyłam. Byłam coraz grubsza.

Aż do szkoły średniej. To tam poznałam chłopaka, który mi się spodobał, ale jego nie interesowały dziewczyny takie jak ja. To wtedy po raz pierwszy postanowiłam schudnąć. Przez 3 miesiące nie jadłam prawie nic, a waga spadała jak szalona.

Kiedy wreszcie odważyłam się zapytać chłopaka, który  mi się podobał czy się ze mną umówi, dostałam kosza.

Wtedy przytyłam jeszcze więcej.

I tak jest w kółko

Raz stwierdzam, że mam w sobie wystarczająco dużo siły i mogę zacząć ostateczną walkę z nadwagą, a po 2 czy 3 miesiącach prawie głodowania rzucam się na jedzenie i znów przybieram na wadze.

To jest walka bez końca i tak nierówna, że ja już przestaję mieć motywację do czegokolwiek.

W dodatku często przesuwam sobie start kolejnej próby i obżeram się wtedy jeszcze bardziej. Tak na zapas, bo przecie z jutro przejdę na dietę. Problem w tym, że nie przechodzę. Bo start przesuwam kolejny dzień, a później jeszcze jeden i kończy się często na kilku miesiącach.

waga i miara canva.com

Nie mogę już na siebie patrzeć

Przeczytałam dziesiątki książek o odchudzaniu, radziłam się specjalistów, ale mam wrażenie, że to tak głęboko zakorzeniony problem, że nikt nie będzie w stanie mu zaradzić.

Ja naprawdę nie wiem już, co mogę zrobić, żeby wreszcie skutecznie schudnąć. Chodzi tutaj przecież nie tylko o mój wygląd, ale też o zdrowie.

Zrzuciłam 17 kilo od początku roku, ale od kilku dni znów mam napady głodu. Choć nie jest to taki zwyczajny głód, bo nigdy nie burczy mi w brzuchu.

Ja cały czas jem. Czy więc mam prawo być głodna?

Proszę o pomoc. Może ktoś z Waszych czytelników też się z tym kiedyś zmagał i dało mu się wygrać tę walkę. Będę wdzięczna, za każe wsparcie.

Weronika

Pamiętacie, jak kiedyś wyglądała Agnieszka Kotońska przy wadze 100 kg?

Zobacz, jak Agnieszka Kotońska wyglądała kiedyś ważąc 100 kg!
Reklama
Reklama