"Teściowie nie chcą się dołożyć do wesela. Przecież to tradycja i ich obowiązek!"

"Teściowie nie chcą się dołożyć do wesela. Przecież to tradycja i ich obowiązek!"

"Teściowie nie chcą się dołożyć do wesela. Przecież to tradycja i ich obowiązek!"

canva.com

"W grudniu planujemy z partnerem ślub. Wszystko już załatwiłam. Popłaciłam zaliczki, umówiłam zespół, wybrałam menu. Przygotowałam listę gości i wstępny kosztorys. Chcemy wesele na 150 osób, a to i tak tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. Z kosztorysem wybrałam się z narzeczonym na obiad z moimi rodzicami i przyszłymi teściami. Chciałam przedstawić im cały plan i wyliczenia, żeby podzielili te koszta między siebie. Jakież było moje zdziwienie, gdy teściowie wyznali, że oni nie zamierzają dołożyć do tej uroczystości ani grosza. Naprawdę? Przecież to oni najwięcej gadali o ślubie, bo to nie wypada tak razem mieszkać wcześniej. Co ja mam teraz zrobić, skoro wszyscy goście już są poinformowani? Nie mogę zrzucić wszystkich kosztów na moich rodziców!"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Miał być ślub i wesele też

I dosłownie jak w słowach tej piosenki "już zaprosiłam gości".

Tak naprawdę to ja nie myślałam wcale o ślubie. Tyle par żyje sobie teraz na kocią łapę i nikomu to nie przeszkadza. Zresztą my mamy już wspólny kredyt na mieszkanie, a to naprawdę łączy bardziej, niż jakieś tam śluby.

Ale rodzice partnera wiecznie narzekali, że to nie wypada, żebyśmy przed ślubem ze sobą mieszkali. Że ludzie będą gadać.

Tak naprawdę to przez nich decyzja o ślubie. Partner z resztą oświadczył mi się przy mamusi, żeby później nie było gadania, że zrobiliśmy to jakoś za plecami. Było przy świadkach!

No i skoro tak wszyscy tego ślubu chcieli, to poszliśmy do księdza, żeby ustalić termin. A później zabrałam się za planowanie wszystkiego, co na ten ślub potrzebne.

Nie zapomniałam o niczym

Chciałam, żeby ten dzień był wyjątkowy i dla nas i dla naszych gości. Ale tych gości też odpowiednio dobrałam. Nie jestem za tym, żeby zapraszać na imprezy wszystkie ciocie i wszystkich wujków, włącznie z tymi, których praktycznie nie znam.

Wybrałam więc tylko najbliższą rodzinę oraz przyjaciół - a tych akurat mamy dużo.

Wyszło nam ponad 150 osób, więc weselisko całkiem spore.

Ogarnęłam temat menu, wystroju sali. Wybrałam zespół i znalazłam firmę, która przystroi kościół i przygotuje dla mnie bukiet.

Kupiłam zaproszenia i rozesłałam do wszystkich gości. Wiele osób już potwierdziło obecność, choć to dopiero w grudniu.

A później zrobiłam całościowy kosztorys i umówiłam się z rodzicami i teściami na obiad, żeby im go przedstawić. Nie było to niestety miłe spotkanie.

obrażona para  w łóżku canva.com

Nie wiem co teraz zrobię

Bo gdy wymieniłam wszystkie koszta i poprosiłam rodziców i teściów, aby się nimi podzielili, rodzice mojego partnera wyznali, że oni do tej imprezy nie zamierzają dołożyć nawet grosza.

Zamurowało mnie! No bo jak to? Przecież to oni najbardziej cisnęli na ślub. Poza tym zawsze to rodzice organizują wesele. To nie tylko ich obowiązek, ale i tradycja.

Moi rodzice nie mają z tym problemu, ale przecież nie mogę zrzucić całego kosztu wesela tylko na nich.

Teściowie nie należą do biednych osób. Są dość majętni. Mają duży dom, nowe auto, sporo zarabiają. A własnemu synowi żałują na wesele?

To się w głowie nie mieści. Ale najgorsze jest to, że to wesele musi się odbyć, bo przecież ja już rozesłałam zaproszenia. Co ja mam teraz zrobić?

Jestem zrozpaczona.

Klaudyna

Fryzura na wesele 2023 - zobacz HOT inspiracje na tę specjalną okazję. Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/agata_iwanska_juszko
Reklama
Reklama