"Mama wyjawiła mi tajemnicę ojca dopiero po jego śmierci. Jak mam teraz komukolwiek zaufać?"

"Mama wyjawiła mi tajemnicę ojca dopiero po jego śmierci. Jak mam teraz komukolwiek zaufać?"

"Mama wyjawiła mi tajemnicę ojca dopiero po jego śmierci. Jak mam teraz komukolwiek zaufać?"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Ludzie dzielą się takimi błahostkami, często z igły robią widły - a wystarczyłaby szczera rozmowa i problem byłby rozwiązany. To ciekawe, co zrobiliby, gdyby po 26 latach odkryli długo skrywaną tajemnicę i to przez własnych rodziców. Jak można później komukolwiek zaufać?"

Reklama

Publikujemy list od czytelniczki.

"Ze świecą szukać takiego mężczyzny"

Z rodzicami zawsze miałam dobry kontakt, a szczególnie z tatą. Był moim idolem i najlepszym kumplem. Wspierał mnie we wszystkim, co sobie zaplanowałam, motywował do działania, wierzył we mnie i dodawał otuchy. Poza tym imponował mi tym, jak traktuje moją mamę - naprawdę ze świecą szukać takiego mężczyzny. Często kupował jej kwiaty, minimum raz w miesiącu zabierał ją na romantyczną kolację, pomagał w domowych obowiązkach, a przecież nie musiał, bo moja mama nigdy nie pracowała. Dla mnie tez zawsze miał czas, mimo że pracował na dwa etaty.

Zawsze go podziwiałam za to, bo mimo częstych delegacji i natłoku obowiązków to ja z mamą byłam dla niego najważniejsza. Jaki mężczyzna teraz wybierze rodzinę ponad pracę? Który będzie takim romantykiem, a na dodatek przykładnym ojcem? Właśnie...

Smutna kobieta w różowej koszulce i jeansach siedzi na beżowej kanapie Zdjęcie ilustracyjne/Canva

"Po tylu latach w końcu wiem dlaczego"

Dziwiło mnie, dlaczego moja mama zawsze trzymała go na taki dystans. Obwiniałam ją za ten chłód w stosunku do taty. Była dla niego miła, dbała o niego, ale nie czułam, żeby szalała z miłości do mojego taty, brakowało czułości z jej strony. Teraz, po tylu latach w końcu wiem dlaczego. Długo skrywała tę tajemnicę, zupełnie niepotrzebnie, bo przecież jestem jej córką. Miałam prawo wiedzieć, ale czasu już się nie da cofnąć.

Moja mama była z nim tylko ze względu na mnie i ze względu na to, że przy nim miałyśmy zapewniony dobry poziom życia. Okazało się, że częste delegacje i natłok obowiązków w pracy taty miały imię, a raczej imiona. Tata notorycznie wdawał się w coraz to nowy romans. Pierwszy z nich moja mama odkryła już po 5 latach małżeństwa, ale miała 4-latkę na pokładzie, nie miała żadnego doświadczenia, znajomości, o pracę było trudno. Dlatego postanowiła ignorować romans taty, byle zapewnić mi dobry start.

Podobno wiele razy rozmawiała z nim o rozwodzie, ale zawsze dawali sobie szansę. Tata nas na swój sposób kochał - moja mama świetnie dbała o dom, on zarabiał pieniądze, a ja miałam szczęśliwe dzieciństwo. Szkoda tylko, że wszystko kosztem mojej mamy, która źle ulokowała uczucia i nie otrzymała od niego tego, na co zasługuje - wierności i lojalność. Bardzo żałuję, że nigdy mi o tym nie powiedziała, od razu namówiłabym ją na rozstanie. Mimo miłości do taty, nie chciałabym, żeby żyła w takim martwym małżeństwie.

Pieniądze raz są, a raz ich nie ma, natomiast o swoje szczęście i miłość zawsze warto walczyć. Nie myślę źle o tacie, on już nie może się obronić, ale na pewno będzie mi ciężko komukolwiek teraz zaufać. Czuję się oszukana. Wiem, że rodzice zrobili to dla mnie, ale jak mam teraz uwierzyć w prawdziwą miłość po takiej informacji?

Martyna

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama