"Zapytałam wróżkę o to, czy mąż mnie zdradza. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi"

"Zapytałam wróżkę o to, czy mąż mnie zdradza. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi"

"Zapytałam wróżkę o to, czy mąż mnie zdradza. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi"

canva.com

"Zawsze byliśmy z mężem bardzo zżyci. Bliscy śmiali się, że jesteśmy takimi zroślakami. Jedno za drugim chodziło krok w krok. Poznaliśmy się w pracy, więc pół dnia spędzamy w jednej firmie. Do domu też wracamy razem i nie rozstajemy się ani na chwilę. No... może pomijając wieczorną kąpiel. Choć i do wanny czasem wskakujemy wspólnie. Nagle mój mąż zaczął mieć przede mną jakieś tajemnice. Wychodził beze mnie. Tłumaczył, że musi załatwić jakieś firmowe sprawy. Ale ja pewnego dnia, zupełnie przypadkiem, zastałam go w kawiarni z moją najlepszą przyjaciółką. Nogi się pode mną ugięły, ale nie weszłam do środka. Nie zrobiłam wojny. W zamian za to poszłam do wróżki. To, co mi powiedziała, było dla mnie szokiem".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Zawsze byliśmy jak zroślaki

Nigdy z nikim tak nie miałam. Mariusz pracował już w tej firmie wcześniej. Ja dołączyłam pół roku po nim i od razu dostaliśmy biurka obok siebie. Od pierwszego dnia nie mogliśmy się nagadać i aż trudno było nam ogarniać obowiązki.

Koledzy z pracy wróżyli nam wspólne życie i tak też się stało.

Prawie dwa lata później byliśmy już po ślubie. Było nam razem cudownie. Mimo że spędzaliśmy ze sobą tak wiele czasu, nigdy się ze sobą nie nudziliśmy.

Wiedzieliśmy o osobie wszystko i byliśmy dla siebie wystarczający. Jedno dosłownie dopełniało to drugie.

Ale coś się zmieniło na kilka tygodni przed moimi 30 urodzinami.

Pomyślałam, że on mnie zdradza

Nagle Mariusz zaczął mieć przede mną jakieś tajemnice. Wychodził z domu beze mnie i często wspominał, że to przez pracę. Że musi załatwić coś z kolegą z firmy.

Byłam trochę niespokojna, ale mu wierzyłam. Do czasu aż zobaczyłam go przypadkiem w kawiarni  z moją najlepszą przyjaciółką.

Nogi się pode mną ugięły i miałam ochotę zrobić mu scenę, ale powstrzymałam się i postanowiłam, że wynajmę detektywa, żeby zebrać przeciwko niemu dowody.

Niestety ta usługa okazała się zbyt droga, ale gdy przeglądałam ogłoszenia, wpadły mi w ręce namiary na wróżkę. Podobno bardzo dobrą.

karty tarota canva.com

Zadzwoniłam do niej

Trochę drżącym głosem podałam jej datę urodzenia moją i męża, nasze imiona i zaczęłam zadawać pytania. Najpierw niezwiązane z obecną sytuacją. Chciałam sprawdzić, czy ta wróżka w ogóle coś wie. Ale o dziwo znała odpowiedzi na wszystkie moje pytania.

W końcu więc wydusiłam z siebie to najważniejsze. A ona opisała mi wygląd mojej najlepszej przyjaciółki. Bingo! Pomyślałam, że oni faktycznie mają romans.

Ale chwilę później wróżka dodała:

Pani Martyno, ale ja tutaj nie widzę wielkiej zażyłości. Oni mają jakieś wspólne plany, ale to wygląda na to, że te plany dotyczą pani. Jakaś wspólna zabawa. Widzę balony i serpentyny i cyfrę 30.

O kurczę! A co jeśli oni organizują dla mnie imprezę - niespodziankę? Musiałam to sprawdzić, żeby nie wyjść na idiotkę. 30 lat kończyłam już za tydzień. Tyle jeszcze mogłam wytrzymać.

Rano ani mąż, ani przyjaciółka nie złożyli mi życzeń. Normalnie to byłoby podejrzane, bo zawsze czekali do północy i byli pierwsi. Ale teraz już wiedziałam, czego mogę się spodziewać.

Wieczorem mąż powiedział, że jedziemy do jego rodziców, bo mają nam coś ważnego do powiedzenia. Miałam się odświętnie ubrać.

Zawiózł mnie jednak pod salę, a w środku czekali na mnie wszyscy najbliżsi.

Tydzień wcześniej martwiłam się, że to koniec mojego małżeństwa, a tamtej nocy wiedziałam znów, że to najwspanialszy człowiek na świecie. Nie powiedziałam mu o moich podejrzeniach. Bo po co. Ale numer do wróżki sobie zostawiłam - tak na wszelki wypadek.

Martyna

Doda ostro o zdradach Majdana. W galerii stare zdjęcia pary
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama