"Teść chce, żebym mówiła do niego TATUSIU. Ma jeszcze inne żądania. To chore!"

"Teść chce, żebym mówiła do niego TATUSIU. Ma jeszcze inne żądania. To chore!"

"Teść chce, żebym mówiła do niego TATUSIU. Ma jeszcze inne żądania. To chore!"

canva.com

"Wyszłam za mąż 3 miesiące temu. Kocham mojego męża, uwielbiam jego mamę i resztę rodziny - poza ojcem. Ten ma wobec mnie takie wymagania, że ja nie potrafię się do nich dostosować. Nie wspominał o nich przed ślubem. Gdybym je znała, to pewnie zastanowiłabym się kilka razy, zanim wzięłabym ślub. Ale teraz już za późno. Jestem członkiem rodziny i mam się dostosować. Pierwsze żądanie teścia to mówienie do niego TATUSIU. No serio? Przecież ja mam już swojego tatę i nawet jego w taki sposób nie nazywam. Gdyby to było wszystko! Ale nie jest. Ten człowiek naprawdę ma chyba jakiś problem".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Już żałuję, że wyszłam za mąż

Kiedy poznałam rodzinę Wojtka, byłam nią zachwycona. Z mamą od razu złapałam super kontakt i stałyśmy się sobie bliskie. Polubiłam się z też z rodzeństwem i kuzynostwem oraz z dalszą rodziną Wojtka.

Tylko w jego tacie mi coś nie grało. Ale mówiłam sobie, że pewnie musi się do mnie przekonać. W końcu miałam mu w pewien sposób zabrać syna.

Tak naprawdę mi nie zależało na ślubie. Ale rodzice Wojtka bardzo chcieli, żebyśmy stanęli przed ołtarzem i nie umiałam odmówić.

Chcieli też koniecznie pomóc w organizacji wesela. Ja protestowałam, bo oboje z Wojtkiem dobrze zarabiamy i spokojnie byśmy sobie poradzili  takim kosztem. Jednak mama powiedziała, że to tradycja i będzie im przykro, jeśli nie będą mogli pomóc. Przestałam więc protestować i zgodziłam się na to, czego szybko pożałowałam. Ślubu poniekąd też.

Ślub odbył się 3 miesiące temu

Mimo że zgodziłam się na pomoc finansową rodziców Wojtka, to i tak odkładałam co miesiąc pokaźną sumkę na ten sam cel. Ale kiedy teściowie ostatecznie zapłacili za wszystko, wykupiłam nam wakacje marzeń.

Stwierdziłam, że skoro mogę sobie na to pozwolić, to zrobimy sobie prawdziwy miesiąc miodowy.

I to był najpiękniejszy miesiąc w moim życiu. Zwiedziliśmy kilka krajów i stworzyliśmy mnóstwo wspaniałych, wspólnych wspomnień. Jednak po powrocie nie było już tak kolorowo.

Budujemy się i na te pierwsze wspólne miesiące zamieszkaliśmy u teściów. Ojciec Wojtka od razu wprowadził swoje zasady.

smutna brunetka opiera głowę o ścianę canva.com

Chce, żebym mówiła do niego TATUSIU

Nie spodobała mi się ta prośba. Tatę mam tylko jednego i nawet do niego nie mówię w ten sposób. Poza tym potrzebuję czasu, żeby w ogóle zacząć mówić do teściów inaczej niż pani, czy pan.

Teść postanowił, że będzie ode mnie egzekwował ten sposób zwracania się do niego karami finansowymi.

W salonie ustawił sporą skrzynkę z "cennikiem". Za nieodpowiednie zwracanie się do niego mam wrzucać tam 50 zł - od każdego razu.

Za nieuszanowanie CISZY NOCNEJ w jego domu od godziny 21:30 - również 5 dyszek.

Są też kary finansowe za spóźnienie się na wspólny obiad i za wiele innych rzeczy, które są dość zaskakujące.

Mało tego! Przy każdym "rozliczeniu" tata Wojtka oznajmia, że trzeba go pocałować w dłoń.

Może za chwile będę jeszcze musiała kłaniać się nisko, do jego stóp?

Ja zupełnie nie ogarniam tych zasad. Czuję się z nim nie jak z rodziną, a z treserem zwierząt. TAK! Czuję się jak takie zwierzątko, które ktoś tresuje. Przecież tak nie powinno być!

Ja naprawdę zastanawiam się nad rozwodem. Kocham mojego męża, ale nie potrafię żyć w taki sposób. Albo coś wynajmiemy na czas budowy domu, albo ja z tego rezygnuję. Chcę odzyskać swoją wolność.

Joanna

Agata Rubik pokazała tatę! Wygląda jak hollywoodzki gwiazdor?
Źródło: www.instagram.com/agata_rubik/
Reklama
Reklama