„Moja 63-letnia mama poznała w sanatorium kolegę. Dziś poinformowała mnie, że są razem i...”

„Moja 63-letnia mama poznała w sanatorium kolegę. Dziś poinformowała mnie, że są razem i...”

„Moja 63-letnia mama poznała w sanatorium kolegę. Dziś poinformowała mnie, że są razem i...”

AKPA

„Doskonale pamiętam, jak martwiłam się o mamę tuż po śmierci taty i szczerze przyznam, że chciałabym już o tym zapomnieć, ale nie potrafię. Wtedy też mocno dotarło do mnie znaczenie słów, iż każde dziecko prędzej czy później, staje się rodzicem dla swoich rodziców. Teraz jednak martwię się o nią jeszcze bardziej. Wszystko przez ten nieodpowiedzialny pomysł”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Zaniepokojona córka: „Moja 63-letnia mama poznała w sanatorium kolegę”

Tata zmarł na to, na co jeszcze kilka miesięcy umierała większość ludzi w podeszłym wieku z chorobami współistniejącymi. Dla mnie to był naprawdę trudny czas, ponieważ poza bólem spowodowanym utratą bliskiej mi osoby, przeżywałam również niepokojącą wizję najbliższej przyszłości mojej mamy, dla której tata był absolutnie całym światem.

Razem z bratem robiliśmy wszystko, aby pomóc jej w pogodzeniu się z tak ogromną stratą, a nasze serca wypełniała niepohamowana radość, gdy z miesiąca na miesiąc widzieliśmy efekty naszego poświęcenia. Mama powoli wychodziła na prostą i pragnęła intensywniejszego kontaktu z ludźmi, więc namówiliśmy ją, aby złożyła wniosek o wyjazd do sanatorium.

Wtedy nawet nie podejrzewałam, że ten wyjazd może przyciągnąć na nas kolejne martwienia, a może i nawet problemy, z którymi ciężko będzie się uporać. Trzy tygodnie w Kołobrzegu minęły, jak z bicza strzelił, a od jej powrotu znów nie sypiam po nocach ze zdenerwowania. Dlaczego? Moja 63-letnia mama poznała w sanatorium kolegę. Dziś poinformowała mnie, że są razem i chcieliby wspólnie zamieszkać, ale żeby było ciekawiej, to w mieszkaniu mamy.

starszy mężczyzna w kapeluszu u niebieskiej koszulce spoglądający na starszą kobietę w krótkich włosach canva.com

Żadne argumenty nie docierają do zakochanej emerytki

Po tej informacji aż musiałam sobie zmierzyć ciśnienie, bo przez kilkanaście minut nie mogłam opanować oddechu, a spojrzenie dwoiło mi się jak po solidnej dawce wysokoprocentowego alkoholu. Dla pewności musiałam dopytać i ponownie usłyszałam to samo, czyli oby facet, którego poznała kilka tygodni temu, już niebawem wprowadzi się do mieszkania, w którym mama spędziła z ojcem prawie czterdzieści swojego lat życia.

Tu nie chodzi o żadną zazdrość z mojej strony, bo marzyłam o tym, aby mama jakoś to życie sobie ułożyła na nowo, ale nie w taki sposób. Obcy facet z drugiego końca Polski w mieszkaniu z dorobkiem życia? Nawet moja nastoletnia córka nie ma tak nieodpowiedzialnych pomysłów. Choć nie chcę, to moja głowa przyciąga w tej chwili same najgorsze scenariusze.

Moja mama jest dorosła, ale w tej sytuacji nie mogę pozwolić na podjęcie przez nią tak durnej decyzji. Niestety żadne argumenty do niej nie docierają, bo jak wyznała, jest zakochana i przy Teodorze czuje się prawie tak samo, jak przy tacie kilkadziesiąt lat temu... Uważajcie na swoich samotnych rodziców, bo nieuczciwi ludzie mogą tylko czekać na dogodną okazję, aby ich skrzywdzić. Mam nadzieję, że moja mama tego nie doświadczy.

E.

Zaskakujące metamorfozy uczestników "Sanatorium miłości". Wyglądają 40 lat młodziej Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama