"Sąsiadka w Internecie lansuje się na bogatą, a co rusz pożycza ode mnie kasę. To chore, tak wykrzywiać rzeczywistość"

"Sąsiadka w Internecie lansuje się na bogatą, a co rusz pożycza ode mnie kasę. To chore, tak wykrzywiać rzeczywistość"

"Sąsiadka w Internecie lansuje się na bogatą, a co rusz pożycza ode mnie kasę. To chore, tak wykrzywiać rzeczywistość"

CANVA

"Żal patrzeć jak ludzie żyją na pokaz. Normalnie Zastaw się, a postaw się! Taka właśnie jest Magda. Żyjemy po sąsiedzku, stąd wiem, jak to u niej wygląda naprawdę. Gdybym miała wyrobić sobie zdanie na podstawie tego, co publikuje na FB, to pewnie wzięłabym ją za bogaczkę. Lansuje się na nie wiadomo kogo, a wciąż pożycza kasę. To chore!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Sąsiadka lansuje się w Internecie

Może ja po prostu jestem prosta dziewczyna, ale nie kumam, jak można budować swój mylny obraz przed ludźmi. No po co? Jak mnie na coś stać, to nie wypisuje o tym na forum. To moja sprawa jak wydaję kasę i ile jej mam.

Mnie te dzisiejsze przyzwyczajenia wprost rażą. Każdy musi w Internecie pokazywać chatę, wakacje, auto, wierszyk dziecka. Wszystko na pokaz i żeby zaimponować innym. Wiem, że lubimy się chwalić, taka ludzka natura, ale może trzeba by gdzieś znaleźć umiar.

Sama mam konto na Facebooku i też czasem wystawię jakąś fotkę. Niestety obserwując znajomych, odnoszę wrażenie, że nie muszę się z nimi spotykać, żeby wiedzieć o wszystkim, co aktualnie u nich się dzieje. Totalny ekshibicjonizm.

Taka też jest Magda. Z Instagrama wiemy, co je, bo chyba nie zdarza jej się zjeść posiłku, zanim nie cyknie fotki, a z Fejsa gdzie jeździ i w jakich sklepach kupuje. Lans ponad wszystko!

kobieta, telefon Canva.com

Magda niby jest bogata, a ciągle pożycza kasę

Ostatnio się już wkurzyłam, bo to, co ta kobieta wypisuje i pokazuje w Internecie, to totalne bajki. Jakbym nie znała prawdy, złapałabym się na ten jej obraz idealnego życia. Ostatnio z mężem przyjrzeliśmy się temu i okazuje się, że oboje mamy to samo zdanie.

Zaczęło się od tego, że sąsiadka pisała takie słodkopierdzące porady, jak tworzyć szczęśliwy związek. Oczywiście do tego wrzucała fotki z mężem. Oboje uśmiechnięci, no tacy szczęśliwi. Tyle że on chlał na potęgę i wiecznie się kłócili. Ok, nie mówię, że ma opisywać swoje małżeńskie kłopoty, ale ja naprawdę nie kumam, po co chwalić się czymś, co jest fikcją?

Teraz Madzia z tematów związkowych przerzuciła się na kulinaria i modę. Wykwintne posiłki, restauracje i najmodniejsze ciuchy pokazuje wręcz hurtowo. Oczywiście robiąc z siebie specjalistkę i osobę, która ubiera się tylko w drogich sklepcah. Wszystko fajnie, tyle że ona ledwie daje radę od pierwszego do pierwszego. Wiem, bo sama nie raz ratowałam ją kasą.

Niby jej sprawą, ale po prostu po ludzku nie potrafię tego zrozumieć! Może ktoś z Wam mnie oświeci! Po co ona to robi?

Amanda

Zapraszamy na wirtualny spacer po wnętrzach luksusowego mieszkania Izabeli Janachowskiej. Zdjęcie w galerii.
Źródło: instagram.com/izabelajanachowska
Reklama
Reklama