"Nie chcę spędzić walentynek z mężem. Mam dość robienia tego samego co roku..."

"Nie chcę spędzić walentynek z mężem. Mam dość robienia tego samego co roku..."

"Nie chcę spędzić walentynek z mężem. Mam dość robienia tego samego co roku..."

canva.com

"Wiem, że w stałym związku walentynki nie wyglądają tak jak na początku relacji, ale wydawało mi się, że mój mąż potrafił mnie kiedyś zaskakiwać, a teraz wszystko nam przychodzi z wielką trudnością... Jeśli tak ma wyglądać nasze życie, to ja w ogóle nie chce obchodzić walentynek i wolę w tym czasie zrobić coś innego".

Reklama

*publikujmy list naszej czytelniczki

Po co obchodzić w taki sposób walentynki?

Jacek nigdy nie był jakimś wybornym romantykiem, ale potrafił mnie nieraz zaskakiwać, co wydawało mi się urocze i wielokrotnie pokazywał, że mu na mnie zależy. Po ślubie jednak wiele się zmieniło i zauważyłam, że mój ukochany już nie kupuje mi nawet kwiatów na urodziny, a zamiast tego z pretensjami wydzwania z pracy i pyta się, kiedy będzie obiad. Niby w tym wszystkim nie ma niczego złego, ale ja czuję się tak, jakbyśmy byli starym małżeństwem, a przecież nasz staż to jeszcze nie jest pięć lat!

Chciałabym tak jak moje koleżanki przeżywać miłość jak z filmów, ale wydaje mi się, że jest to raczej niemożliwe w sytuacji, gdy partner ma mnie gdzieś, a jedyne co jest dla niego ważne, to o której zacznie się i skończymy mecz oraz kiedy będzie mógł wyjść z kolegami na browara.

smutna kobieta w białej bluzce siedzi na niebieskiej kanapie zdjęcie ilustrujące/Canva

Czy tak teraz będzie wyglądać moje życie?

Ja nawet nie muszę zastanawiać się, jak spędzimy walentynki, ponieważ dokładnie wiem. Zacznie się tego, że mąż przyjdzie do domu z pracy godzinę wcześniej, wręczy mi czerwoną różę i zapyta czy zostanę jego walentynką, mając na twarzy wymuszony uśmiech, który sugeruje tylko jedno - "Muszę to odbębnić, żeby stara się nie czepiała".

Nie chcę tego w kółko przeżywać i wiedzieć, co mnie spotka, dlatego zaproponuję je jutro Jackowi, abyśmy sobie darowali tę szopkę i po prostu spędzili ten dzień tak jak chcemy, czyli ja na czytaniu książek i relaksie, a on niech pójdzie z kolegami na browara i tyle. Po co tak udawać, jeśli ja widzę, że on tego kompletnie nie czuje? Po co się tak zachowywać i zmuszać?

Czy jemu udawanie naprawdę sprawia przyjemność? Tak raczej nie powinno wyglądać życie dwojga dorosłych ludzi, którzy poważnie się traktują. Mam wrażenie, że go zmuszam do czegoś... Z jego strony także powinna wychodzić inicjatywa, a nie tylko z mojej! Jednak, co ja nie zaproponuję, to zawsze jest źle, a moje pomysły są głupie. No tak, najlepiej oceniać, ale nie dać nic w zamian.

Nienawidząca walentynek Marzena

#hearttattoo - tatuaż serca. Odpowiedni nie tylko z okazji walentynek! Zobacz piękne przykłady
Źródło: Instagram.com/binzuru_private_studio
Reklama
Reklama