"Moja partnerka ma dziecko i zachowuje się tak, jakby było najważniejsze. A co ze mną?"

"Moja partnerka ma dziecko i zachowuje się tak, jakby było najważniejsze. A co ze mną?"

"Moja partnerka ma dziecko i zachowuje się tak, jakby było najważniejsze. A co ze mną?"

canva.com

"Gdy poznałem Justynę, wiedziałem, że ma dziecko. Znajomi ostrzegali mnie przed związkiem z taką kobietą, bo doskonale wiedzą, ile uwagi potrzebuję w takiej relacji. Przekonywali mnie, że tutaj ta uwaga będzie podzielona na dwie osoby, nie spodziewałem się jednak, że Kuba będzie ze mną wygrywał. Justyna zachowuje się tak, jakby to jej syn był najważniejszy. A gdzie w tym wszystkim jestem ja i moje uczucia? Czy ona choć raz o tym pomyślała?"

Reklama

*publikujemy list od czytelnika

Czuję się odrzucony

Poznałem Justynę na jednym z portali randkowych. Wiedziałem od początku, że ma dziecko, bo tego nie ukrywała. Zresztą pokazała się z synem nawet na jednym ze zdjęć.

Ja nic do dzieci nie mam, choć własnych jeszcze nie posiadam, ale moi znajomi i przyjaciele od razu chcieli mi zapalić w głowie czerwoną lampkę. Mówili, że wiedzą ile uwagi od kobiety potrzebuję i pewnie nigdy nie zaakceptuję tego, że Justyna tę uwagę będzie dzieliła na dwie osoby. Jednak mi wydawało się, że skoro mnie kocha, no to przecież mnie doceni, prawda?

Przez pierwszy miesiąc nie poznałem Kuby. Dużo nim słyszałem, czasem oglądałem zdjęcia, ale ona odsuwała moment, w którym mieliśmy się poznać. Mnie to nie przeszkadzało, bo ten miesiąc to był naprawdę nasz najlepszy, wspólny czas.

Pewnego dnia zaproponowała, żebyśmy poszli razem z Kubą do kina.

Dziwnie się czułem w jego towarzystwie, ale nie było tak źle. Za to, gdy po raz drugi się z nim zobaczyłem, to widziałem, jak bardzo był zazdrosny o Justynę. Ona się nim zajęła, a ja pierwszy raz poczułem się przez nią odrzucony.

Rzadko spędzamy czas w trójkę

Ale w związku z tym nie często też spotykam się z Justyną. Czasem umawiamy się, że przyjadę do niej, kiedy mały już zaśnie. Po czym ona jednak oznajmia, że chce spędzić czas tylko z nim.

Wciąż powtarza, że musi zadbać o jego emocje i poświęcić mu czas. A co z moimi emocjami? Przecież ja też tęsknię i też mam uczucia. A ona zachowuje się tak, jakby liczył się tylko jej syn.

Nie czytała Małego Księcia? Przecież zawsze musimy brać odpowiedzialność za to, co oswajamy. A ona mnie w sobie rozkochała, a teraz tak naprawdę praktycznie porzuciła.

Dlaczego przez pierwszy miesiąc miała dla mnie czas, a teraz wciąż patrzy tylko na swojego syna? Przecież mogłaby zostawić go z babcią czy zapłacić opiekunce.

zdenerwowany mężczyzna canva.com

Nie wyobrażam sobie takiego życia

Mnie ten dzieciak naprawdę nie przeszkadza. Nie wiem, czy umiałbym go pokochać, ale na pewno próbowałbym się z nim za kumplować.

Uważam, że dopóki nie poznamy się dobrze i on mnie nie polubi, to zawsze będzie zazdrosny o Justynę i zagubiony. W dodatku jak mamy tworzyć związek, skoro prawie ze sobą nie przebywamy?

Czasem mam ochotę odpuścić. Bo jest tylko Kuba i KUBA!

Moi przyjaciele mają rację! Ja potrzebuję uwagi kobiety. I może rzeczywiście nie powinienem brnąć w związek z kimś, kto ma dziecko. Sam jestem zazdrosny tak, jak Kuba. Tylko że on ma swoją mamę na wyciągnięcie ręki i kiedy chce, a ja ostatnio muszę wręcz prosić o wspólny czas. Nie rozumiem tego.

Błażej

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama