"Dam chłopakowi na walentynki prezent idealny. To mu się na pewno spodoba"

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Nigdy nie wiedziałam, jaki prezent kupić chłopakowi

Walentynki to czas święta zakochanych i mój chłopak Hubert zawsze o mnie tego dnia pamiętał i za każdym razem zaskakiwał tego dnia. Jesteśmy razem 3 lat i za każdym razem mój ukochany potrafił mnie zachwycić. Za pierwszym razem zabrał mnie na bardzo romantyczną randkę do restauracji i kupił drogie perfumy.

Za drugim razem Hubert zabrał mnie na taką fajną imprezę dla par i kupił piękną, złotą bransoletkę, a za trzecim zaskoczył wycieczką do Paryża, gdzie spędziliśmy w miłej atmosferze aż trzy dni. Nie chcę nic mówić, ale to były najbardziej romantyczne walentynki w moim życiu i myślę, że zapamiętam je do końca swojego życia.

Ja sama nigdy nie potrafiłam być aż tak kreatywna, jak on i z reguły kupowałam mu ubrania, gry komputerowe, kosmetyki i perfumy. Nie obyło się bez wpadek i tak raz kupiłam mu grę, którą już ma, kosmetyki, na które ma uczulenie i perfumy, które brzydko mówiąc, strasznie śmierdziały. W tym ostatnim przypadku, chociaż opakowanie była ładne - takie sportowe i męskie, to wnętrze okazał się po prostu fatalnie.

Najbardziej mi przykro, że ja naprawdę się starałam i chciałem dobrze, ale widziałem jednak, że chociaż Hubert robi dobrą minę do złej gry, to w rzeczywistości moje prezenty zupełnie mu się nie podobały. Było mi bardzo przykro i też czułam się głupio, że on ma takie świetne pomysły, a ja jak zawsze nawalam i niekoniecznie umiem trafić z prezentem.

Canva

Wpadłam na doskonały pomysł, co kupić mojemu chłopakowi na walentynki

W tym roku bardzo długo się zastanawiałam, co dać Hubertowi na walentynki i można powiedzieć, że przetrząsnęłam cały internet, żeby znaleźć idealny prezent. Najczęściej polecano prezent spersonalizowany, który podobno działa cuda. Sama czytałam nawet listy do redakcji osób, które taki prezent polecały. Z drugiej strony, ja jednak wiem, że Hubert nie przepada za takimi rzeczami, więc musiałam zdecydować się na coś innego.

W końcu zaczęłam tak myśleć, co się Hubertowi podoba, a co nie podoba i czego mu w życiu brakuje. Pamiętam, że swego czasu wspomniał, że chętnie by poszedł na siłownię, ale jakoś nie ma czasu i motywacji. Wpadłam więc na doskonały pomysł i kupiłam nam karnet dla par na siłownię — od razu na 6 miesięcy. Dodatkowo, zabieram chłopaka do mojej ulubionej kawiarni, którą on też lubi i tam pokażę mu ten karnet.

Myślicie, że tym razem wreszcie mu się spodoba? A wy co planujecie kupić swojemu chłopakowi na walentynki? Macie jakieś sprawdzone sposoby na to, aby wasza druga połówka była zadowolona? Koniecznie napiszcie w komentarzu.

Ola