"Mój 6-letni syn wciąż pije moje mleko. Mąż mnie za to karci, ale ja mam swój powód"

"Mój 6-letni syn wciąż pije moje mleko. Mąż mnie za to karci, ale ja mam swój powód"

"Mój 6-letni syn wciąż pije moje mleko. Mąż mnie za to karci, ale ja mam swój powód"

canva.com

"Mój syn skończył 6 lat. To dalej syneczek mamusi, choć jest coraz starszy. Kiedy miał 2 latka obiecałam sobie, że to nasz ostatni rok naturalnego karmienia. Miałam to przerwać przed jego 3 urodzinami, ale jakoś nie potrafiłam. Lata mijały, a ja dalej karmię mojego Leo i nie zamierzam przestać. Wielu naszych znajomych nawet o tym nie wie, bo niektórzy nie potrafili tego zaakceptować. Mój mąż również. Karci mnie za mój wybór i uważa nawet, że to obrzydliwe. Ja jednak sądzę inaczej i będę karmić Leo tak długo, jak długo on będzie czuł taką potrzebę. A mam też swoje osobiste powody, by to robić".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Droga do macierzyństwa nie była łatwa

Bardzo pragnęłam mieć dziecko, ale kilkuletnie starania nie przynosiły efektów i powoli przestawałam wierzyć, że moje marzenie kiedyś się spełni.

Poszliśmy z mężem się przebadać i okazało się, że problem tkwi we mnie. Zaczęłam się leczyć, ale specjaliści twierdzili, że to będzie cud, jeśli zajdę w ciążę.

Ja jednak postanowiłam w ten cud wierzyć i to tak bardzo, że codziennie wyobrażałam sobie, że już tulę w ramionach moje wymarzone dziecko.

Teraz wierzę w cuda jeszcze bardziej, bo rok później trzymałam już w ręku pozytywny test. Cieszyłam się, ale trudno było mi w to uwierzyć.

Przez całą ciążę mocno uważałam i dbałam o siebie, a kiedy syn już się urodził, wiele osób twierdziło, że jestem nadopiekuńczą mamą. Ja tego nie zauważałam. Po prostu poświęcałam się mojemu dziecku, które było spełnieniem moich marzeń.

Dawałam Leo wszytko!

Wiedziałam, że dla dziecka najistotniejszy jest czas z rodzicem. W pewnym momencie dawałam go synowi tak wiele, że nie pozwalałam zbliżać się do niego nawet mojemu mężowi.

Ten odsunął się od dziecka, a tym samym też ode mnie. Przeżywaliśmy kryzys i poszliśmy na małżeńską terapię. Leo miał wtedy 2,5 roku i terapeutka powiedziała, że powinnam zacząć od tego, aby przestać karmić go piersią. Najpierw zdenerwowała mnie ta rada, ale później uznałam, że ona chyba ma rację. To najwyższy czas.

Obiecałam sobie wtedy, że skończę z tym, zanim Leo skończy 3 latka. Ale ten czas jakoś się przeciągał i mijały kolejne lata. Teraz Leo chodzi już do zerówki, a ja dalej karmię go piersią.

mama przytula synka canva.com

Mój mąż mnie za to karci

Przez ostatnich 6 lat nie pozwoliłam mężowi na bliskość ze mną. Leo śpi z nami w łóżku, a moja pierś jest dla niego dostępna nawet w nocy. Nie ma mowy o bliskości w takiej sytuacji!

Liczyłam na to, że mój mąż to zrozumie, ale on coraz częściej robi mi awantury. Czy on nie może pojąć, że syn jest spełnieniem moich największych marzeń i ja chcę być jak najbliżej niego tak długo, jak tylko się da? Chcę być mu w pełni oddana jako matka, a tylko karmienie piersią jest rzeczą, której nie może dać mu nikt inny. We wszystkim poza tym można mnie zastąpić.

Planuję karmić Leo tak długo, jak długo on będzie czuł taką potrzebę. Wiem, że nie będę miała więcej dzieci i muszę wykorzystać ten czas największej bliskości z synem najlepiej, jak tylko się da. Próbuję więc go maksymalnie przeciągnąć i co w tym złego? Bo chyba nic, prawda?

Anna Mucha zaskoczyła fanów zdjęciem z noworodkiem. Pokazała jak karmi piersią maleństwo. Zobacz w galerii.
Źródło: instagram.com/taannamucha
Reklama
Reklama