"Doceniłem żonę dopiero, gdy ode mnie odeszła. Co ja najlepszego zrobiłem?! Mieliśmy wszystko..."

"Doceniłem żonę dopiero, gdy ode mnie odeszła. Co ja najlepszego zrobiłem?! Mieliśmy wszystko..."

"Doceniłem żonę dopiero, gdy ode mnie odeszła. Co ja najlepszego zrobiłem?! Mieliśmy wszystko..."

canva.com

"Zauważyłem, że więcej pisze do was kobiet niż mężczyzn, ale zdecydowałem się i tak podjąć ten temat, który od jakiegoś czasu ciąży mi na sercu, ponieważ wiem, że mogę liczyć na obiektywną opinię kobiet. Wydaje mi się, że na zawsze zniszczyłem moje małżeństwo i nie wiem, jak to odkręcić".

Reklama

*publikujemy list naszego czytelnika

Pokochałem ideał, a i tak tego nie doceniłem...

Renatę poznałem kilka dobrych lat temu, gdy razem zaczęliśmy pracę w korporacji i bardzo imponowała mi tym, że jest niezależna finansowo, bystra, inteligentna, z poczuciem humoru, ale przy tym delikatna i z urodą, której na pewno zazdrościły jej wszystkie koleżanki. Miała w sobie coś hipnotyzującego, czego innym brakowało i nie zachowywała się tak jak większość infantylnych kobiet i biły od niej: ciepło, spokój i klasa. Bardzo chciałem zdobyć jej numer i szybko zaprosić na randkę, ponieważ czułem, że takich kobiet naprawdę jest mało, a jedyne kogo teraz można spotkać na ulicy czy w klubie, to skserowane laski, które prezentują się tak samo, a niewiele mają w głowie.

W końcu udało mi się zaprosić na tę pierwszą randkę, później na drugą, trzecią i kolejne aż doszliśmy do momentu, gdy pakowałem swoje rzeczy w pudełka i przeprowadzałem się do jej dwupokojowego mieszkania. Bardzo szybko zrozumieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni i choć różniliśmy się, to właśnie dzięki temu mogliśmy doceniać się jeszcze bardziej i odkrywać na nowo.

mężczyzna siedzi przy kanapie z ręką na głowie a obok kolorowe pranie canva.com

Zdradziłem, ale bardzo kocham żonę

Gdy się oświadczyłem, widziałem, że łzy zalewają oczy, a uśmiech pojawia się na twarzy szybciej niż prędkość światła. Pobraliśmy się w małym klimatycznym kościółku, moja ukochana miała skromną, choć bardzo seksowną sukienkę, która podkreślała jej atuty. Pamiętam dokładnie każdy moment z tego wyjątkowego dnia i odtwarzam go w głowie od dłuższego czasu i nigdy nie chciałbym tego zapomnieć.

Dwa lata po ślubie okazało się, że dostanę pracę w innym mieście na trzy miesiące, ponieważ musiałem poprowadzić szkolenie i to wiązało się z tym, że nie będzie mnie przez pięć dni w tygodniu w domu. Renata przyjęła to ze spokojem i powiedziała, że na pewno damy sobie radę, bo przecież się kochamy, a nic nie jest ważniejsze niż miłość... Oczywiście uważałem tak samo jak ona, dlatego nie obawiałem się, że kogoś poznam, a siebie byłem przecież tak bardzo pewien, że w życiu nie pomyślałabym, że zdradzę moją ukochaną żonę.

W Poznaniu na moim piętrze rozpoczęła pracę 23-letnia studentka o dużych i niebieskich oczach, które sprawiły, że straciłem rozum. Przez ponad miesiąc mieliśmy ognisty romans, który wyszedł na jaw. Nie miałem na tyle odwagi, aby sam przyznać się przed Renatą, że ją zdradzam i zrobili to za mnie życzliwi koledzy z pracy. Szczerze przyznam, że wtedy mi było wszystko jedno, czy moja żona się dowie, czy będzie zł,a czy będzie chciała rozwodu, czy będzie mnie błagała o to, abym jednak został, bo czułem się jak młody bóg, gdy 23-latka zwróciła uwagę na prawie 40-letniego faceta.

Jednak po miesiącu zacząłem dostrzegać, że studentka nie jest tak ambitna jak moja żona, a także nie ma w sobie tyle uroku i namiętności co moja żona, poza tym nie posiada inteligencji co moja żona i tej klasy, której tak bardzo brakuje dzisiejszym kobietom. Renata jednak nie chciała mnie znać i nie dała się namówić na żadną rozmowę od czasu tego zdarzenia, a minęło już prawie 5 miesięcy...

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, jak bardzo ją skrzywdziłem i sprawiłem, że jej pewność siebie na pewno kuleje, a marzenia o idealnym związku z gromadką dzieci legły w gruzach. Zepsułem wszystko tylko po to, aby móc się zabawić. Kierowałem się moim ego, a kompletnie nie zwracając uwagi na serce, które powinno być przy mojej żonie. Sam na siebie nie mogę patrzeć i ten brak lojalności sprawił, że z dnia na dzień jest mi coraz gorzej i chciałbym, żeby ktoś cofnął czas i żebym mógł doceniać jeszcze bardziej Renatę i sprawiać, że byłaby we mnie ciągle zakochana...

Liczę i mam ogromną nadzieję na to, że moja żona w końcu mi wybaczy, a ja wtedy zrobię wszystko, aby udowodnić jej, że nasze małżeństwo jest naprawdę tym jedynym! Nie umiem bez niej żyć...

Postanowiła schudnąć po tym, gdy były chłopak wyzwał ją od grubasów. Zrzuciła... 63 kg! Koniecznie zobacz tę galerię!
Źródło: instagram.com/josievr
Reklama
Reklama